60

203 11 0
                                    

Jimin otworzył szerzej oczy, zastanawiając się czy aby mu się nie przewidziało.

-Co to za dziecko?- spytał zaskoczony.

-Mam dla was zadanie specjalne.- oznajmił Yoongi. -Zabierzcie ją do chatki i zajmijcie się nią, a my z Kook'iem zaprowadzimy handlarzy ludźmi do wioski.

-O jej. Dobrze.- zgodził się natychmiast Tae i zabrał dziewczynkę na ręce.

-Zamknijcie drzwi jak tylko będziecie na miejscu i najlepiej nie wychodźcie dopóki nie wrócimy. Wezmę dwa konie, więc zostanie wam tylko Lessi. 

-Zajmiemy się nią.

Yoongi odwiązał dwa konie i ruszył z powrotem do Jungkook'a, a Jimin z Tae i ich nową towarzyszką wrócili na polanę.

. . . 

-Ciekawe kiedy wrócą.- westchnął Jimin patrząc przez okno w ciemną noc. Tae w tym czasie kroił warzywa i wrzucał je do garnka.

-Spokojnie. Trochę im zajmie zanim to załatwią.

Blondyn spojrzał zmartwiony na leżącą na jednym z foteli dziewczynkę, która drzemała zmęczona. Nie było łatwo ją przekonać by dała się umyć i opatrzyć, ale w końcu Jimin'owi udało się ją uspokoić, by należycie się nią zająć.

Taehyung postawił garnek nad ogniem na metalowych prętach i dorzucił kilka drewienek.

-Lepiej zasłońmy okna. Im mniej uwagi na siebie zwrócimy tym lepiej.- mruknął wstając sprzed kominka.

-Uwagi? Czyjej?- zdziwił się Jimin.

-Jeśli to byli handlarze ludźmi to na pewno nie przyjechali tu małą bandą. Nie możemy ryzykować, że na którychś sie tu natkniemy.

-Myślisz, że są w lesie? Ale droga nad rzekę była długa. Może nie zawędrują aż tutaj.

-Z doświadczenia wiem, że lepiej dmuchać na zimne. Ogień też będziemy musieli zaraz zgasić.

. . .

Poderwał się z łóżka gdy usłyszał hałas na zewnątrz. Wszystkie świece w pomieszczeniu były zgaszone, a okna zasłonięte, by w razie czego nikt nieproszony nie zajrzał do środka. Jimin poruszył się niespokojnie i spojrzał na Tae.

-To pułapka, prawda?- spytał cicho, mimo, że dziewczynka też już nie spała.

-Tak. Ta z północnej strony.- wstał i podszedł do okna, by wyjrzeć na zewnątrz. -Nic nie widać.

-Wracaj tu. Ktoś może zauważyć ruch zasłony.- napomniał go i wstał.

-Może wracają.

-Tae, jest bardzo późno. Nie sądzę, by wracali w nocy, ryzykując, że któryś z koni skręci nogę.

-Chyba masz racje. Miejmy nadzieję, ze to zwierzę.

-Co się dzieje?- spytała malutka, tuląc do siebie kołdrę.

-Spokojnie Ijon. Nic się nie dzieje.- szepnął Jimin i pogłaskał ją po głowie, po króciutkich włosach.

-Sprawdzę czy w innych oknach coś widać.- zaproponował Tae i wyszedł z pokoju.

-A jak to znowu ci ludzie?- spytała cichutko, wystraszona.

-Nie martw się, nie damy cię zabrać.- zapewnił ją.

Beautiful LiarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz