Jimin otworzył szerzej oczy, zastanawiając się czy aby mu się nie przewidziało.
-Co to za dziecko?- spytał zaskoczony.
-Mam dla was zadanie specjalne.- oznajmił Yoongi. -Zabierzcie ją do chatki i zajmijcie się nią, a my z Kook'iem zaprowadzimy handlarzy ludźmi do wioski.
-O jej. Dobrze.- zgodził się natychmiast Tae i zabrał dziewczynkę na ręce.
-Zamknijcie drzwi jak tylko będziecie na miejscu i najlepiej nie wychodźcie dopóki nie wrócimy. Wezmę dwa konie, więc zostanie wam tylko Lessi.
-Zajmiemy się nią.
Yoongi odwiązał dwa konie i ruszył z powrotem do Jungkook'a, a Jimin z Tae i ich nową towarzyszką wrócili na polanę.
. . .
-Ciekawe kiedy wrócą.- westchnął Jimin patrząc przez okno w ciemną noc. Tae w tym czasie kroił warzywa i wrzucał je do garnka.
-Spokojnie. Trochę im zajmie zanim to załatwią.
Blondyn spojrzał zmartwiony na leżącą na jednym z foteli dziewczynkę, która drzemała zmęczona. Nie było łatwo ją przekonać by dała się umyć i opatrzyć, ale w końcu Jimin'owi udało się ją uspokoić, by należycie się nią zająć.
Taehyung postawił garnek nad ogniem na metalowych prętach i dorzucił kilka drewienek.
-Lepiej zasłońmy okna. Im mniej uwagi na siebie zwrócimy tym lepiej.- mruknął wstając sprzed kominka.
-Uwagi? Czyjej?- zdziwił się Jimin.
-Jeśli to byli handlarze ludźmi to na pewno nie przyjechali tu małą bandą. Nie możemy ryzykować, że na którychś sie tu natkniemy.
-Myślisz, że są w lesie? Ale droga nad rzekę była długa. Może nie zawędrują aż tutaj.
-Z doświadczenia wiem, że lepiej dmuchać na zimne. Ogień też będziemy musieli zaraz zgasić.
. . .
Poderwał się z łóżka gdy usłyszał hałas na zewnątrz. Wszystkie świece w pomieszczeniu były zgaszone, a okna zasłonięte, by w razie czego nikt nieproszony nie zajrzał do środka. Jimin poruszył się niespokojnie i spojrzał na Tae.
-To pułapka, prawda?- spytał cicho, mimo, że dziewczynka też już nie spała.
-Tak. Ta z północnej strony.- wstał i podszedł do okna, by wyjrzeć na zewnątrz. -Nic nie widać.
-Wracaj tu. Ktoś może zauważyć ruch zasłony.- napomniał go i wstał.
-Może wracają.
-Tae, jest bardzo późno. Nie sądzę, by wracali w nocy, ryzykując, że któryś z koni skręci nogę.
-Chyba masz racje. Miejmy nadzieję, ze to zwierzę.
-Co się dzieje?- spytała malutka, tuląc do siebie kołdrę.
-Spokojnie Ijon. Nic się nie dzieje.- szepnął Jimin i pogłaskał ją po głowie, po króciutkich włosach.
-Sprawdzę czy w innych oknach coś widać.- zaproponował Tae i wyszedł z pokoju.
-A jak to znowu ci ludzie?- spytała cichutko, wystraszona.
-Nie martw się, nie damy cię zabrać.- zapewnił ją.
CZYTASZ
Beautiful Liar
FanfictionPo całym królestwie krąży legenda o komnacie, ukrytej w murach zamku i rosnącej tam roślinie, będącej lekiem na wszystkie istniejące choroby. Wstęp do tego pomieszczenia ma tylko rodzina królewska, która od wieków cieszy się dobrym zdrowiem i długi...