58

230 11 0
                                    

-Kocham cię.- usłyszał przy uchu i uśmiechnął się delikatnie. Nie sądził, że kiedykolwiek będzie mu dane obudzić się w ramionach bruneta, wsłuchując się w szeptane przez niego miłe słówka.

-Yoon jeszcze pięć minut.- mruknął sennie i schował twarz w jego ramię.

-Mówiłeś to jakieś dziesięć minut temu.- zauważył rozbawiony, przeczesując palcami jego włosy. Pomruk niezadowolenia wydobył się spomiędzy pełnych ust blondyna, kiedy odsuwał się od księcia, by po chwili usiąść i przeciągnąć się, ziewając.

-No dobra, dobra.- uchylił powieki i rozejrzał się.

-Chłopaki już robią śniadanie.

-Myhy.- przetarł zaspane oczy. -Jakie plany na dzisiaj?

-Idziemy nad rzekę.

. . .

Słońce grzało przyjemnie, spoglądając na ziemię z przejrzystego nieba. Taehyung spakował potrzebne rzeczy i czekał, aż Jimin skończy się przebierać w luźniejsze ciuchy, by mogli dołączyć do chłopaków.

Yoongi czesał czarną sierść konia, podczas gdy Jungkook poprawiał siodła na dwóch już oporządzonych klaczach. Zwierzaki prychały co jakiś czas potrząsając łbami i machając ogonami chcąc odgonić od siebie złośliwe muchy.

-Jesteśmy gotowi.- obwieścił Tae uśmiechając się szeroko. Idący za nim blondyn spojrzał niepewnie na chłopaków.

-Jedziemy konno?

-Nie, ale zabieramy je ze sobą. Nie powinniśmy zostawiać zwierząt bez opieki.- wyjaśnił Yoon i wręczył wodze Taehyung'owi, po czym podszedł do drzwi i zamknął je na klucz. -No dobrze chodźmy już. Szkoda marnować tak dobrą pogodę.

. . .

Yoongi, Kook i Tae szli gęsiego, prowadząc zwierzęta jak najłagodniejszym szlakiem. Promienie przebijały się przez korony drzew, które zapewniały podróżnikom miły cień, a idący za nimi Jimin rozglądał się zachwycony. Za życia nie miał zbyt wiele okazji na spacery do lasu, więc teraz postanowił wyjąć z tej wycieczki jak najwięcej. Zawsze mu mówiono, że las to niebezpieczne miejsce, pełne wilków i niedźwiedzi, które tylko czekają na jakieś ofiary z zewnątrz.

-No i jesteśmy.- ucieszył się Tae, czym przykuł uwagę blondyna, który w tym całym zachwycie kompletnie zapomniał o celu podróży. Jungkook przywiązał konie do jednego z większych drzew, korzystając z dodatkowej liny, by miały trochę więcej swobody, a jednocześnie dalej były w cieniu.

Tae już zdążył odrzucić plecak i zdjąć koszulę, by po chwili wbiec z wesołym okrzykiem do wody. Jimin zaśmiał się na dziecinne zachowanie przyjaciela, który w tej chwili wyglądał naprawdę uroczo.

-Jimin chodź do mnie...- zawołał do niego, ale dalszą wypowiedź zagłuszył głośny plusk obok niego wywołany przez Yoongiego. -A niech cię Yoon.- przetarł mokrą twarz.

-Trochę tu płytko.- mruknął Kook i rozejrzał się.

-I strasznie silny prąd. Może zbudujemy tamę?

-Jestem za, ale najpierw trzeba znaleźć Yoongi'ego.- spojrzał w wodę. Jimin zmartwiony przyjrzał się miejscu w którym przed chwilą zniknął brunet.

-Tam jest.- Tae wskazał palcem kawałek dalej. -Chyba myśli podobnie.

Yoon stał na brzegu i rozglądał się za kamieniami.

-Co chcecie zrobić?- spytał Jimin. -Co to tama?

-Oj Chim, serio nie wiesz?- zdziwił się Kook, a blondyn pokręcił głową. Nad rzekę też nie chodził za często i nie bawił się nad wodą. -To taka zapora na wodzie. Dzięki niej będzie głębiej, a prąd nie będzie tak rwał. Chodź pomożesz nam.- ruszyli do Yoongiego który już ustawiał pierwsze kamienie.

-Nie jest tu specjalnie szeroko, a te wystające głazy będą świetne jako podpora.- wyjaśnił książę. Wszyscy wzięli się do roboty, przenosząc wszystkie potrzebne rzeczy. Kiedy skończyli układać kamienny murek na cel wzięli durze liście którymi zaczęli zatykać pomniejsze dziury, by dodatkowo spowolnić wodę.

Kiedy byli już dostatecznie zadowoleni z efektu, Jimin zauważył, że połowa brzegu, który jeszcze niedawno był suchy teraz znajduje się pod wodą.

-Świetnie poszło. To ja idę pływać.- Tae długo nie czekając wskoczył z powrotem do wody, a reszta poszła jego śladem.

Beautiful LiarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz