-Że co zrobiłeś?!- krzyknął Taehyung już całkowicie pewny, że czasami jego przyjaciel to totalny palant. Jimin westchnął, przyglądając się im spod pościeli.
-No mogłem to lepiej rozegrać.- przyznał Yoongi zakłopotany.
-Lepiej? Chciałeś się oświadczyć, a zamiast tego go śmiertelnie wystraszyłeś!- strzelił sobie facepalm'a. -No nie. Czemu nie przyszedłeś do mnie po radę?
-Bo byś mu zaraz wszystko wygadał.- rzucił oskarżycielsko, chcąc jakoś wybrnąć z tej sytuacji. Ciężko było mu uwierzyć, że teraz musi się tłumaczyć przed przyjacielem.
-Ale przynajmniej by się nie pochorował, jakbyś to lepiej rozegrał.- mruknął krzyżując ręce na piersi.
-Chłopaki proszę was. Kłótnie nic nie dadzą.- wtrącił Jimin błagalnym tonem, czując dziwne zażenowanie tą całą sytuacją. Powoli zaczynało do niego docierać, że Yoongi w ten dość nietypowy sposób mu się oświadczył.
-A ty siedź cicho i odpoczywaj. Gdybyś był kobietą to po tej akcji pomyślałbym, że jesteś w ciąży.
Jimin nagle spłoną rumieńcem i zniknął całkowicie pod kołdrą nie chcąc by go oglądali zawstydzonego.
-No nie i co zrobiłeś?- krzyknął w stronę blondyna. -Teraz już nie wylezie z łóżka.
-I bardzo dobrze. Po twoim przedstawieniu, będzie dochodził do siebie przez kilka dni.- nie zostawał mu dłużny, czując rosnąca frustrację.
-Dosyć tego!- odrzucił kołdrę i spojrzał na nich zły. -Oboje wyjdźcie! Nie chcę was widzieć. Wynocha!
. . .
Drzwi za nimi zamknęły się niemal z hukiem zostawiając jeszcze przed chwilą skłóconą dwójkę w osłupieniu. To był pierwszy raz jak Jimin podniósł na nich głos i nie byli pewni jak mają na to zareagować.
-No to ładnie.- westchnął Tae, przeczesując włosy. Spojrzał na Yoongi'ego zrezygnowany.-To jak zamierzasz to naprawić?
-Nie mam pojęcia, ale jak Hwanwoong się dowie, że dalej jesteśmy pod znakiem zapytania to zrobi mi godzinną pogadankę na temat traktowania partnera.
-O co wam w ogóle poszło?
-Powiedział, że to dziwne, że po tak długiej znajomości nadal nic nie zrobiłem, by zatrzymać go przy sobie. Uważa, że to może źle wpłynąć na mnie i na Jimin'a, a nie zamierza mnie potem zbierać do kupy jak Chim uzna, że nie traktuje go poważnie i odejdzie.
-I tylko dlatego zaproponowałeś mu ślub?- uniósł jedną brew.
-Oczywiście, że nie. Myślałem o tym jak tylko się pogodziliśmy, ale wydawało mi się to za wcześnie i nie chciałem wywierać na nim presji.
-O rany. Mój przyjaciel to romantyk z przypadku.- prychnął i ruszył w stronę pokoju Yoon'a.
-Co?- zdziwiony poszedł za nim.
-Zachowałeś się jak przedszkolak, który boi się powiedzieć koleżance, że ją lubi.
-O rany Tae, to co ja mam zrobić?
-Musisz to naprawić. Oświadcz mu się jak przystało, a nie w stylu teatrzyku dla dzieci.
-A pomożesz mi w tym?
-No pewnie. Już za dużo rzeczy zjebałeś, bym miał cię z tym zostawić samego.
CZYTASZ
Beautiful Liar
FanfictionPo całym królestwie krąży legenda o komnacie, ukrytej w murach zamku i rosnącej tam roślinie, będącej lekiem na wszystkie istniejące choroby. Wstęp do tego pomieszczenia ma tylko rodzina królewska, która od wieków cieszy się dobrym zdrowiem i długi...