64

197 13 0
                                    

-Że co zrobiłeś?!- krzyknął Taehyung już całkowicie pewny, że czasami jego przyjaciel to totalny palant. Jimin westchnął, przyglądając się im spod pościeli.

-No mogłem to lepiej rozegrać.- przyznał Yoongi zakłopotany.

-Lepiej? Chciałeś się oświadczyć, a zamiast tego go śmiertelnie wystraszyłeś!- strzelił sobie facepalm'a. -No nie. Czemu nie przyszedłeś do mnie po radę?

-Bo byś mu zaraz wszystko wygadał.- rzucił oskarżycielsko, chcąc jakoś wybrnąć z tej sytuacji. Ciężko było mu uwierzyć, że teraz musi się tłumaczyć przed przyjacielem.

-Ale przynajmniej by się nie pochorował, jakbyś to lepiej rozegrał.- mruknął krzyżując ręce na piersi.

-Chłopaki proszę was. Kłótnie nic nie dadzą.- wtrącił Jimin błagalnym tonem, czując dziwne zażenowanie tą całą sytuacją. Powoli zaczynało do niego docierać, że Yoongi w ten dość nietypowy sposób mu się oświadczył.

-A ty siedź cicho i odpoczywaj. Gdybyś był kobietą to po tej akcji pomyślałbym, że jesteś w ciąży.

Jimin nagle spłoną rumieńcem i zniknął całkowicie pod kołdrą nie chcąc by go oglądali zawstydzonego.

-No nie i co zrobiłeś?- krzyknął w stronę blondyna. -Teraz już nie wylezie z łóżka.

-I bardzo dobrze. Po twoim przedstawieniu, będzie dochodził do siebie przez kilka dni.- nie zostawał mu dłużny, czując rosnąca frustrację.

-Dosyć tego!- odrzucił kołdrę i spojrzał na nich zły. -Oboje wyjdźcie! Nie chcę was widzieć. Wynocha!

. . .

Drzwi za nimi zamknęły się niemal z hukiem zostawiając jeszcze przed chwilą skłóconą dwójkę w osłupieniu. To był pierwszy raz jak Jimin podniósł na nich głos i nie byli pewni jak mają na to zareagować.

-No to ładnie.- westchnął Tae, przeczesując włosy. Spojrzał na Yoongi'ego zrezygnowany.-To jak zamierzasz to naprawić?

-Nie mam pojęcia, ale jak Hwanwoong się dowie, że dalej jesteśmy pod znakiem zapytania to zrobi mi godzinną pogadankę na temat traktowania partnera.

-O co wam w ogóle poszło?

-Powiedział, że to dziwne, że po tak długiej znajomości nadal nic nie zrobiłem, by zatrzymać go przy sobie. Uważa, że to może źle wpłynąć na mnie i na Jimin'a, a nie zamierza mnie potem zbierać do kupy jak Chim uzna, że nie traktuje go poważnie i odejdzie.

-I tylko dlatego zaproponowałeś mu ślub?- uniósł jedną brew.

-Oczywiście, że nie. Myślałem o tym jak tylko się pogodziliśmy, ale wydawało mi się to za wcześnie i nie chciałem wywierać na nim presji.

-O rany. Mój przyjaciel to romantyk z przypadku.- prychnął i ruszył w stronę pokoju Yoon'a.

-Co?- zdziwiony poszedł za nim.

-Zachowałeś się jak przedszkolak, który boi się powiedzieć koleżance, że ją lubi.

-O rany Tae, to co ja mam zrobić?

-Musisz to naprawić. Oświadcz mu się jak przystało, a nie w stylu teatrzyku dla dzieci.

-A pomożesz mi w tym?

-No pewnie. Już za dużo rzeczy zjebałeś, bym miał cię z tym zostawić samego.

Beautiful LiarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz