XXI.

1.5K 62 13
                                    

Tydzień temu doszło do mojego pocałunku z Leviem. omijał mnie szerokim łukiem.. Ignorował. To bolało gdy tak robił. Ale Dowudca miał racje czeba zyc dalej pierwsze dni chciałam z nim porozamwac, a on mnie zlewał wiec przestałam go nachodzic. Nie rozumiałam tego człowieka.zreszta nie ważne.... Z Erwinem cały czas kombinowaliśmy jak mogę byc połaczoba z tytanami, zawsze wieczorem po kolacji. Dzisajszy dzien był strasznie ponury, do tego było strasznie zimno. A my mieliśmy jeszcze jeden trening z Levim. Na rozgrzewke oczywiscie biegalismy.

-Aya wszytko dobrze? - zapytał Eren w biegu

-tak, tyko zimno nie działa na mnie najlepiej - powedziałam

-rozumiem... - biegliśmy dalej biegliśmy

Levi wymyśli ze znowu będziemy trenowac walke w ręcz. Odrazu Eren mnie zarezerwował. Nie mów nie nawet dotknąć. Zawsze byłam i dobra walki wręcz.

-Eren-zaczął Leve i który do nas podszedł-nie traktuj jak lalki...... Przywal jej porządnie...

Że co???

-nie robimy nic złego.... Więc niech pan się nie wtrąca w naszą walkę-odpyskowałam

-nie pozwolaj sobie na zbyt dużo gówniaro-odpowiedział zimno, przez ten tydzień w ogóle mi przypominał, człowieka które wtedy.... Nie Aya ,koniec nie myśl o tym

-....-spuściłam wzrok nie mam zamiaru się z nim kłócić. Bo prędzej dostanę w pysk niż wygram Kłutnie .

-ustawić się w szeregu bachory-powiedział po czym wszyscy zaczęli się ustawiać

-miły jak zawsze-powiedziałam szeptem do Erena na co się zaśmiał

-nawet sobie dobrze radziliście-komplement z jego strony- toczy się to tylko mniejszości ..... A teraz wypad na obiad...

-świetnie już zamawiałam-powiedziałam cicho

-ty zostajesz Foster....

-dlaczego???

-nie idziesz na obiad.... Umyjesz dzisiaj okna na parterze za pyskowanie..... Zmiatacz na obiad gówniarze

Powiedziała wszyscy na mnie spojrzeli, czym zaczynali odchodzić, Ja stalam tam kompletnie zdziwiona. I nie wiem czy straciłam w tym momencie rozum, czy straciłam go już dawno. Ale nabrałam dzwonię trochę ziemi,i rzuciła mnie mówiła ja który był do mnie odwrócony plecami. Gwałtownie się zatrzymał. Nie dziwię się dostał ziemią w tyl głowy.

Zwrócił się do mnie  zauważam że ma zmarszczone brwi. I szybko do mnie podchodzi.... Byłam pewna że dostanę twarz. I się nie myliłam, ale zrobił to piec razy mocniej niż ostatnimi czasy. Aż się przewróciłam.

-rozpieszczona gówniara.....-wydział prawie że syczący dla mnie. I odszedł. Wysyłam dłonią uliczka gdzie odebrałam. Pomimo że w oczach miałam łzy. Nie płakałam, z jednej strony to było smutne.... Osoba którą kochasz traktujecie jak śmiecia. A z drugiej strony śmieszne, jak taka idiotka jak ja mogła pomyśleć że.... Starszy odemnie parę lat facet..... Chciałby mnie. Wstałam jak najszybciej i poszłam umyc te okna. Mimo że robiłam to dokładnie to robiłam to szybko. W momencie nawet nie myślałam czy skoczyć. Nie wiem czy mówisz mi to przez myśl .... Ale zrezygnowałam z tego.

Miałam czyjeś kroki była to jakaś dziewczyna?

-to ty jesteś Aya Foster??!-zapytała bardzo chaotycznie

-jeżeli mam się stawić do dowódcy do kapitana to już idę.....-powiedziałam myślą że właśnie po to dziewczynami szukała

-czyli to ty!!!-powiedziałam po czym zaczęła cicho bądź nie do jakiegoś pomieszczenia którym mogłybyśmy spokojnie porozmawiać

Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz