Nie wiarygodne jak odwala moim przyjaciołą. Śmiałam sie, nie moglam wziasc żadnego wdechu. Nagle ktos zapukał do drzwi...
-prosze-powedziała Jasmine
-dzien dobry przepraszam ze przeszkadzam - byl to jakis nowy żołnierz.... - ale Pani Aya Foster jest proszona do Kapitana Levi'a
-dobrze dziękuję - powedziałamw stajac z łóżka.
Cos sie znowu stało? Jesli ta idiotka serio na mnie naskarżyła ona jest serio jakas chora.
Poszłam do niego zwawym krokiem, jeszcze przed wyjsciem z pokoju slyszałam Uuowanie przyjacioł..... Heh
Byłam pod drzwiami, i miałam już pukać ale uslyszałam czyjas rozmowę.... Co tam robi ta Suka?!?
-Ale to prawda, Levi widocznie ta twoja Aya nie jest taka święta.....
-Lili powiedziałem juz cos-mowił twardo
-jak mozesz cos takiego lekceważyć.... Pogodziłam sie z tym ze wybraełs ją-mowiła smutan, taa jasne-ale serce mnie boli gdy widze jak cie wykorzystuje i flirtuje z innymi.....
Aha.... Prawie ze parsklam śmiechem ale sie powstrzymałam....
-pozatym jest jeszcze coś.... - wsłuchałam sie dokładnie - Levi, przyzylismy tyle razem pieknych i romantycznych chwil..... Czasem nawet takich piekielnie ostrych....
Co jest? Co ona znowu wymysliła???
-Lili.... Skończ - mowił dalej, cieszylam sie nawet ze jej nie ulega
-nie o to chodzi Levi, po prostu czuje ze musze to powiedzieć - mowiła - ja jestem..... Z toba w ciąży........
COOOO!??! Nie to nie możliwe... Prawda?? .... Prawda??? Nie...... to kurwa możliwe, przeciez co chwile byla u niego w łóżku............ Juz mi nie bylo wcale do śmiechu...
-co.... Co ty wogole mówisz?? - zapytał sie Levi.... Znowu dowieduje sie takich rzezczy... I to znowu przez te cholerne Drzwi.
-okres spóźnia mi sie juz drugi tydzień, bylam u pielęgniarki zrobilam testy.....
-to nie możliwe....
-mozliwe Levi.... Bardzo możliwe... Aya.... Aya mysli ze moze cie tak wykozystywac kiedy my możemy byc prawdziwa rodziną.....
Nie słuchałam dalej.... Po co walczyć..... Odeszłam troche od drzwi, a oczy mi sie zaszkliły..... To..... To takie żałosne.... I..... I śmieszne zarazem.
Ja bylam żalasna i śmieszna. Zwykla Gowniara wyobrazajaca sobie za duża.... Levi mial od zawsze rację....
Uciekłam korytarzem, przed siebie, ze łzami na policzkach, nagle na kogos wpadłam.
-oi To ty...... - powedział chlodny głos Erena ale po chwili złagodniał-Aya!? Co się stało!?!
Wygladał na zmartwionego..... Ja nic nie mówiąc uciekłam, slyszałam jak biegnie za mną......
-Aya! Zatrzym sie! Blagam! Stój!!! - zlapał mnie przy zakręcie. - Aya??!
Zlapał nie za nadgarstki, i obrócił do siebie. Spojrzałam na niego zapłakana.
-co chcesz?? - zpaytałam zalamana
-co chce? Jestes cała zaplakana? Co sie dzieje?? - dopytywał
-a co cie to obchodzi?? - zpaytałam
-obchodzi, bo jesteś moja przyjaciółką-mowił
-niedawno mówiłes cos innego........
-Przepraszam... Poniosło mnie w tedy...... Wyszlas od Kapitana... Prawda
CZYTASZ
Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)
Historia CortaZAKOŃCZONA Opowieść o niezwykłej dziewczynie i jej niezwykłym świecie . Tyle ile ona przeszła nie przeszedł nikt. ...i to właśnie ją wyróżnia. I Levi w książce jest młodszy :)))