Co tu dużo mówić..... Wyruszyliśmy na wyprawę żeby odzyskać mur Maria.... Praktycznie przez większość naszego czasu szukaliśmy Rainera i bertholda.... Ale Armin wpadł na pomysł że mogą być wewnątrz muru...... No i zaczęły się dalsze poszukiwania ale tym razem w murze..... No i oczywiście ja musiałam być pod stałą kontrolą mojego taty i levia..... No i znaleźli ich a raczej tylko samego blondyna....
Po prostu powiem wam w skrócie była niezła jatka do tego jeszcze pojawił się ten tytan zwierzęcy.... Czyli po prostu małpka.......
Właśnie ja i Levi wraz z innymi żołnierzami staliśmy i czekaliśmy na jakikolwiek ruch ze strony właśnie małpki.... Inni walczyli właśnie w tym momencie z Rainerem......
-dlaczego nic nie robi???-zapytałam jakby jego ale po części i siebie
-mnie się pytasz......
I po co myśmy się odzywali??? Małpiszon wziął do ręki jakiś wielki kamulec zmiażdżył go za to wrzucać w nas kamieniami..... Czarnowłosy w ostatniej chwili chwycił mnie i skończyliśmy za domek żeby się skryć uratował mnie ale nie zdołał tego zrobić z innymi żołnierzami........
-cholera..... Więc to był jego plan-powiedział levi i cały czas mnie przytulając jakby chciał mnie ochronić. Jakoś wychyliłam się z jego objęć i zobaczyłam że wiele tytanów koło niego stoi.......
No na to..... To przygotowani nie byliśmy......
Jedyne co mogliśmy zrobić to wrócić do taty... To co mieliśmy zrobić????
-nie wiem co robić.... Straciliśmy już połowę żołnierzy-powiedziałam smutna....
-Levi...-zaczął mój tata-możemy porozmawiać w cztery oczy?
Czarnowłosy nic nie powiedział tylko poszedł za moim tatą całkowicie mnie ignorując....... Powiem szczerze było to trochę przykre...... Nie mogłam dosłownie nic zrobić....... Do tego w drugiej części miasta i przyjaciele walczą.... Walczą z tytanem kolosalnym a ja co w tym momencie robię muszę siedzieć tutaj bo muszę być pod opieką??
Mam bardzo dziwne przeczucie że stanie się jeszcze dzisiaj coś niedobrego..... I to bardzo ale to bardzo niedobrego......
Niby na razie szło wszystko zgodnie z planem ale ta małpa nas zaskoczyła nie wiadomo co się dzieje u resztę normalnie świetnie jesteśmy przygotowani......
-oj Aya-nagle odezwał się ktoś za mną
-o czym rozmawialiście??-zapytałam obydwu mężczyzn
-zostajesz tutaj mamy dobry plan który może wypalić-powiedział tata
-ale jaki????
-prowadzę dobrych żołnierzy wtedy Tytan zwierzęcy skupi się i wyłącznie na nas wtedy Levi niepostrzeżenie pozabijasz wszystkie wstanę i się weźmie za głównego tytana......
-zaraz co?????!!! On rzuca kamieniami!! Co jeżeli oberwiesz!!-byłam zła na tak ryzykowny plan.
-nic mi nie będzie-powiedział chwytając moje policzki-ale ty zostajesz córeczko.....
Powiedział i dał mi buziaka w czoło
-jak możesz być tak nierozważny i nierozsądny!
-nie martw się najważniejsze żebyś ty była bezpieczna-powiedział tata i zaczął odchodzić przygotowując i mówiąc żołnierzom jak jest plan
-nie martw się o niego niejedno w życiu przeżył-powiedział do mnie kobaltowooki
-...-nie odpowiedziałam, to naprawdę skończy się katastrofą....
******
A nie mówiłam!!! Tytan zwierzęcy i Rainer uciekli!!! Niby levi pokonał małpę ale nie tak jak myśmy i to zaplanowali nic nie szło po naszej myśli! Do tego Armin poświęcił siebie żeby pokonać bertholda....... Teraz na dachu leżał on cały poparzony nawet spalony.... Obok niego leżał właśnie tytan kolosalny.
-Levi!!-krzyknęłam pod biegając to zakrwawionego mężczyzny Dobrze że to nie była jego krew....-gdzie tata???
Zapytałam ale ten tylko spuścił głowę..... No ja wiedziałam! Nie wiedzieć kiedy zacząłeś spływać mi łzy po policzkach Nie dość że mogę stracić przyjaciela to jeszcze to mnie dobiło.
-zaraz chwila Levi-powiedziała jakby nagle olśniło na okularnica-masz tą strzykawkę???
Mężczyzna wyjął z kieszeni zza kurtki pudełko o której była substancja która potrafiła zmienić człowieka w tytana...
-Pani Hange!!!!!!-i krzyczał jakiś żołnierz z.....-znalazłem go jeszcze oddycha!
- tata!!-powiedziałam pod biegając do mężczyzny......
-o kurde-powiedział Jean
-trzeba uratować armina-nagle wypalił Eren.....
Widziałam po czarnowłosy może się wahał.... Musiał wybrać pomiędzy ze swoim przyjacielem a dobrym żołnierzem....... Znałam armina po co dziecka..... Nie był zły był naprawdę porządnymi w dobrym człowiekiem...... Ale z drugiej strony przecież Erwin był dowódcą zwiadowców... Jeszcze zanim mianował Hange chwilowym dowódcą.....
Nawet nie zwróciłam uwagi kiedy Eren zaatakował Levi'a... On jemu oddał.... A na mikase to zadziałało jak płachta na byka.... I chciała poderżnąć gardło kapitana...
-mikasa!-krzyknęłam wystraszona.....
Jakoś udało się ją od niego odciągnąć...... A on kazał nam po prostu odejść że to on podejmie decyzję...... Hange wzięła mnie za rękę i odleciałysmy a za nami cała reszta..... Nie musieliśmy długo czekać na przemianę bo po chwili było tylko można usłyszeć i zobaczyć wielką błyskawice. Po czym levi wrócił do nas, z tatą na plecach.... Czyli wybrał armina.....
Położył mężczyznę na dachu a okularnica wzięła jego głowę na kolanach...... W moich oczach z nowymi gromadziły się łzy..... Sama uklękłam łapiąc go za rękę.... Cały czas oddychał..... Odwróciłam głowę zobaczyć co się dzieje i zobaczyłam jak Tytan Armin..... Zjada bertholda......
-Hange-nagle usłyszałam bardzo cichy głos spojrzałam na tatę....-dziękuję.....
-Erwin......-wiedziała zmartwiona okularnica
-córeczko pamiętaj że kocham twoją mamę i kochałem ciebie-powiedział a ja przybliżyłam jego rękę do mojej twarzy.....-Levi... Opiekuj się nią dobrze.....
To brzmiało jak pożegnanie...
-dobrze.....-wydział I w tym momencie...... 13 dowódca korpusu zwiadowczego odszedł...........
Byłam na niego po części zła bo dobrze wiedział jak to się skończy....... A ja znowu zostałam sierota .....wytarlam łzę która spłynęła mi po policzku.....
Najważniejsze co w tym momencie było.... To to że mimo wielkie jutro ludzi..... Odbyliśmy mur Maria........ Mój tata by momencie byłby naprawdę szczęśliwy że udało nam się to zrobić..... Właśnie taki był cel misji..... I teraz jedyne co nam pozostało..... To odkrycie co jest w piwnicy Grishy Jeagera......
CZYTASZ
Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)
Kısa HikayeZAKOŃCZONA Opowieść o niezwykłej dziewczynie i jej niezwykłym świecie . Tyle ile ona przeszła nie przeszedł nikt. ...i to właśnie ją wyróżnia. I Levi w książce jest młodszy :)))