XLVII

1.1K 65 79
                                    

( uwaga uwaga uwaga, przed tym ogłoszenie parafialne.... Bądźcie wdzięczni bo miał być dopiero jutro, wstawiam go dzisiaj więc dziękujcie mi na kolana, zobaczcie jaką macie  dobrą autorke .... A teraz rozdział 😏😏😏)

Delikatnie odsunęłam się od mojego wybranka.z uśmiechem na ustach poszlam w strone łazieki zostawiajac go samego. Zamknełam sie, i Podeszłam do wanny zatkałam korek nalewając do wanny ciepła wode.

Zaczelam zdejmować bluzkę gdy nagle do łazieki wlazł mi Levi... Co jest? Bylam pewna ze sie zamykałam?

-Levi - powedziałam wystraszona gdy ten zamkną drzwi łazieki na klucz tak jak planowalam zrobic to ja.

-nie ładnie z twojej strony tak zostawiać mnie samego - powiedział podchodząc do mnie

-no wybacz.... Tak wyszło-powiedziałam cofając sie delikatnie. Prawie wpadłam do wanny gdyby nie jego dłonie.

-uważaj -powedział i przyciagnał do siebie, podniosłam glowe i spojrzałam na niego od dołu. Nagle przypomniała mi sie wciąż lecaca woda do wanny, szybko sie odwruciłam i wylaczyłam wodę.

Nagle poczułam jak Levi bo nikogo innego nie bylo w pomieszczeniu, odpina moje pasy.

-Levi?? - nie odezwał sie, a gdy juz odpioł moje zabrał sie za swoje.... A ja stałam jak taki kołek nie wiedzac co zrobić. Gdy zaczoł zdejmowac koszule jeszcze bardziej sie spiełam-co..... Robisz?? Chyba nie zamierzasz???

-tak zamierzam.. - powedział a ja zaczełam sie wpatrywac w jego wyrzeźbiony brzuch, faktycznie widziałam go juz pare razy bez koszuli ale... Nie mam takich widokow na codzień. Nagle zaczoł zdejmowac spodnie, odrazu odwrociłam wzrok. Przeszedł obok i wszedł do wanny.

-no dalej rozbieraj się-zażądał

-wieszzz ja chyba.......

-nie denerwoj mnie i rozbieraj sie, mysliesz ze ja kobiecego ciała nie widziałem? - zpaytał a ja stanełam nieruchomo.

Czy ma na mysli Lili?? Znaczy..... Juz kiedyś widział mnie gołą ale to byl tylko raz a Lili.......

-oi nie mysl tyle, i właź-powedział a ja zdiełam wkoncu moją koszule, pozniej spodnie gdy byłam juz całkowicie naga weszłam do wanny. Usiadłam plecami do niego...... Poczułam nagle ciepłe usta na szyii, Levi składał na niej mokre pocałunki.

-Levi...... - powiedziałam, gdy nagle jego dłonie znalazły sie na mojej talii jedna z rak szła w górę a droga w dół.

Czułam jego usta na moim uchu. To było takie przyjemne. Odwrociłam głowe w jego stronę, a ten odrazu wbił sie w moje usta. Delikatnie odwrociłam sie w jego stronę, i jeszcze bardziej naparłam na jego usta. Znowu wbił jezyk w środek moich ust. Przez chwilke gorowałam nad nim. Zszedł ustami niżej na moją brode, później szyje i na piersi. Zabrał sie za ssanie jedniej z nich, przegryzał a ja jekłam niekatrolowanie.

Było miedzy nami w tej chwili tak dobrze, delikatnie usiadłam na niem okrakiem a jego dlonie znalazły sie na moich biodrach.

-az tak ci spieszno Aya-zpaytał a ja sie tylko usmiechłam i zaczełam delikatnie sie poruszac na jego członku. - cholera Aya!

Krzykną i przyciagną mnie blizej siebie. Nagle usleszelismy kroki w pokoju obok.

-Levi!!! GDZIE JESTES! Erwin che z tobą gadać-dobrze znałam ten donosny głos.... Hange...

-tch, cholerna okularnica. - powedział i zdioł mnie z swoich bioder by wstac i okrywajac sie ręcznikiem

-zostawisz mnie tak??? - zpaytałam

-jakos sobie poradzisz - powiedział wycierajac sie i zakładając spodnie

-Levi! Wiedziałam ja tu wchodziłes! - krzyczała

-cholera czterooka! Daj sie w spokoju ubrać!!! - wrzasnął

-wiesz co, tez ci tak kiedys powiem-powedziałam zakładajc rece na piersi. On jeszcze tylko podszedł do mnie i dał buziaka w czubak glowy po czym wyszedł z łazieki, a ja dokonczyłam kapiel sama. To i lepiej, nie wiadomo co by się stało a raczej bardzo wiadomo.

Po kąpieli, wyszłam z wanny wytarłam się porządnie i ubrałam. Wyszłam z łazienki, wyszłam również sypialni i byłam już w jego biurze. Podeszłam do biurka na którą było pełno papierów. Wzięłam 1 do ręki, zaczęłam czytać...  były to jakieś papiery dotyczące misji..... Szkoda że mnie na niej nie było.... Przez przypadek strąciłam, większą ilość dokumentów. Spadły na ziemię więc chciałam je podnieść ale moją uwaga przykła, półka która była troszeczkę bardziej wysunięta od pozostałych.

Ciekawość wzięła górę, otworzyłam szufladę a w niej zobaczyłam małe zdjęcie.... Był na nim Levi? Jakaś rudowłosa dziewczyna, oraz na pewno wyższy od czarnowłosego blondyn. Na zdjęciu dziewczyna również trzymała ptaszka? W ogóle nie poznawałam tej lokacji nie wiedziałam gdzie to było..... To na pewno nie było nigdzie za murami.... Bylam z mamą za murem rosa a nawet sina.... Poza tym levi był znacznie inaczej ubrany,... Czy to jest ta jego rodzina?Dlatego nie chcę nic mówić o przeszłości?

Skoro levi, mówił że to dzięki tacie jest w wojsku.... To może tata będzie wiedział co to za ludzie? Odłożyłam zdjęcia na miejsce, żeby nie było żadnych podejrzeń że mu  coś podjebalam albo co.

Wyszłam z pomieszczenie i odrazu udałam sie do Dowudcy ale, po drodze skapłam sie ze przecież Levi u niego jest..... Hmmm moze pojde do niego troche później.  Moze o 20.00? Jest teraz godzina 18.30 więc myślę ze tak bedzie dobrze.

-Aya!!! - krzykną ktoś za mną.... Biegł do mnie jakis zołnierz??

-znamy sie?? - zpaytałam

-to ja Foster! Dino-powedział a ja wytrzeszczyłam oczy

-Dino! - krzyknełam z niedowierzaniem - co ty tu robisz??? Jak!?

-hmm jestem demonem, umiem zapanowac nad ludzmi..... Zdziwko dziwko?? - zpaytał za co dostał przez łeb - ała

-nie nazywaj mnie tak-powedziałam

-jasne szefowo - powedział

-dlaczego tu jesteś?? - zpaytałam

-tak jakos sie stało..... Oi dobra nudziłem sie-powedział krzyżując rece na piersi.... Strasznie dziwnie sie z nim rozmawiała widzac przed sobą jakiegos calkiem opcego człowieka.

-jestes niemożliwy......

-wogóle spierdalam od jakis 15 min od jakiejs babki... Brazowe kłaki, okulary?

-to jest Hange....

-ludzie sa dziwni.......

Lekko sie zaśmiałam.... Jest niemożliwy, a niedawno ode mnie uciekł...

-dlaczego wtedy tak nagle uciekłeś??? - zapytałam

-...... - jakby sie spedził.... - yyyy sorki musze uciekac przed ta wariatką narka....

Znowu to zrobił..... Co jest? Czemu on odemnie ucieka? Boi sie mnie? Myslałam ze demony sie niczego nie boją......

-kogo ja tu widzę..... - odezwał sie jakis poszczacy głos..... Znowu ona?

-Znowu ty? Czego chesz Lili, mało ci? - zpaytałam

-ciekawe jak Levi zaraguje na wiesc ze flirtujesz z innymi?? - powedziała z trzwanym usmiechem

-nie flirtowałam tylko rozmawiałam.... Wogóle rób co chesz.... Mam to gdzieś - powedziałam

-jeszcze zobzczymy Foster.... Zobzczymy-powedziała

Poszlam do pokoju, nie bede stac z nia w jednym korytarzu. Nie ma obcji. Sam jej widok sprawia mnie o mdłości.

Weszłam do pokoju a tam zastałam... Trójkę moich przyjaciół.... Leo i Emily taniczyli tango a Jasmine sie tylko smiała....

-widze ze duzo mnie ominęło - powedziałam

-oi tak Aya!! Hahahahhaha!! - czteroreka smiała sie nie opanowanie a para nie robila sobie nic z tego i tanczyła dalej....

Sama lekko parskłam smiechem.... Co sie dzieje w tym wojsku Haha...

Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz