XL

1.2K 72 56
                                    

Wkoncu zostałam wypuszczona z przychodni. Moi przyjaciele przychodzili do mnir codzienie. Pare razy nawet była Christa... Przepraszam Hostoria. Nie moge sie przyzwyczaic. Eren, Mikasa i Armin również przychodzili co dzienie wraz z Sashą, Jeanem i Connim.

Nawet przyszła Hange i Erwin raz czy dwa razy.... Levi nawet sie nie pokazał.

Przyezli po mnie Emily z Leo i Jasmine. Ruszylismy do pokoju.

-niezlego nam starcha narobiałs naprawde-powedziała troche obrazona Emily

-oj juz sie nie gdzienwajcie jest dobrze przeceiz -powedziałam

-ale nie spotykaj sie juz z tym demonem okej-powedział Leo zakladajac rece na piersi.

-dobrze! Obiecuję - powedziała i wyszczezyłam sie.. Smiec

-jestes urocza... - powiedziała Jasmine

-czujesz sie juz naprawde lepiej?? - zpaytała Brązowo włosa

-no tak jest dobrze....

-wiec dzisiaj o 18. 00 mamy trening

-no nieeeeeeeeee-krzykłam zrezygnowana.

-o tu jestes.... - uslyszałam piszczacy głos za sobą

-witaj Lili-powedziałam brz emocji

-czego tu szukasz co!? - warkneła Emily

-nie przyszłam do ciebie wariatko-powedziała a Emily chciala sie na na żucic ale Leo ja przytrzymał.

-czego checesz? - zpaytałam

-Widze ze wyszałs z Przuchodni... Szkoda było tu tak spokojnie bez ciebie-powedziała z usmiechem

-co ty gadasz... Wszucy latali jak postrzeleni szukajc jej to nie był spokuj a chaos - powedziała marszczac brwi Jasmine

-mniejsza...... Levi chce nas widziec w swoim gabinecie.... Onydwie....

-po co? - zapytałam

-nie wiem..... Ale kazał po ciebie isc.... - mowiła lekceważąco.

-zaprowadzimy cie pod same drzwi Aya-powedział Leo ktory nadal trzymał Emily

-dzięki... - odpowedziałam

-serio potrzebujesz ochroniazy.... Pfff-powedziała

-co zazdroscisz jej przyjaciół? Mało ci bylo ostatnio.... I jak Levi cie splawił to był super widok-mowiła kpiaco Emily... O kurcze od tej strony jej nie znałam

-jak smiesz!! - krzykneła na moją przyujaciołke-wszycy pozałujecie!

Ruszyła w strone gabinetu Levia. A moja banda przyjacioł poszla w jej slady.

Pod drzwiami przyiaciele mnie  musieli mnie zostawic.

-jak by co będziemy w pokoju-powedziała Jasmine i odeszli. A Lili zapukała do drzwi.

-wejsc-uslyszalyasmy i weszysmy do gabinetu, oczywiscie lili wepchla sie przedemnie.

-Levi!!!!-krzykbeła rospaczona, a ja weszłam i zmakbeła drzwi.-prosze nie zostawiaj mnie z nia więcej samą!

-przecież nie byłysmy same-powedziałam cicho.

-dobrze ze juz jesteście..... - powedział poważnie... Levi dziwnie sie zachowuje.... - siadac....

Rozkazał a ja zrobiłam to co kazał.

-nie usiądę na tym czymś,-pokazala na krzesło- od czego masz kolana ukochany-mowiła Lili a mi sie zygac zachciało

Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz