LXX

1.2K 53 90
                                    

Wyjechali.... I zostawili mnie tu samą... Samą jak palec..... I co kurde mam robić??? Są dwie opcje albo Idę do pokoju  zanudzać się na śmierć jakąś książką albo Idę się zabić..... Druga propozycja wydaje się dosyć fajna ale i tak wybiorę pierwszą propozycję.

Udałem się do pokoju by usiąść na łóżku chwilę posiedzieć poleżeć...... Później wziąć tą nudną książkę i czytać..... Zrobiło się tak ponuro przez tą godzinę była 14:00 a naprawdę było już ciemno chyba zbiera się na deszcz.... Wyjrzałam przez okno będzie padać. Mimo że przewidziałam jaka jest prognoza i tak wyszłam na zewnątrz ale tylko na dach i nie szłam na mur szczerze nie chciało mi się.

-czemu siedzisz tu a nie na murze tak jak zawsze?-zapytał głos ze mną

-a widzisz Dino w życiu muszą być zmiany-powiedziałam

-serio? Zmiany powiadasz a zmiana nie powinna być taka że ty też powinnaś  jechać?-powiedział dobierając mnie.

-czy ty musisz być taki wredny???-zapytałam

-no mogę być mniej wredny ale to nie będzie takiego upału w twojej agresji-powiedział siadając obok mnie

-nie jestem agresywna-powiedziałam

-tak wmawiaj sobie-powiedział a ja się nabórmusiałam i walam mu przez łeb-au i ty nie jesteś agresywna???

-tylko dla ciebie..... Chciałam z nim jechać.....

-więc czemu nie jechałeś?

-bo ojciec nie kazał......-powiedziałam

-od kiedy Aya Foster przepraszam Smith się kogoś sucha?-powiedział a ja na niego spojrzałam na to ten uniósł ręce w formie obronę-no co taka prawda rzadko kiedy się kogo słuchasz robisz wszystko  zawsze po swojemu

-jesteś dziwny-powiedziałam i odwróciłam głowę nie spodziewałam się że Dino chwyci mój podbródek i odwróci twarz do swojej

-ojeju blondyna tylko żartowałem-powiedział naprawdę blisko mnie......-kurwa.....

-co jest???-zapytałam

-dlaczego ty musisz być taka piękna????-powiedział po czym mnie pocałował.... Byłam lekko zdziwiona nie powiem..... To nie było takie muśnięcie jak ostatnio to był naprawdę namiętny pocałunek.... Nie wiedziałam czy go w ogóle oddawać..... Ale postanowiłam go oddać ale czułam się z tym źle że ja  się całuje z przyjacielem..... A Levi jest za murami i walczy o swoje życie jak i inne.

-co to było??-zapytałam kiedy w końcu się od siebie uwolnij liśmy

-pocałunek? Myślałam że agresywniej na to zareagujesz-powiedział a ja się wkurzyłam

-a już nie rób ze mnie takiego potwora!-powiedziałam

-uwielbiam cię........-powiedział po czym znowu położyło jedną rękę na moim policzku-nawet nie wiesz jaką mam na ciebie teraz ochotę.....

Dobra teraz aya szybko myśl robić to co chcesz czy kurwa słuchać głosu rozsądku...... Dobra do dupy z rozsądkiem najwyżej jakoś się z tego wiwine jakby to wypłynęło. Pierwsza go pocałowałam... Może Dino jednak był kimś więcej niż przyjacielem..... Ale i tak moje serce należało do pewnego małego pedanta.

-zbieraj się-powiedziałam sensu

-co już mnie wyganiasz??-zapytał I nagle zaczęło kropić

-nie masz sobie iść tylko masz się zbierać-powiedziałam i wzięłam go za rękę ciągnąć do kwatery... Wygląda jak byl tym zdziwiony kiedy wpuściłam go do swojego pokoju.

Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz