dzisiaj byliśmy przydzieleni do "patrolu" nie wiem jak to nazwać, nie byliśmy jeszcze żołnierzami ale mielismy takie obowiązki . Siedziałam na Murze Rose z Erenem,Sashą ,Connim,Christą ,Marko ,Jeanem i Ymir oraz Arminem. Mikasa była przydzielona do innej "elity" a mnie tam pasowało ze jestem tutaj.
- ja ........jaki ja jetem głodny...-powedział Connie
- emm to moze chcecie.-zapytała sasha
dziewczyna wyciągnęła z ukrycia kawał mięsa...
- zwędziłas to prawda??-zapytałam a ta spojrzała na mnie wymownie
- na czarną godzine!!!!-powiedziała ziemniaczara
- uwazaj bo cie jeszcze złapią-powiedziała Ymir
-to che ktoś....serio,ja rzadko sie dziele jedzeniem.
Zaczęliśmy sie śmieć ,po jakims czasie znowu zaczeła sie rozmowa . Eren stanął do nas przodem,zaczął znowu napieprzać o tym jak zabije tytany ,co do jednego gdy nagle za nim pojawił sie tytan..........ten sam tytan co 5 lat temu .....tytan kolosalny .
jednym ruchem reki wszystkich nas strącił z muru , dobrze ze miałam na sobie sprzęt ,zawiesiłam sie na boku muru by nie spaść i nie zrobic sobie krzywdy . Eren był obok mnie ale zaraz potem ruszył na tytana.
-EREN!!!!-Krzykłam
tytan zniknął zostwiając wielką dziurę w murze przez którą prechodziły tytany . o nie znowu to samo ....
*PO JAKIMS CZASIE WALKI*
Zabijałam tytany ,by nie właziły do tego cholernego miasta ale nie dawałam rady ,wszyscy byli nie zdolnym do wali stanie ,ja jakos dawałam rade ale tez nie jestem jakims Botem . Usłyszałam krzyk Armina.
- EREN!!!!
Co jest.....popędziłam w tamtą strone , Armin był cały we krwi i trzymał jakąś ludzką rękę a przed nim był tytan.
- Erennn.....nie...nie .....nie
Jak najszybciej użyłam sprzętu do manewru i złapałam Armina tak by uniknąć dłoni tytana.Odleciałam z blondynem w miare bezpieczne mijesce.
- armin....co jest???? Gdzie Eren???-pytałam
- ...... Aya.........-był przerażony
- Armin??? co jest????gadaj....
- prosze wybacz mi.........
- ale co?? -nie mówcie mi że...
- przeze mnie Erena pozarł.....tytan.....uratował mnie......Eren nie zyje!
Byłam w szoku,zakryłam ręką usta ,a oczy mi sie rozszyły .... Eren.......Jak najszybciej wyszłam z "Bezpiecznego" miejsca.
- AYA!!!!!!!!
"Odleciałam" z tam tond , wiem ze źle zrobiłam zostawiąjąc go ale .....musze sie wyżyć. Własnie dlatego zabijałam kazdego tytana którego spotkłam . W pewnym momecie skonczył mi sie gaz ,i wylądowałam na dachu jakiegos domu.
- Cholera......pieprzony gaz!-powiedziałam sama do siebie
byłam tak zajęta ze nie zwuwazyłam jak jakis tytan łapie mnie i podnosi do góry....uscisk cholernie bolał ,to był ten sam tytan który zeżarł moją mame...i który oszczedził mi życie. Jak widac ,nie na długo.
- ej .....puszczaj!!!!! Kurwa mać puszczaj gnoju!!!
Tytan oglądał mnie z każdej strony,jak bym była jakims zwierzątkiem w zoo. Byłam przerażona , nagle położył mnie na dachu, a obok połozył człowieka który miał na sobie sprzęt ,ale był bez głowy. Spojzałam na tytana ze strachem ,on zamknął oczy ukłonił sie i zaczął odchodzić, co??!!
Mało mysląć podbiegłam do truchła i sprawdziłam sprzęt ,miał gaz ,zaczełam zmieniac sie sprzetem z martwym mężczyzną ,obok mnie preszedł inny tytan,spojrzał na mnie i po chwili odszedł. CCOOOOOOOOOOOO JEST GRANE !!!!!!!!!!!!!!!!! Dlaczego oni na mnie nie reagują ? Zmieniłam juz wszystko, szybko z tam tond uciekłam. Czy ten tytan mi.....pomógł???
*ZNOWU TROCHE PÓŹNIEJ * ( jestem leniwa ok xd)
Kiedy znalazłam moich przyjaciół ,czyi Armina i Mikase,zaczeli mi nawijac o jakims planie z Erenem, zaczeli od tego ze Eren jest Tytanem,miałam w głowie takie wtf,ale jednak okazało sie to prawda . Dowidziałam sie ze dużo przeszli jak mnie nie było,a plan był taki ze Eren w postaci tytana miał przenieść ogromny głaz by zablokować przejscie dla tytanów w murze ,niby proste ale cos poszło nie tak . Byłam w tedy z Mikasą gdy nagle Eren zaczął nas atakowac,opanowalismy to jakos , ale Eren przestał sie ruszać.
- jak chcecie to pilnujcie go , tego swojego chłopaka.-powiedział jakiś żołnierz
Mikasa sie zarumieniła ,ha wiedziałam!!
- to moja rodzina-powiedziała
-tak ,tak Mikasa, idź przydasz sie a ja jakos spróbuje go przywołac do porzątku.-powedziałam
- ufam ci , nie zgiń prosze.
- ty taż
Mikasa odleciała a ja ruszyłam do Erena
Ty głombie,cos ty chciał tym osiągnąć!!, wsawaj!
wbiłam ostrze w jego kark,a ten ryknął, wow....prawie mnie strącił z swojego ramienia gdy wstawał ale w pore mnie złapał,jeszcze raz.....wow to jest mój przyjaciel!! Odstawił mnie na dach jakiegos domu i podniósł głaz ,zaczął iść w strone bramy.Ruszyłam w tą strone co on. Spotkałam po drodze Armina Dawaj Eren. .......Udało sie!!!!!! Eren zatkał dzióre!!!!! Ja i przyjaciele do niego podlecieliśmy ,siedział ,był zmęczony.Nagle ktoś go wydostał z ciała tytana i puścił w naszą strone ,kiedy Eren upadł od razu przy nim byliśmy , spojrzałam na osobnika na górze . Był to znany wszystkim Kapral Levi...--------------------------------------------------------------
Sory za błędy ,starałam sie xd
CZYTASZ
Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)
Short StoryZAKOŃCZONA Opowieść o niezwykłej dziewczynie i jej niezwykłym świecie . Tyle ile ona przeszła nie przeszedł nikt. ...i to właśnie ją wyróżnia. I Levi w książce jest młodszy :)))