*pov Emily *
Aya strasznie to przeżywała, rozumiem ją... Tez nie byla bym zadowlona gdybym sie dowiedziała ze Leo bedzie miał dziecko. Ja bym go chyba wykastrowała na miejscu. Dziewczyna po jakis 2 godz zasnęła. Wygnałysmy Leo z pokoju, ktory ciagle u nas siedział jak by nie miał swojego kąta.
Przebralysmy sie i również położyłyśmy by zasnąć. Spałam naprawdę dobrze, jak nigdy ale przebudził mnie jekis dźwięk. Spojrzałam na zegar... 1.30 kurde srodek nocy. Spojzałam na Jasmine ktora miała łóżko obok. Spała spokojnie. Spojrzałam przed siebie na łóżko Ayi.... Blondynka cieszko dyszała, kreciła sie. Wlasnie ona mnie obudziła.
Wstałam ostrożnie... I podeszłam do niej. Chwyciłam za dłoń ale odrazu ja pisciłam.
-ał....gorąca - powedziałam sama do siebie, byla strasznie spocona, dotknełam delikatnie jej czoła.... Ona miała gorączkę i to nie byle jaką.-Aya... Aya obudź sie
Nie reagowała...... Musze cos zrobic.
-Jasmine! - Krzyknełam na co ta podskoaczyła przerażona budzac sie...
-co.... Co sie dzieje!? - krzykneła wystarszona, po czym spojrzała na Aye.....-co jest?
Dzieczyna szybko wyszła z łóżka i podbiegła do nas.
-cztero ręka idz po Leo, i przynieście z kuchni zimną wode i ręcznik, zrobimy jej zimny okład-mowiłam
-jasne....a nie budzić jaj ojca??? - zapyała.
-jesli nie bedzie spac powiedzcie mu....
Mowiłam wystarszona, dzieczyna wybiegla z pokoju, w piżamie.... Spojrzałam na Aye.... Widac ze bardzo sie meczyła w tym snie, ale wogóle na nic nie reaguje.
*Pov Ayii"
Obudziło mnie swiecace na mnie slonce.... Lekko otworzylam oczy.... He.... Byłam na jakims podworku.... Przecież, chyba kladłam sie w łóżku? Wstałam z brudnej ziemi. Rozgladłam sie porządnie.... Kojazyłam to miejsce.
Wyszłam tylem podwórka i.... Nie mogłam uwiezyc, bylam w Shiganshina.....
-co jest??? - zpaytałam sama siebie......
Nagle przezemnien przebiegło troje dzici. Chłopiec i dwie dziczynki.
-zaczekaj Neron!! - krzyczała brązowo wlosa dzieczyna.... Neron???
-no dalej Anna, ale jestes słaba haha!!! - krzyczał chłopiec... Anna?? Mama???!
-ej zaczekajcie na mnie-powedziała trzecia dzieczyna
-Dalej Izza-powedziała moja mama.... To była Mama... I Wujek Neron.... Ale ta dziewczynka???
-wybaczcie moje siostry ale jestscie za wolne - powiedział poetycko..... Nigdy mama mi nie mówiła ze miała jeszcze siostrę.
Czułam się dziwnie, patrząc jak moja własna mama jest dzieckiem.... To było naprawdę krępujące.
-dzieciaki!!! Wracać do domu zaraz będzie cali brudni od tego błota!-krzyczała jakaś pani.... Wywnioskowałam po tym że krzyczała... Na mamę i jej rodzeństwo..... Że to musi być moja babcia...
Moją babcię widywałam bardzo rzadko prawie że w ogóle... A dziadka tym bardziej.
-już idziemy mamo-krzyknęła izza
To nie bardziej przekonało. Po chwili stało się coś..... Dziwnego. Czułam się jakbym zaczęła spadać i się nie myliłam. Po chwili wylądowałam na ziemi. Znaki miś domu rozejrzałam się porządniej... Zobaczyłam zapłaconą mamę, wujka neurona ze spuszczoną głową. A nad nimi... Krzycząca babcia i chyba dziadek.
CZYTASZ
Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)
ContoZAKOŃCZONA Opowieść o niezwykłej dziewczynie i jej niezwykłym świecie . Tyle ile ona przeszła nie przeszedł nikt. ...i to właśnie ją wyróżnia. I Levi w książce jest młodszy :)))