VI.

1.5K 64 19
                                    

Obudziłam sie w środku nocy, nowewiem moze była 2
Godz. Mikasa jak i Sasha spały w naleprze. Przynajmniej one...... Ten sen mama cos ukrywała, ale co?

Wstałam z łóżka załozyłam spodnie od munduru i pierwszą lepszą koszule i buty. Wyszłam z pokoju, poszłam na dach kwatery. Było cicho i spokojnie, gwiazdy pięknie swieciły a księżyc oświetlał swiet. Usiadłam na dachu, nogi mi zwisały na doł a ja sama byłam w patrzona w gwiazdy. Nagle usłyszałam czyiś głos.

-A ty co szczeniaro??-gdy sie odwróciłam zobzczyłam samefo kapitana

-Kapitanie, czemu pan nie spi?

-a ty??

-...... Tak jakoś.

Usiadł koło mnie i spojrzał w gwiazdy....

-wiec co kapotan tu robi??

-nie mogłem spać......-powiedział zimno

-rozumiem...

-przypomnij mi swoje imię żołnierzu.

-..... Aya Foster...-skinoł tylko głową - Kapralu???

-???

-tak wzasadzie ile kapral ma lat??

Za to pytanie dostałam w tył głowy, nie za mocno ale i nie za lekko. Złapałam sie za mniejsce udezenia.

-wystarczająco tyle by cie nazywac gowniarą.. Pff..

-dobrze wiedzieć...

-25.

-słucham??

-mam 25 lat

-... To nie jest kapitan az tak stary...

-... Ale swoje przeżyłem.......

-pan tez nie ma żadnych krewnych??

-? - chba nie szczaił o co mi chodziło- nie masz rodziców?

-nie..... Taty nigdy nie poznałam, a mame pozarł wielki tytan gdy miałam 10 lat.

-Twoja matka przez 10 lat nic nie powiedziała o twoim ojcu....

-nie... Zawsze mowiła bym o to nie pytała, albo zmieniała temat.... Jedyne co mowiła ze jestem do niego podobna...

-Tez nie poznałem ojca... I ma teraz to  w dupie czy jeszcze zyje.

Wstał, oczepał sie z kurzu i ruszył do środka....

-nie siedź za dłogo, jutro o 6 mamy trening

-... Tak jest Kapitanie...-zniknoł mi z pola widzenia -.... Cos ty ukrywała mamo...... Bo nie tylko to kim był moj tata.

Wrociłam do pokoju, nie siedziałam dłogo, gdy położyłam się znowu szubko zasnełam.

Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz