LXXXVII

810 50 5
                                    

Stałam na murze czekaliśmy aż Armin i Sasha się obudzą..... Do tego Hange straciła jedno oko......

-jak się czujesz???-podszedł do mnie kobaltowe oki

-a jak mam się czuć???-zapytałam

-nie odpowiada się pytaniem na pytanie...-powiedział

-przecież wiem-powiedziałam głęboko oddychając....

-spokojnie...-powiedział i położył mi rękę na ramieniu ja spojrzałam na niego-zaraz idziemy do piwnicy chciałaś iść z nami prawda???

Ja tylko pokiwałam głową że ma rację I ruszyliśmy do piwnicy... Gdy przechodziliśmy przez uliczki pomiędzy domami..... Przypomniało mi się czasy kiedy jeszcze w biegałam taką małe dziecko.....

-Levi??-tango cicho gdyż na przodzie była okularnica z dwójką moich przyjaciół

-tak??-zapytał

-poszedłbyś później ze mną do mojego domu??? Raczej mojego byłego domu??-zapytałam... Tak naprawdę nie chciałam wracać do tych czterech ścian w których się połowicznie wychowywałam.... Przynajmniej nie sama...

-pójdę-powiedział i zerknął na mnie a ja spojrzałam na niego dziękując mu w duchu......

-to tutaj -nagle powiedział Eren.... Jego były dom...

W gruzach domu szukaliśmy wejścia do piwnicy.... W końcu udało się to zrobić gdy weszliśmy napotkały nas drzwi.... Eren z działu ze swojej szyi klucz i chciał włożyć ją do dziurki ale nie pasował....

-nie rozumiem?? Dlaczego nie pasuje???-zaczął panikować zielonooki

-posuń się-powiedział nagle do niego czarnowłosy.... Kiedy stanął przed drzwiami już chyba wiedziałam co zamierza zrobić..... I po chwili drzwi były wyważone......

Co najdziwniejsze w piwnicy było naprawdę sucho i zadbanie czyli musiała być bardzo dobrze zbudowana jeżeli przez te 5 lat nic się z tym pomieszczeniem nie stało..... Oczywiście pierwsze co zostało zrobione to podejście do biurka.... Ale ja podeszłam do regału z książkami każdy z nas czegoś szukał nie wiedząc samemu czego....

-spójrzcie ta szuflada ma drugie dno-powiedział znowu mój przyjaciel i wszyscy podeszliśmy do niego był to jakiś pamiętnik....

-otwieramy??-zapytała bardzo spokojnie mikasa

Otwarli okazało się że były tam zdjęcia???? To był dziennik jego ojca.... Gdy wszystko już wstało przejrzane chcieli wychodzić ale Eren nagle zatrzymał się....

-aya.... To powinno być coś jeszcze prawda??-zapytał patrząc na mnie

-co???-zapytała okularnica

-powinno być to jeszcze coś co kiedyś należało do mojej mamy.... Przecież prosiła twojego ojca żeby coś schował tylko co???-mówiłam....

-to co mieliśmy się dowiedzieć dowiedzieliśmy się-powiedziała nagle mikasa to nie było w jej stylu

Może naprawdę to zabrzmi głupio ale coś mi nie grało w tych regałach z książkami...... Po prostu było coś z nimi nie tak.... Człowiek by coś tam było napisać wiem tego nie powiem bo według mnie za wariatkę.....

-czyli mamy szukać czegoś jeszcze no to do roboty ludzie-pognała nas pani dowódca

Ja od razu ruszyłam do tych książek coś naprawdę mi w nich nie grało!! Wyciągałam i wkładałam z powrotem książki jakby to chodziło o książkę...

-Nie nic tu nie ma-nawet czarnowłosy to powiedział..... Może mieli rację może faktycznie to było już wszystko.....

-zaraz co to jest??-zapytała Hange która również szukała czegoś w półkach na książki....-"największe tajemnice"

Słyszałam już gdzieś ten tytuł.....

-jest do tego przywiązane mały pierścionek.... Tego szukaliśmy???-zapytała a jadę Nie podeszłam

Wzięłam od brunetki książkę i odwiązałam mały pierścionek by ja otworzyć ...... Pisało tam bardzo dużo O właśnie historii pierwszego tytana......

-"największe tajemnice" jak mogłam wcześniej nie wpaść....-powiedziałam zaczynając rozumieć to co się stało

-o co chodzi Aya?-zapytał Eren

-to jest przetłumaczona wersja.... Kopia oryginału przetłumaczona nasz język-powiedziałam otwartą Japą

-hee?!-tylko to powiedział czarnowłosy

-mowilam ci to Levi......niedawno była u nas Monica.... Opowiadała że wkradła się do biblioteki za murami Sina.... Znalazła książkę właśnie pod takim tytułem tylko że była po nie naszemu..... A to jest jej przetłumaczona wersja-powiedziałam dumna z siebie

-czemu nam Nie powiedzieliście wcześniej??-zapytała z wyrzutem okularnica

-chcieliśmy.... Ale nagle było ogłoszenie że jedziemy na wyprawę odbić Marie i nie zdążyliśmy....-powiedziałam tłumacząc się z tego

-a pierścionek??-zapytałaś spokojnie czarnooka

-jeszcze nie wiem ale się dowiem...-powiedziałam i wrzuciłam pierścionek jak i książkę do mojej skórzanej torby

-wracamy??-zostało zadane pytanie Na co wszyscy przytaknelśmy...

Kiedy mieliśmy już totalnie wracać bo powiedzieliśmy tylko okularnicy że jeszcze idziemy w jedno miejsce na co ona przeczytała i tak właśnie udałam się z kobaltowookim..... Do mojego byłego domu....

Dom nie był w gruzach stał jeszcze ale był strasznie obsłużony i były otwarte drzwi.... Mężczyzna w puścił mnie pierwszą do pomieszczenia... Wyglądało wszystko jak zapamiętałam..... Na podłodze było mnóstwo kałusz..... Pewnie po deszczach a w narożnikach domu było pełno pajęczyn...... Przetarłam delikatnie ręką po stole..... Wszystkie wspomnienie nagle wróciły.....

-wszystko dobrze??-zapytał mój ukochany podchodząc do mnie i obejmując mnie w tali....

-to było 5 lat temu..... Co by było gdyby wtedy nie wyszła i została z nią w domu???-zapytałam a po moich policzkach znowu poleciały łzy.....-dwóch rodziców straciłam w Shiganshina...

-już tak się nie załamuj.... Żadne teraz z nich nie chciałaby byś płakała-powiedziałam wycierają moje łzy swoim kciukiem ja na to tylko pociągnęłam nosem

-dziękuję że jesteś ze mną-powiedziałam przytulając sie do niego

On nic nie powiedział tylko gładził mnie po włosach.... Kiedy byłam gotowa wyszliśmy z domu by udać się do naszych przyjaciół.... Z arminem już było dobrze tylko Sasha jeszcze była nieprzytomna..... W jakims sensie cieszyłam się że straciłam tylko jedną ważną osobę a nie wszystkich......

Zakochany W Gówniarze (Levi x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz