Weszłam przez drzwi z Furym zawołaliśmy wszystkich i zaczęliśmy rozmawiać.
- Moi ludzie twierdzą, że Ultron coś buduje. Sądząc po ilości vibranium, którą zabrał możliwe, że to nie jest tylko jedna rzecz.- zaczął tłumaczyć Fury.
- Dobra a co z Ultronem?- wtrącił Steve.
- Łatwe jest znalezienie go, o wiele trudniej go złapać. Mnoży się niewyobrażalnie szybko. Banda Ultronów kradnie podzespoły na całym świecie.
- Poluje na kody do głowic?- zapytał tym razem tata.
- Tak, tylko jakoś marnie mu to wychodzi.
- Pentagon zhakowałem w gimnazjum, dla beki.
- Gadałem o tym z naszymi znajomymi.
- Ktoś może mi powiedzieć co to?- Steve wyraźnie nie rozumiał o czym w ogóle rozmawiają.
- Światowy węzeł internetowy w Oslo.- Powiedziałam nie odrywając wzroku od Fur'ego.
- No więc czego się dowiedziałeś?- tym razem to Clint zapytał.
- Chce dobrać się do głowic. Tyle, że kody są ciągle zmieniane.
- A kto je zmienia?
- Nie wiemy.
- Mamy sojusznika?- Powiedziała Natasha.
- Ultron ma wroga ale to nie znaczy, że my zyskaliśmy sojusznika. Chociaż chętnie bym gościa poznał.
- Wiecie chyba polecę sobie do tego Oslo, zobaczę co i jak.- Powiedział tym razem mój ojciec.
- Wiesz Nick, nie żeby coś ale myślałam, że masz jakiegoś asa w rękawie.- Wtrąciłam już zmęczona tym wszystkim.
- Ależ mam. Was, kiedyś ja byłem waszymi oczami i uszami a wy mieliście wszystkie potrzebne zabawki. Teraz mamy tylko nasze intelekty i chęć ocalenia niewinnych. Ultron mówi, że tylko Avengers stoją na drodze do jego celu, nie przyzna się ale jego cel to zagłada ludzkości. Wymyślcie coś.
- Ultron chce być lepszy i silniejszy od nas bo uważa, że nie potrafimy pozwolić światu się rozwijać. Buduje kolejne ciała. - w końcu postanowiłam się odezwać i jakoś pomóc.
- Ludzkie ciała. Nie są dopracowane pod względem biologicznym. Ale jemu to nie przeszkadza.- Tata chyba zaczął myśleć nad tym wszystkim.
- Jemu nie chodzi o to, żeby chronić ziemie, On chce ewoluować. Ultron też ewoluuje.
- Niby jak?
- Rozmawiał ktoś może ostatnio z Helen Cho?- zwrócił się do nas natomiast ja nie wiedziałam kto to jest, więc spojrzałam na nich pytająco.
- Helen Cho tworzy ludzką tkankę za pomocą maszyn.- Wyjaśnił tata.
- Z tego co wiemy ma berło, to tylko kwestia czasu gdy go użyje, o ile już tego nie zrobił.
- W takim razie musimy już ruszać. Natasha i Clint jedziecie ze mną Tony i Morgan spróbujecie się czegoś dowiedzieć z tego węzła. Jeżeli mu się uda będzie lepszy, silniejszy niż my.- Powiedział Steve.
- Nie, bo mu się nie uda.- Powiedziałam ruszając z miejsca.
- No i świetnie. Biorę Hill trzeba urządzić wielkie wejście.- Powiedział Nick.
Ruszyłam w stronę drzwi jednak zatrzymał mnie dziecięcy głos.
- Obiecałaś, że razem coś zbudujemy pamiętasz?- Już wiedziałam kto to mały Barton.
- Wiem pamiętam, ale teraz muszę się zbierać. Obiecuje, że jeszcze się zobaczymy i coś zrobimy dobra?
- Pewnie- powiedział z uśmiechem po czym potargałam chłopca po włosach i wyszłam na zewnątrz czekając na resztę. Gdy wszyscy się zebraliśmy ruszyliśmy. Pora w końcu ogarnąć to co zepsuliśmy.