S02 E19

584 59 74
                                    

🍥🍥🍥
|Zmiana narratora|
Illumi

Strasznie bolała mnie głowa. Chyba się uderzyłem i zemdlałem. Nie byłem przekonany o tym, co się stało przed moim odpłynięciem. Podniosłem się powoli, dotykając czoła i otwierając oczy. Poczułem czyjąś obecność w tym samym pomieszczeniu. Odwróciłem się w tamtą stronę i dostrzegłem Hisoke. Coś się w nim zmieniło, a chodziło o ubiór. Miał na sobie kimono, ale nosił je jak jakiś szlafrok. Miał w dłoniach wachlarz. Oglądał go z zaciekawieniem i typowym dla siebie uśmieszkiem. Westchnąłem cicho, zastanawiając się skąd to wszystko wziął i co robiliśmy w dziwnym, typowo japońskim domku. Dobrze pamiętałem, że zasnąłem przy jego boku, rano spotkałem go w kuchni. To wszystko w jego mieszkaniu, więc gdzie się podziało? Ta sytuacja mnie zaniepokoiła. Nic nie pamiętałem. Po wyjrzeniu przez okno przekonałem się, że musieliśmy być z daleka od miasta. To niemożliwe. Ledwo wróciliśmy z lasu, dostaliśmy się do miasta, a z dnia na dzień pojawiliśmy się wśród japońskich terenów? Co takiego się wydarzyło?

- Hisoka... - szepnąłem, chcąc zwrócić na siebie uwagę starszego. Potrzebowałem wyjaśnień.

- Oh, śpiąca królewna wstała? - zapytał, siadając tuż obok mnie. - Po trzech dniach drzemki musiałeś się bardzo dobrze wyspać, hm?

- T...Trzech dniach?!

- Ciiii - uciszył mnie, kładąc swój palec na moich ustach. - Nie lubią tutaj hałasu.

- Nie dotykaj mnie, obrzydliwy zboczeńcu - powiedziałem ciszej, odpychając jego rękę.

Zobaczyłem szok na jego twarzy, po tym jak go nazwałem. Zupełnie jakby zapomniał co zrobił. Nie rozumiałem tej szczerze wyglądającej reakcji. Poza tym nadal czekałem na wyjaśnienia, bez których nie umiałbym odnaleźć się w akcji. Skąd wziąłem się w Japonii?!

- I co się tak gapisz? Nie pamiętasz co mi zrobiłeś? Gadaj mi natychmiast, co my tu robimy? - dopytywałem, odzyskując siły.

- Poczekaj, Lulu, co ci zrobiłem? - zadał pytanie, jakby nie umiał odnaleźć się w moich słowach.

-... Przestań udawać - rozkazałem, nie mając ochoty na jego głupie gierki. A może chciał zrobić ze mnie wariata? - Nie wmówisz mi, że nie pamiętasz jak prawie mnie zgwałciłeś. Nie próbuj się wybielić, potworze.

- Z...zgwałciłem? Nie zrobiłem nic takiego. Mocno się uderzyłeś? - dotknął mojej głowy.

- Dlaczego musisz być takim dobrym aktorem? Uhm... Czekaj, straciłem przytomność, tak? Wytłumacz mi co się stało. Dlaczego nie ma nas w domu?

- Domu? Musiałeś uszkodzić pamięć. Już od dawna nie ma nas w domu. Sam mówiłeś, że chciałbyś zobaczyć Japonię na własne oczy. Spełniłem twoje życzenie świąteczne, mieszkamy tu już ponad pół roku.

- Ponad pół roku? N...nic nie rozumiem. Dlaczego tego nie pamiętam? Życzenie świąteczne? Święta były wczoraj.

- W takim razie co pamiętasz? Pomogę ci, nie bój się - powiedział czerwonowłosy, łapiąc mnie za dłoń.

- Pamiętam, że przyjechaliśmy z lasu do twojego domu. Wylałeś na mnie mleko, Feitan prawie zabił Gona, zabrałeś mnie na klif...um, a potem byliśmy na świątecznych straganach i spędziliśmy święta razem, ale dostałem od ciebie prezent i potem ty...

- Moment - uciszył mnie. - Nie byliśmy na żadnych straganach. Niczego ci nie zrobiłem. Po aferze w bazie Trupy powiedziałeś mi, że chciałbyś zwiedzić Japonię - zaczął mi tłumaczyć. - po tygodniu wyjechaliśmy, nic nikomu nie mówiąc. Miałem nadzieję, że dzięki temu odetniesz się od zmartwień i rodziny. To ci się musiało przyśnić...

- Co? A...ale to nie ma sensu. Wczoraj były święta. Pamiętam je.

- Cóż, obecnie mamy lato. No i spałeś trzy dni. Uderzyłeś się dość mocno w głowę. Utrata pamięci jest tego skutkiem. Resztę historii, która ci uciekła, dopowiedziałeś sobie sam. Nie zrobiłem ci krzywdy. Jedynym błędem było to zamieszanie z mlekiem. To tyle.

Nie mogłem uwierzyć w to co do mnie mówił. Wychodziło na to, że on nigdy nie próbował mnie zgwałcić, a te obrzydliwe obrazy wytworzyła moja wyobraźnia. Musiały powstać z pomocą moich obaw przed Hisoką. Mimo że wybaczyłem mu sytuację z mlekiem, wciąż chodziło mi gdzieś z tyłu po głowie, czy mógłby zrobić coś tak paskudnego. Oskarżyłem go o próbę gwałtu, której się nie dopuścił. Spełnił moje marzenie i zabrał do Japonii, abym mógł poczuć się wolny, poza kontrolą rodziców. Nie mogli namierzyć mnie w takim miejscu. Spędziłem kilka miesięcy w tak cudownej okolicy i nic z tego nie pamiętałem. Było mi tak głupio...

- Przepraszam, oskarżyłem cię niewłaściwie - szepnąłem, spuszczając wzrok na swoje ubranie. Również miałem na sobie kimono. Pewnie miałem je również w dniu, w którym moja głowa ostro oberwała.

- Nie przejmuj sję. To w końcu tylko głupi sen. Musimy skupić się na twoim zdrowiu i pokazaniem ci wszystkiego na nowo... - zachichotał po chwili. - nawet ci zazdroszczę. Też bym chciał przeżywać tą frajdę dwa razy.

Po tych słowach podał mi kubek herbaty. Potrzebowałem czasu, aby zrozumieć całość, poukładać wszystko logicznie. Nigdy nie byliśny na straganach, więc Leorio też sobie ubzdurałem. Był tym, który zajął moje miejsce. Ta wizja to prawdopodobnie sprawka tego jak Killua potraktował mnie przed ucieczką za przyjacielem. Nigdy nie dostałem sukienki, Hisoka nie chciał mnie zgwałcić, więc nie był potworem. Wciąż zachowywał się wobec mnie łagodnie. To strach namieszał mi we wspomnieniach. Pojawił się tam również Milluki. Może to poczucie winy po odtrąceniu rodziny? Był jeden sposób by to potwierdzić. Dotknąłem swojego ucha. Hisoka podarował mi przy straganach kolczyki podobne do tych jego. Obecnie ich nie było, więc musiał mówić prawdę. To dziwne otworzyć oczy i obudzić się w zupełnie obcym miejscu.

- Jak mocno się uderzyłem? Kto się mną zajął? Ty?

- Tego nie wiem. Wymknąłeś się do lasu. Znaleźliśmy cię przy wodospadzie, ale wtedy byłeś już nieprzytomny. Nikt nie wie co wyczyniałeś...liczyłem, że ty mi to powiesz.

Nagle do pomieszczenia z zewnątrz przez rozsuwane drzwi wszedł ktoś nowy. Spojrzałem w tym kierunku, po czym ujrzałem młodszego od nas o kilka lat chłopaka. Miał długie, ciemne włosy zaczesane w kucyka i wielkie oczy. Wydawał się być nieśmiały i potulny. Podszedł do mnie, aby podać mi coś do jedzenia.

- Proszę, musisz być osłabiony...

- Kim ty jesteś? - zapytałem cicho.

- N...Nie pamiętasz mnie? - spojrzał na mnie zaniepokojony.

- A powinienem?

- To Ichigo. To on się o nas zatroszczył od pierwszego kroku w Japonii. Zadbał również o twoje rany. Jest bardzo zdolny - wtrącił się Hisoka, klepiąc młodszego po głowie, na co ten się uśmiechnął.

- Truskawka? - mruknąłem.

- Moja matka kochała te owoce - przyznał zakłopotany chłopak, ściskając dłonie na tacce z jedzeniem.

🍥🍥🍥
Ktoś się spodziewał?
XD
Czy Hisoka na pewno zepsułby swój plan przez jakieś pożądanie?
Skąd tak z dupy wziął się Leorio na straganach, dysponując jakąś wstążką jakby na niego polował?
Skąd Milluki na telewizorze i czy Illumi nosiłby skarpetki w truskawki?

Jedynie fragmenty Kurapiki i Chrollo były realne.

Ogólnie miałam zamiar wysłać ich do Chin, ale dzięki pomysłodawcy: Psssr1234 - zostali ubrani w kimono w Japonii.
Magia dango 🍡

Kill my Soul || Hisoka x Illumi PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz