Ogień

29 5 0
                                    


Siedzę sobie spokojnie na wykładzie on – line, bo tak się składa, iż jestem już na studiach. Niesamowita zabawa. Nigdy w życiu nie byłem jeszcze tak zestresowany – tak właściwie, jestem zestresowany cały czas. No, ale nic to, po prostu zdechnę szybciej – ze stresu, a także dlatego, że Wrocław posiada dużo smogu. No, ale tak jak już pisałem wcześniej, jestem sobie na wykładzie on – line i słucham co Mirosław ma mi do powiedzenia, ale tak się składa, iż się nudzę – archeologia społeczna jest spoko, ale nie przesadzajmy. Wczoraj kupiłem sobie świeczkę zapachową, ponieważ ładnie pachniała, więc postanowiłem ją sobie zapalić. Tak właściwie, nie do końca wiem jak działają takie rzeczy, bo nigdy sobie tego nie kupuje, uznając że nie potrzebuję niczego śmierdzącego – mam już w końcu siebie. Ale ta ładnie pachniała i wyglądała, więc ją wziąłem. Nie wiem kiedy powinna zacząć pachnieć, ale jak na razie, nie pachnie. Szybko znowu zaczęło mi być nudno, aż nie zauważyłem nie potrzebnej mi już plastikowej niebieskiej zakrętki po wodzie mineralnej niegazowanej (bo gazowana jest obrzydliwa i piją ją tylko nie ludzie, na przykład moja młodsza siostra) i spojrzałem znowu na płomień świeczki. W tym czasie Mirosław cały czas sobie coś tam gadał o funkcjonalizmie i takich tam super cudownych rzeczach, które absolutnie nikogo nie interesują. Uśmiechnąłem się, bowiem mam plan na to, by się nie nudzić. Muszę tylko poszukać czegoś do trzymania zakrętki, tak aby płomień nie dotknął mi ręki.

Atena: Co ty robisz?

Ja: Boże!

Atena: Bogini, ale niech ci będzie.

Ja: Bardzo śmieszne, naprawdę. Czyżbyś miała dobry humor?

Atena: Dlaczego nie słuchasz wykładu?

Ja: Słucham. Potrafię robić wiele rzeczy naraz.

Ares: Jeść i oddychać przy tym?

Ja: Również.

Ja: A teraz idźcie sobie mam... sprawy, ważne.

Ares: Czemu ta zakrętka jest lekko czarna?

Ja: Robię eksperyment.

Atena: To znaczy?

Ja: Wkładam różne rzeczy do ogania, żeby sprawdzać co się stanie.

Atena:

Ares:

Hefajstos: Co proszę?!

Hefajstos: Jak to: „zobaczyć co się stanie"?

Hefajstos: Co ma się niby stać?!

Ja: Nie wiem, dlatego sprawdzam.

Ja: To się nazywa eksperyment.

Hefajstos: To się nazywa głupota!

Atena: Zgadzam się.

Atena: Co się niby ma stać z tymi rzeczami?! Zaczną się palić, lub przypalać! Nic innego się nie stanie!

Ja: Dobra, dobra.

Ja: Zamierzam to sprawdzić.

Ares: To jest tak głupie, że aż nie wiem co powiedzieć.

Atena: Widzisz?! Nawet Ares uważa, że to głupie!

Ja: I naprawdę uważasz, że to mnie powstrzyma?

Ja:

Atena: Przestać zanurzać nakrętkę w płomieniu!

Ja: Masz rację, teraz czas na papier toaletowy.

MOJE ROZMOWY Z BOGAMIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz