Jestem sobie w pokoju i w spokoju czytam, znaczy czytałam dopóki mojego spokoju nie przerwał Apollo zawodzący, że cytuje: „Kiwi minie nie pokocha, jeśli nie będę z nim się widywał. A tata nie pozwala mi go tu zaprosić. I nie wiem jakie mam wziąć teksty na podryw. Jestem żałosny... Nie, nie czekaj, nie jestem żałosny, jestem biedny. Tak, to lepiej brzmi". No i tak trochę musze mu pomóc, chociaż nie za bardzo chce. Książka jest tak trochę ważniejsza, no ale nich będzie. Znajcie moje dobre serce. Bo ono jest na serio dobre.
Ja: Naprawdę nie znasz żadnego podrywu? Nie wierze, a te które używałeś na Hadesie?
Apollo: Ty nie rozumiesz, ja znam się na podrywie najlepiej, ale przy Kiwi kompletnie nic nie pamiętam.
Ja: Czemu?
Apollo: Chyba się zakochałem.
Ja: W osobie, której jeszcze nie widziałeś, nie rozmawiałeś z nim i tak dalej?
Apollo: A kto zakochał się w książkowym bohaterze, a w drugim zauroczył?
Ja: Nie masz dowodów.
Apollo: A to, jak prawie się poryczałaś, bo nie umiałaś narysować swojej miłości?
Ja: Ej! To tylko zauroczenie! Jesper to miłości! Liam, to byłby mój przyjaciel.
Apollo: A tak na marginesie, to widziałem jego zdjęcie.
Ja: Kogo?
Apollo: No, Kiwi, no!
Ja: Aaaaa. No to jak wygląda?
Apollo: Tak.
Ja: Oh.
Ja: Nie wiedziałam, że on prawie czarnoskóry jest.
Apollo: To opalenizna.
Ja: I ma takie sprężynowe włosy, jak Hefajstos, tylko że on, ma takie pod kolor skóry, jak Lester.
Apollo: Wygląda jak owieczka. Taka słodka owieczka.
Ja: Czekoladowa.
Apollo: Może i tak. Ale obiecał mi, że nauczy mnie surfować.
Ja: Tam chyba rekiny są, no nie?
Apollo: Co chcesz przez to powiedzieć?
Hades: Że może chce się ciebie pozbyć.
Apollo: Wiedziałem, Że będziesz zazdrosny.
Hades: Yyyy, nie? Czemu miałbym być zazdrosny?
Apollo: Bo straciłeś mnie!!!!
Hades: Nic nie znaczący kawał mięcha.
Apollo: No wiesz?!
Ja: No, wy idźcie się pokłócić, a ja coś se porobię.
Hades: Nie.
Apollo: Jesteś taki gorący, że wysrałbyś tosta.
Hades: CO??!!!?
Apollo: Tekst do Kiwi.
Ja: No nieźle, ale to chyba trochę niesmaczne.
Apollo: Gdybyś był słoikiem Nutteli, to bym się wylizał do czysta.
Ja: Ej, to chyba jest zboczone.
Hades: Jak cały on.
Apollo: Masz piękne oczy.
Ja: No i to jest fajne.
Eros: Debile, tak się nie podrywa.
Apollo: Won mie stad!!!!!!
Apollo: JUŻ!!!!!
Eros: Jak chcesz... mam nadzieje, że tego tosta, to on na twoją twarz wysra.
Apollo: Bo zawołam twojego ojca.
Eros: No już idę przecież.
Hades: No to pa.
Ja: Ej zostawicie mnie z Apollem?
Apollo: Nie. Ja też idę.
Hades: Gdzie?
Apollo: Przygotować się na jutro, bo Kiwi przyjeżdża, musze się ogolić tu i tam.
Ja: Odnoszę wrażenie, że nie chciałam tego wiedzieć.
Hades: Ja też.
Apollo: Pa, pa!!!!
Hades: Nie drzyj tej swojej głupiej mordy.
Apollo: ROBIE TO SPECJALENIE DLA CIEBIE, HADES!!!!!! POZDRÓW TAMTĄ KRETYNKĘ, KTÓRA JEST TWOJĄ ŻONĄ!!!!
Hades: Zaraz będziesz musiał się zacząć malować, bo będziesz tak poobijany, że nie wstaniesz!!!!!!!
Apollo: Pa, pa!!!!
Ja: Ach, nareszcie spokój...
***************************************************************************
Przerywamy program, ponieważ poszłam czytać. I zamknęłam sobie drzwi, żeby nie słyszeć talerzy, które roztrzaskały się o ścianę. Zeus chyba musi kupować swoim kochanką te same perfumy co Herze...
Do następnego rozdziału/odcinka/części.
HERMAFRODYTA I BOGOWIE
CZYTASZ
MOJE ROZMOWY Z BOGAMI
HumorAres: Jesteście spragnieni idiotyzmu, lub po prostu robicie coś grubszego na kibelku? To doskonały wybór!!!! Ja: To mnie obraża, wiesz. Ares: To ma cię obrazić. Ja: Dzięki. Ares: Prosz. Ja: Zapraszamy serdecznie do tego..... Ares:...