Jesteśmy na plaży, jest piękny zachód Słońca. A ja czuję się oszukana. Myślałam, że woda w morzu będzie ciepła.
Zeus: Zabije tego gnojka.
Hera: Uspokój się. To twój urlop.
Posejdon: Nareszcie woda!
Ja: To nie fair.
Hades: Co?
Ja: Woda, miała być ciepła. Naszykowałam się nawet na to, że będę nurkować w morzu.
Posejdon: Woda jest idealna. Chociaż mogliby ją czyścić.
Ja: W Tunezji była ciepła.
Ares: W Tunezji?
Ja: No, tak. Nie wiem o co chodzi.
Ares: Tunezja. Afryka. Terytorium wroga. Set, Ra i te sprawy.
Hera: A poza tym. Brud, smród i ubóstwo.
Ja: Dramatyzujecie. Tam było ekstra.
Afrodyta: Ares! Jutro się opalamy.
Ares: Ale, kochanie...
Afrodyta: Nie ma żadnego, "ale"!
Ares: Dobrze, kochanie.
Apollo: Pantofelek.
Ares: Bo, ja chociaż kogoś mam.
Apollo: Bo, ja jestem wolny jak ptak!!!
Ares: Strasznie mały ptak...
*****************************************************************************************************************************
Przerywamy program, ponieważ baseny wyglądały tak samotnie, że aż mi się ich żal zrobiło i tam wskoczyłam.
Do następnego rozdziału/odcinka/części.
HERMAFRODYTA I BOGOWIE
PS.
Kto, potrafi sobie coś zrobić już pierwszego dnia urlopu? Bo, ja tak.
Apollo: Sierotą jesteś i tyle.
Ja: No cóż...
Apollo: Co takiego?
Ja: Jak Hera się wkurzy, to Zeus się ciebie wypiera.
Ja: Więc, tak jakby, to ty jesteś sierotą.
PPS.
Kto zauroczył się w animatorze? Bo, ja tak. Dwa razy.
Afrodyta: Miłość rośnie wokół nas...
Ja: On, jest ode mnie starszy, o jakieś 10 lat.
PPPS.
Jak widzę, MUTANTY się nie przyjęły. Trudno. Dopisze jeszcze trochę rozdziałów, (bo mam więcej niż te dwa). I może później.
Jeżeli ktoś chce, abym nie cofnęła publikacji, musi napisać to w komentarzu, inaczej cofam publikacje. I książki nie ma. Przykro mi.
CZYTASZ
MOJE ROZMOWY Z BOGAMI
HumorAres: Jesteście spragnieni idiotyzmu, lub po prostu robicie coś grubszego na kibelku? To doskonały wybór!!!! Ja: To mnie obraża, wiesz. Ares: To ma cię obrazić. Ja: Dzięki. Ares: Prosz. Ja: Zapraszamy serdecznie do tego..... Ares:...