Jesteśmy na wystawie w **********, nie będę mówić gdzie, no, bo nie wiem czy powinnam. Nie chce robić tak zwanych spojlerów, jeżeli ktoś tam pojedzie. Podpowiedź: Można tam się dowiedzieć o wodzie, w ogóle tam wszystko jest o wodzie. No, więc zaczynajmy.
Ja: Ale ta Ziemia fajnie się kręci.
Demeter: O ile wiem, Posejdonie, ta woda nie jest zdatna do picia. Masz to nawet na karteczce napisane!!!
Posejdon: Ja jestem Bogiem Wody. Mogę pić co chce i kiedy chce. I to wszystko jest poświęcone mnie.
Zeus: Nie podniecaj się tak tym.
Posejdon: Czyżby ktoś tu był zazdrosny?
Zeus: Możemy już przejść dalej?
Ja: Ej, no! Ja nie chce tam wchodzić!
Ares: Cholera! Czemu tu nie ma zamknięcia?
Ja: Bo tak ma być, tumanie!!!
Posejdon: Jak dzieci... Ej, patrzcie jakie fajne!!!
Hera: Ja tu sobie zostanę.
Afrodyta: Ja też.
Apollo: A ja, nie.
Hades: Cholera...
Herkules: Możemy iść już dalej? Pozachwycaliście się już?
Ja: Nie.
Zeus: Idziemy dalej!!!
Apollo: Czekajcie, muszę sobie to pooglądać.
Ja: Ale, to jest rzeźba, jakiegoś faceta, bez ubrań. Pominę, że to replika rzeźby Michała Anioła o jakieś dwa razy mniejsza.
Apollo: No, przecież patrzę. Bardzo dokładnie patrze.
Ares: Od pięciu minut gapisz się na jedno miejsce!!! Tym miejscem jest jego krocze. Może po prostu się do niego przyssiesz?
Apollo: Nie jestem tobą.
Ja: Możemy wrócić tam?
Zeus: Po co?
Ja: Nie przeczytałam o potworach morskich.
Posejdon: Ja też. Bo, pędzicie jakby ktoś nas gonił.
Herkules: Wystarczy włożyć Herę do wody. I już, mamy potwora morskiego.
Posejdon: Zawracamy.
Ares: Już?
Apollo: Nie mam co robić.
Ja: No, zaraz.
Hades: Ale wiecie, że możecie je zobaczyć na żywo, no nie?
Ja: No, ale muszę wiedzieć o nich chociaż trochę.
Posejdon: Chyba zamówię sobie Niguna. Wygląda tak słodko.
Ja: To ja chce Kelpie.
Posejdon: A czy ja mówiłem, że ci coś dam?
Ares: Co to ten "kelpie"?
Ja: Taki zły Hipokamp. Zjada ludzi. Taki fajny i słodki.
Hades: Lewiatan jest fajny.
Posejdon: No tak, ale on jest, taki..., no nie wiem jaki, ale go nie chce.
Zeus: Idziemy dalej!!!
Posejdon: Dobra, dobra.
Apollo: Ale ja wiem jakie są stany skupienia wody.
Herkules: Co to było?
Zeus: Grzmot.
Ja: Ej! Można sobie porobić takie grzmoty.
Hades: Gdzie?
Ja: No, tu. Wystarczy tylko w to uderzyć.
Ares: I to mi się podoba.
Zeus: Nie możecie tak robić!!! To ja jestem Bogiem Nieba, Burz i tym podobnych!!! Słyszysz przestań!!!
Ja: Ale to nie ja, a Hades!!!
Zeus: Hades przestań w to walić.
Hades: Nie.
Zeus: Masz przestać!!!
Posejdon: No właśnie, ja teraz chce się pobawić!!!
Zeus: Zwariuje zaraz!!! Idziemy dalej!!!
Apollo: Dobra, mnie już się znudziło, a tam są pamiątki!!!
Ja: A mi coś kupicie, prawda?
Zeus: Tak, ale jak przestaniesz tak robić.
Ja: Dobra.
Posejdon: Już niedługo będziesz bankrutem.
Ja: Już.
Hades: Co, już?
Ja: Wybrałam.
Zeus: Szybko. Co to jest?
Ja: Koszulka i zakładka.
Zeus: Tylko tyle?
Ja: Dobra, mogę więcej!!!
Zeus: Nie, nie musisz! Cholera, wkopałem się...
Ja: Mnie się podobało.
Zeus: Nigdy więcej takich wycieczek.
Posejdon: Przesadzasz.
Zeus: Racja, przecież jeszcze będzie samolot.
Ja: Zaraz, co?
Zeus: Nic. Wracamy.
****************************************************************************************************************************
Tak o to kończymy tą trochę dziwną rozmowę.
Do następnego rozdziału/odcinak/części.
HERMAFRODYTA I BOGOWIE
PS.
Mam nadzieje, że wam się podobało. Ta rozmowa jest taka pokręcona, ponieważ musi być.
Nie wiem, czy jest słaba, czy nie, oby nie.
CZYTASZ
MOJE ROZMOWY Z BOGAMI
HumorAres: Jesteście spragnieni idiotyzmu, lub po prostu robicie coś grubszego na kibelku? To doskonały wybór!!!! Ja: To mnie obraża, wiesz. Ares: To ma cię obrazić. Ja: Dzięki. Ares: Prosz. Ja: Zapraszamy serdecznie do tego..... Ares:...