Jestem na obiadku rodzinnym, znowu. Ogólnie to jest w miarę, oprócz tego, że chce mi się spać i tego, że muszę tu z nimi być, chociaż wczoraj w nocy musieliśmy chodzić, po te debilne cukierki. Głupie Halloween. No i Apollo się spóźniał.
Afrodyta: Nie wiecie gdzie jest Apollo?
Hades: A czy to ważne??? Nie musi obok mnie siedzieć.
Afrodyta: To bardzo ważne.
Persefona: A tak na marginesie, to wy zawsze zapraszacie Hadesa na obiady?
Afrodyta: Nie. Ale teraz tak.
Ja: No super.
Posejdon: No nie przesadzaj, nie chodziłaś dużo.
Hermes: Za dużo cukierków, następnym razem tyle nie jem.
Apollo: Dziwnie się czuje.
Afrodyta: No nareszcie! Siadaj obok Hadesa!
Ares: Nie podniecaj się tak nimi.
Afrodyta: Ale oni są tacy słodcy...
Persefona: Czy ja o czymś nie wiem?
Hades: Idź do Alfreda, on ci wszystko powie.
Persefona: Pffff.
Apollo: No, ale na serio, śniło mi się, że zakochałem się w Hadesie, przez tego małego gnoja, Erosa, a później go uprowadziłem i chyba zgwałciłem. A następnie, chciałem być razem z nim i zatrzymać go metodą „na bachora". Później chyba byliśmy razem, ale zerwaliśmy, a później doszedł jeszcze Ares. I następnie, to takie szaka-laka, raz jesteśmy razem, raz nie, raz ja jestem na dole, raz on. I trochę się już pogubiłem, ale chyba pokłóciłem się o niego z jakąś dziewczyną i ona chciała mnie zabić, a jej alter ego chciało mnie zgwałcić, a ja ją.
Apollo: Dziwny sen, no nie???
Ja: Zaraz, zaraz, to ty... To znaczy...
Hades: Ten idiota tego nie pamięta....
Persefona: Co.
Hades: NIE PAMIĘTA!!!!!
Hades: NARESZCIE JESTEM WOLNY!!!!!!!!
Ja: To troszkę dziwne.
Herkules: Ja tak nie uważam...
Hades: No po prostu chyba zaraz z tego szczęścia rozwalę sufit.
Posejdon: Nie widać żebyś się cieszył.
Hades: Bo ja inaczej pokazuje emocje, normalniej.
Apollo: To, wy to tak na serio bierzecie??? A tak na marginesie, Dionizos podasz mi sałatkę?
Afrodyta: Mogło być tak pięknie.
Afrodyta: Mogli mieć gromadkę dzieci.
Afrodyta: Ale się nie udało.
Ares: No tak czasami bywa, Kochanie.
Apollo: I może jeszcze chcecie mi wmówić, że ten pierścionek w mojej szafce, to dla niego, co???
Zeus: ...
Posejdon: ...
Hades: URATOWANY!!!!!!!!
Dionizos: Ej, bo wino rozlejesz!!!!!!
Ja: Priorytety.
Dionizos: Oczywiście.
Apollo: Artemida, to tak na serio było? Tylko tobie mogę zaufać.
Artemida: Tak. Na serio, strasznie, na serio.
Herkules: ...
Apollo: Heh, jak dobrze, że już tak się nie zachowuje. Hades nie jest w moim typie.
Percy: Tak samo jak woda, no nie Nico?
Nico: Przestań!!!!!
Hades: URAWTOW...
Hades: Zaraz, zaraz co?!
Hades: A niby kto jest w twoim typie, co?
Apollo: No na pewno nie ty. Za czarno i za szaro.
Apollo: A do tego...
Apollo: Ja nie bawię się w związki.
Hades: Nie podoba ci się mój kolor skóry?
Posejdon: Ja też chętnie posłucham.
Ja: A ja szybko zjem i zasłonię się talerzem.
Apollo: Ej, ja nic nie ma do twojego koloru skóry, ale nie pasujemy do siebie.
Apollo: No i nie lubię szarego, wolę złoty.
Hades: Ty pieprzony rasisto.
Posejdon: Przez kogoś.
Apollo: Co? No nie moja wina, że uważam, że w szarym nie wyglądałby tak jak teraz, albo w niebieskim.
Posejdon: Błękitno-turkusowo-jasnoniebieskim, ty daltonisto!!!!!!
Zeus: Ej, ale bez kłótni.
Zeus: Macie inne kolory skóry, wiemy o tym, dlatego nie rozmawiamy na ten temat.
Zeus: A, ty Hades się w końcu zdecyduj cieszysz się, czy nie?
Hades: Cieszę się.
Hades: Ten idiota już nigdy nie będzie mnie dotykał.
Persefona: Czyli zdradziłeś mnie z facetem.
Persefona: Kobietę bym jeszcze zrozumiała, ale facet?!
Ares: To jest w połowie kobieta, więc....
Apollo: Nie zapominajmy, że ja jestem tu jedynym lekarzem i jak będziesz miał problem ze zdrowiem, to nikt inny ci nie pomoże.
Atena: A ja nie mam zamiaru ci pomagać, kretynie.
Ares: Och, dobrze, dobrze...
Apollo: A w ogóle, to...
Apollo: Czemu muszę siedzieć obok niego? On śmierdzi śmiercią.
Hades: Zaraz będziesz sobie musiał wyczarować nowe włosy.
Apollo: Smacznego.
Ja: ...
***************************************************************************
Kończymy tę rozmowę, ponieważ był deser, no i ogólnie, to musze się uczyć. Apollo nareszcie będzie sobą... A Hades będzie jak zawsze śmierdział śmiercią, chociaż nie wiem, ja tego nie czuje.
Do następnego rozdziału/odcinka/części.
HERMAFRODYTA I BOGOWIE
PS.
Jak się podobały tamte cztery rozmowy? Miałam tego nie pisać (rozmowy), albo dodać później, ale trudno mam nadzieję, że się podobało i się cieszycie, że jest kolejna rozmowa/część.
Shinigami_luna, cieszysz się? Bo wiesz, Apollo nie chce już Hadesa.
Kto myślał, że ten tytuł niesie za sobą coś w stylu „Kończę pisanie, wcale mi nie przykro"? Piszcie w komentarzach.
CZYTASZ
MOJE ROZMOWY Z BOGAMI
HumorAres: Jesteście spragnieni idiotyzmu, lub po prostu robicie coś grubszego na kibelku? To doskonały wybór!!!! Ja: To mnie obraża, wiesz. Ares: To ma cię obrazić. Ja: Dzięki. Ares: Prosz. Ja: Zapraszamy serdecznie do tego..... Ares:...