Koniec.

263 28 19
                                    

Jestem na obiadku rodzinnym, znowu. Ogólnie to jest w miarę, oprócz tego, że chce mi się spać i tego, że muszę tu z nimi być, chociaż wczoraj w nocy musieliśmy chodzić, po te debilne cukierki. Głupie Halloween. No i Apollo się spóźniał.

Afrodyta: Nie wiecie gdzie jest Apollo?

Hades: A czy to ważne??? Nie musi obok mnie siedzieć.

Afrodyta: To bardzo ważne.

Persefona: A tak na marginesie, to wy zawsze zapraszacie Hadesa na obiady?

Afrodyta: Nie. Ale teraz tak.

Ja: No super.

Posejdon: No nie przesadzaj, nie chodziłaś dużo.

Hermes: Za dużo cukierków, następnym razem tyle nie jem.

Apollo: Dziwnie się czuje.

Afrodyta: No nareszcie! Siadaj obok Hadesa!

Ares: Nie podniecaj się tak nimi.

Afrodyta: Ale oni są tacy słodcy...

Persefona: Czy ja o czymś nie wiem?

Hades: Idź do Alfreda, on ci wszystko powie.

Persefona: Pffff.

Apollo: No, ale na serio, śniło mi się, że zakochałem się w Hadesie, przez tego małego gnoja, Erosa, a później go uprowadziłem i chyba zgwałciłem. A następnie, chciałem być razem z nim i zatrzymać go metodą „na bachora". Później chyba byliśmy razem, ale zerwaliśmy, a później doszedł jeszcze Ares. I następnie, to takie szaka-laka, raz jesteśmy razem, raz nie, raz ja jestem na dole, raz on. I trochę się już pogubiłem, ale chyba pokłóciłem się o niego z jakąś dziewczyną i ona chciała mnie zabić, a jej alter ego chciało mnie zgwałcić, a ja ją.

Apollo: Dziwny sen, no nie???

Ja: Zaraz, zaraz, to ty... To znaczy...

Hades: Ten idiota tego nie pamięta....

Persefona: Co.

Hades: NIE PAMIĘTA!!!!!

Hades: NARESZCIE JESTEM WOLNY!!!!!!!!

Ja: To troszkę dziwne.

Herkules: Ja tak nie uważam...

Hades: No po prostu chyba zaraz z tego szczęścia rozwalę sufit.

Posejdon: Nie widać żebyś się cieszył.

Hades: Bo ja inaczej pokazuje emocje, normalniej.

Apollo: To, wy to tak na serio bierzecie??? A tak na marginesie, Dionizos podasz mi sałatkę?

Afrodyta: Mogło być tak pięknie.

Afrodyta: Mogli mieć gromadkę dzieci.

Afrodyta: Ale się nie udało.

Ares: No tak czasami bywa, Kochanie.

Apollo: I może jeszcze chcecie mi wmówić, że ten pierścionek w mojej szafce, to dla niego, co???

Zeus: ...

Posejdon: ...

Hades: URATOWANY!!!!!!!!

Dionizos: Ej, bo wino rozlejesz!!!!!!

Ja: Priorytety.

Dionizos: Oczywiście.

Apollo: Artemida, to tak na serio było? Tylko tobie mogę zaufać.

Artemida: Tak. Na serio, strasznie, na serio.

Herkules: ...

Apollo: Heh, jak dobrze, że już tak się nie zachowuje. Hades nie jest w moim typie.

Percy: Tak samo jak woda, no nie Nico?

Nico: Przestań!!!!!

Hades: URAWTOW...

Hades: Zaraz, zaraz co?!

Hades: A niby kto jest w twoim typie, co?

Apollo: No na pewno nie ty. Za czarno i za szaro.

Apollo: A do tego...

Apollo: Ja nie bawię się w związki.

Hades: Nie podoba ci się mój kolor skóry?

Posejdon: Ja też chętnie posłucham.

Ja: A ja szybko zjem i zasłonię się talerzem.

Apollo: Ej, ja nic nie ma do twojego koloru skóry, ale nie pasujemy do siebie.

Apollo: No i nie lubię szarego, wolę złoty.

Hades: Ty pieprzony rasisto.

Posejdon: Przez kogoś.

Apollo: Co? No nie moja wina, że uważam, że w szarym nie wyglądałby tak jak teraz, albo w niebieskim.

Posejdon: Błękitno-turkusowo-jasnoniebieskim, ty daltonisto!!!!!!

Zeus: Ej, ale bez kłótni.

Zeus: Macie inne kolory skóry, wiemy o tym, dlatego nie rozmawiamy na ten temat.

Zeus: A, ty Hades się w końcu zdecyduj cieszysz się, czy nie?

Hades: Cieszę się.

Hades: Ten idiota już nigdy nie będzie mnie dotykał.

Persefona: Czyli zdradziłeś mnie z facetem.

Persefona: Kobietę bym jeszcze zrozumiała, ale facet?!

Ares: To jest w połowie kobieta, więc....

Apollo: Nie zapominajmy, że ja jestem tu jedynym lekarzem i jak będziesz miał problem ze zdrowiem, to nikt inny ci nie pomoże.

Atena: A ja nie mam zamiaru ci pomagać, kretynie.

Ares: Och, dobrze, dobrze...

Apollo: A w ogóle, to...

Apollo: Czemu muszę siedzieć obok niego? On śmierdzi śmiercią.

Hades: Zaraz będziesz sobie musiał wyczarować nowe włosy.

Apollo: Smacznego.

Ja: ...









***************************************************************************

Kończymy tę rozmowę, ponieważ był deser, no i ogólnie, to musze się uczyć. Apollo nareszcie będzie sobą... A Hades będzie jak zawsze śmierdział śmiercią, chociaż nie wiem, ja tego nie czuje.

Do następnego rozdziału/odcinka/części.















HERMAFRODYTA I BOGOWIE













PS.

Jak się podobały tamte cztery rozmowy? Miałam tego nie pisać (rozmowy), albo dodać później, ale trudno mam nadzieję, że się podobało i się cieszycie, że jest kolejna rozmowa/część.

Shinigami_luna, cieszysz się? Bo wiesz, Apollo nie chce już Hadesa.

Kto myślał, że ten tytuł niesie za sobą coś w stylu „Kończę pisanie, wcale mi nie przykro"? Piszcie w komentarzach.

MOJE ROZMOWY Z BOGAMIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz