Oddaj mi te strzały, popaprańcu!!!!!

367 42 7
                                    

Jesteśmy w ogrodzie na Olimpie. Czytam sobie książkę. Niestety, błoga cisza zostaje przerwana przez Erosa.

Eros: Nie widziałaś gdzieś Apolla?

Ja: Nie, a co?

Eros: Jakoś tak. A, Aresa?

Ja: Nie.

Afrodyta: Och, Erosku! Co ty tu robisz, kochanie?

Eros: Eeee, nic mamo.

Afrodyta: Czyli co się stało?

Eros: No, nic się nie stało, no. Czego ty ode mnie chcesz?

Ares: Wiecie gdzie jest Hefajstos? Potrzebuje nowego miecza, albo tą fajną kolczatkę.

Ja: Jaką kolczatkę?

Ares: Taką kule z wystającymi kolcami. Jak ją rzucisz, to te kolce wybuchają i po całym pomieszczeniu latają.

Ja: Mogę takie coś dostać?

Ares: Nie. To byłoby zbyt niebezpieczne, broń w rękach dziecka.

Ja: Nie jestem dzieckiem!!!!

Eros: Ale na serio, nikt z was nie widział, Apolla?

Ares: Ja, nie....

Ares: Gdzie masz kołczan i łuk?

Eros: No właśnie, tak jakby, Apollo mi go ukradł.

Hermes: Apollo? Ukradł? Ach, jak dobrze! Coś jeszcze z niego będzie!

Ja: Ale on jest chyba od ciebie straszy...

Hermes: No i co? Każdy może przejść na dobrą stronę mocy. Nawet Apollo, jak widać. Aż się wzruszyłem.

Apollo: Hej!!!

Eros: Oddaj strzały!!!

Apollo: Hmmmm. Nie!!!!!

Eros: Mamo!!!! Apollo, nie chce mi oddać strzał!!!

Afrodyta: Apollo, oddaj mu te strzały.

Apollo: Musze coś zrobić.

Ja: Do kogo celujesz?

Apollo: Zobaczycie.

Apollo: Naciągnąć...

Apollo: Cel...

Hades: BUUUUU!!!!

Apollo: I pal....

Hades: Tak w ogóle, to co robiłeś?

Apollo: DEBILU!!! PRZEZ CIEBIE ŹLE WYCELOWAŁEM!!!

Hades: Ups...

Afrodyta: Ares, nic ci nie jest?

Ares: ...

Apollo: Jaka to była strzała?

Eros: Jaki kolor?

Apollo: Czerwony!!!!

Eros: Ale jasny, czy ciemny czerwony????

Apollo: A jaka to różnica???!!!

Eros: Jasny czerwony to miłości, a ciemny to pożądanie.

Apollo: Cholera...

Afrodyta: Ach, czyli jednak mnie posłuchałeś i pomalowałeś strzały?

Eros: Tak.

Ares: Apollo, ta bluzka idealnie do ciebie pasuje.

Apollo: Hahahaha, dzięki Ares.

Hades: Zmywam się stąd, myślałem, że to czarna śmierć, czy coś w ten deseń.

Ares: Nie, zaczekaj!!!

Hades: Co?

Eros: Patrzył się na was. A ty, Apollo nie powiedziałeś w kim ma się zakochać...

Apollo: Celowałem do ciebie!!! To przez tego idiotę to się stało!!! Niech go teraz niańczy!!!

Afrodyta: Ile to będzie trwało?

Eros: Jeden dzień. Tak, jak wtedy.

Ja: Na pewno?

Afrodyta: Czemu się uśmiechasz, czy to ciebie śmieszy???!!!

Ja: Tak trochę.

Afrodyta: Zostawię to bez komentarza. Ares, chodź pójdziemy gdzieś się przejść, dobrze?

Ares: Kobieto, czy ja wyglądam jakbym chciał gdzieś z tobą iść? Nie. Ja, będę z nimi spędzał czas.

Apollo: Ares, ale ja nie mogę, bo muszę iść do....

Ares: Ja się was nie pytałem, ja mówię, że razem będziemy spędzać czas.

Hades: Ciekawe.

Ares: Zawsze mogę iść do taty i powiedzieć mu o kilku ważnych sprawach z wami związanych. To znaczy z tobą, Hadesie.

Hades: Co powiesz na romantyczną wycieczkę po Tartarze? Nie skasuje ci biletu.

Ares: Och, nie mogę przegapić tej okazji!!!

Apollo: Ale ja się boje ciemności.

Ares: Będę cię trzymał za rękę, albo nosił jak księżniczkę, dobra?

Apollo: Eeee, dobra, ale za rękę delikatnie. Jestem delikatny.

Ares: I piękny.

Apollo: Wiem.

Hades: Możemy już iść?

Ares: Nie bądź zazdrosny.

Ja: Szkoda, że w Tartarze nie ma kamer.

Eros: Spływu miłości...

Afrodyta: Ale uważaj na siebie, kochanie.

Ares: Chodzimy już, ta baba mnie przeraża...

Ja: Ciekawe co będą robić w Tartarze.

Eros: Ciekawe, co będzie jutro robił Ares. Pamiętając wszystko.

Ja: No cóż, zapewne będzie fajnie.

Afrodyta: Nie dla Aresa. Nazwał mnie "babą". Ja nie jestem Herą!!!!











********************************************************************************************************************************

Przerywamy program, ponieważ poszłam do Hefajstosa zapytać się, czy w Tartarze są kamery. Niestety ich nie ma, ale znając Apolla i Hadesa, wszystko jutro powiedzą. A Ares, albo będzie chciał zabić Erosa, albo Hadesa, lub Apolla. Względnie zabije wszystkich trzech. Pozostaje zastanowić się jak zabić nieśmiertelnych...

Do następnego rozdziału/odcinka/części.



HERMAFRODYTA I BOGOWIE













PS.

Dziękuje MrocznaShira (to się odmienia?) za te wszystkie gwiazdki. Ostatnio najwięcej było od ciebie. Oczywiście, dziękuje wszystkim kto to czyta, gwiazkuje, czy komentuje. Dzięki również za to, że nie uważacie, że to co pisze, jest do bani, lub do dupy, jak chcecie.

































MOJE ROZMOWY Z BOGAMIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz