Jestem zdyszana. Właśnie wróciłam ze spaceru, na którym mogłam stracić życie, albo być pogryziona. W sumie to mój, w jednej czwartej, pies też uratował sobie życie. Przed dużym psem i przed byciem mokrym. Mokre psy to śmierdzące psy. Przynajmniej ten nasz. Co z tego, że podczas biegu prawie straciłam rękę, bo ona biega ode mnie szybciej?
Hera: Co wam się stało?
Ja: Ledwo uciekłyśmy...
Hera: Przed deszczem, tak?
Ja: Przed deszczem i przed dużym psem!
Hera: Ale dużym dla ciebie, czy dla społeczeństwa?
Ja: Co?
Hera: Ty się boisz prawie każdego psa. Duży dla ciebie, nie musi być duży, na przykład dla mnie.
Ja: ....
Ja: Chciał jej obwąchać tyłek.
Ja: Miał taki łańcuch, który za nim pobrzękiwał...
Ja: Był straszny i kudłaty.
Hera: ...
Ja: Czemu przewracasz oczami? On na serio był duży i nas gonił, ledwo zdążyłyśmy.
Hera: Jasne. Wytrzyj psa.
Ja: Dlaczego nikt mnie nie rozumie?
Hermes: Kawa wróciła?
Ja: Nie nazywa się kawa.
Hermes: Ale podobnie. I wróciła.
Hermes: Skończyłem pracę na dzisiaj, będę się z nią bawił.
Ja: Jak chcesz.
Ares: Pfff. To nawet pies nie jest.
Afrodyta: Ale przed całowaniem jej trzeba cię wręcz od niej odciągać.
Ares: Bo mnie przekupuje.
Ja: Czym?
Ares: Tymi brązowymi oczami i tarmoszeniem za uchem.
Ja: Ona cię tarmosi?
Ares: Nie!
Hermes: ...
Ares: Czego rżysz, siano poczułeś?
Hermes: ...
Ares: Pfff. No cóż, to ja jej dałem gryzałke ze skóry jednego z moich wrogów.
Hermes: Co?!
Ja: Zwariowałeś?!
Ares: Czego chcecie?! Gdyby nie to, zabierałaby moje skarpetki!
Ja: No to może masz racje...
Ares: No właśnie.
Hermes: Nie chcemy przecież żeby zachorowała.
Ares: Ej!
Afrodyta: Chodź psie! Nie będziemy w ich towarzystwie.
Ja: Ej! To tak trochę mój pies, nie wasz.
Afrodyta: No i?
Ja: Jasne.
Ja: Ale nikt nie powie mi, że byłam dzielna, i nikt nic mi nie da za tą brawurę.
Hera: Są naleśniki.
Ja: Możecie z nim robić co chcecie, tylko nie zjedzcie go. Ja mam ważniejsze zadania do wykonania.
Hades: A może kupić Cerberowi jakieś zabawki i nowe legowisko?
Ja: Czemu mnie pytasz?
Persefona: Nie.
Hades: Ale...
Persefona: A pamiętasz jak kończy się zabawa z Cerberem?
Hades: Tak.
Ja: Jak?
Persefona: Hades jest cały w jego ślinie.
Apollo: Och, czyżby ci wtedy było mokro?
Hades: Bardziej niż wtedy kiedy „byłem" z tobą.
Apollo: To bolało!
Ja: Heh.
Apollo: Pieprz się Hades!
Hades: No na pewno nie z tobą!
Persefona: Jak dzieci.
Apollo: Jeszcze powiedz naszemu dziecku, że go nie kochasz!
Ja: Nie jestem waszym dzieckiem.
Apollo: Zamknij się. Jesteś dzieckiem nas wszystkich.
Hades: Idę kupić coś Cerberkowi.
Hades: I nikt mnie nie powstrzyma.
Persefona: ...
Ja: No to cześć.
***************************************************************************
Przerywamy program, ponieważ jedzenie naleśników z jabłkami jest ważne, nie to co słuchanie narzekań Apolla i Persefony...
Do następnego rozdziału/odcinka/części.
HERMAFRODYTA I BOGOWIE
PS.
Zapraszam do drugiej części Hadesa i Apolla, znajdziecie to w „HISTORIE ZAPOMNIANE I NIE CZYTANE". Jest tam, bo tak. Możliwe – a raczej na pewno – że w niedalekiej przyszłości będzie trzecia część.
Miało być lepiej. Trudno
Tak w ogóle, to mam zamiar napisać kolejną część szkoły bogów, a może całkiem nową...
CZYTASZ
MOJE ROZMOWY Z BOGAMI
ЮморAres: Jesteście spragnieni idiotyzmu, lub po prostu robicie coś grubszego na kibelku? To doskonały wybór!!!! Ja: To mnie obraża, wiesz. Ares: To ma cię obrazić. Ja: Dzięki. Ares: Prosz. Ja: Zapraszamy serdecznie do tego..... Ares:...