Apollo - mija

307 31 1
                                    

Hej, heloł! Piękny dzień nastał! Okazało się, że jedziemy do Apolonii!!!

Dionizos: Ja bym wolał jechać do Durres.

Demeter: A co jest w Durres?

Dionizos: No... Miasto jest piękne i...

Ares: Fabryka alkoholi. Z alkoholowym poczęstunkiem.

Zeus: Synu. Zdajesz sobie sprawę z tego, że zakaz jest na wszelki alkohol, prawda? Nie tylko wino.

Dionizos: Cholera.

Apollo: JA ja się cieszę.

Ja: Ja też.

Thot: A, JA, NIE.

Apollo: Bo, twoje miasto, jest moje.

Ja: Nie rozumiem.

Thot: No, bo miasto, które zostało poświęcone, MNIE, mylą z jakimś czymś. Podpowiem, że tym czymś jest Apollo.

Ja: Aha. A teraz ważne pytanie.

Atena: Boję się.

Ja: Jakiej marki są wasze prysznice?

Zeus: Co?

Ra: WTF?

Hades: Kompletnie nie rozumiem pytania.

Atena: Prysznic nie może mieć marki.

Ja: Może.

Atena: Nie. Nie może.

Ja: Co za ciemna masa...

Ares: A jakiej marki w takim razie jest twój prysznic?

Ja: Mercedes.

Hermes: Cholera

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hermes: Cholera. Sprawdzam swój!

Apollo: Twój też taki jest...

Helios: No widziałem.

Hermes: Co robiłeś, w MOJEJ łazience?

Apollo: Nic.

Hades: Zapewne nieczyste rzeczy.

Ja: Byłeś z nim?

Hades: Powariowaliście? Oczywiście, że nie!

Ja: Jasne. Wierze. Ekhem, wcale nie, ekhem.

Posejdon: Apollo!

Apollo: A co chodzi, mój barwny inaczej wujku?

Posejdon: Który to ty?

MOJE ROZMOWY Z BOGAMIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz