Ten rozdział jest pomysłem @hunter_of_artemis18 (nie wiem czemu jak zwykle się nie oznaczyło) ona podała pomysł, ja zrealizowałam.
Będzie jedna postać niestandardowa, a mianowicie Alex, czyli wspomniana wcześniej @hunter_of_artemis18 9 (znowu się nie oznaczyło).
*****************************************************************************************
Jesteśmy w czymś co przypomina sale sadową. Nie jestem zbyt zadowolona, bo mnie obudzono. Spalam sobie spokojnie z książką jako poduszką. A teraz muszę być tutaj i nie ukrywam zdziwiło mnie, że są tutaj Rzymianie (ekhem, idioci, ekhem). No i Apollo w tej ławie oskarżonych przy miejscu gdzie powinna być sędzia, albo sędzi, nie wiem dawno nie byłam w sądzie. Nagle weszła jakaś kobieta i od razu prawie się przewróciła, oczy miała przewiązane jakimś papierem toaletowym, albo szmatą. Zaraz za nią wpadła zdyszana, szaro-włosa dziewczyna z niebezpiecznie świecącymi się na fioletowo oczami, aż mi się przypomniał jeden z jaguarów Dionizosa, kiedy nadepnęłam mu na ogon.
Temida: Kto, na Erynie Święte, postawił tyle ławek, no! Przecież dobrze wiecie, że ja nie mogę patrzeć! A tak w ogóle to macie do mnie dzwonić, ja miałam strasznie ważne spotkanie...
Apollo: Widać...
Temida: A ty się nie odzywaj!!! Widzę cię!!!
Alex: JESTEM!!!!!
Ależ: Kur... kto tu tyle ławek najeba... to znaczy postawił???
Minerwa: Mówiłam.
Atena: Zamknij mordę.
Alex: Ale dotarłam....
Temida: Kto to jest???? I tam, koło Herkulesa????
Jupiter: Nie wiem. Nie łączyć mnie z nią.
Alex: Dzięki, tato...
Ja: Dopiero przyszłam, nie pomogę.
Alex: Herm!!!!!!!
Ja: Eeeee, nie, to nie ja.
Herkules: Co to, "Herm"?
Dionizos: Nie wiem. Ale jakby było "Hera, koka, hasz", to tak wtedy bym wiedział.
Alex: Jak tam zdrówko????
Alex: Och, masz katar???
Alex: Wybacz, nie wzięłam chusteczek.
Ja: Dusisz.
Alex: Mówiłaś coś???
Ja: Powietrza.
Mars: A teraz skręć jej kark!!!!!
Ares: Szybciej ona tobie kretynie!!!!
Temida: SPOKÓJ!!!!
Temida: Zaczynamy posiedzenie.
Temida: A ty tam. Tak, ty w szarych włosach, przestań dusić rudą.
Alex: Dobra. Nie dajesz mi się nią nacieszyć.
Apollo: Możecie iść do jej pokoju, ma dosyć wygodne łóżko.
Temida: Nawet nie chce wiedzieć skąd ty to wiesz...
Jupiter: Alex! Chodź tutaj, później ją zabijemy. Razem, jak ojciec z córką.
Ja: A ja nie mam ojca.
CZYTASZ
MOJE ROZMOWY Z BOGAMI
HumorAres: Jesteście spragnieni idiotyzmu, lub po prostu robicie coś grubszego na kibelku? To doskonały wybór!!!! Ja: To mnie obraża, wiesz. Ares: To ma cię obrazić. Ja: Dzięki. Ares: Prosz. Ja: Zapraszamy serdecznie do tego..... Ares:...