Jesteśmy w kuchni, ponieważ upolowałam granata. Leżał sobie taki samotny i odrzucony przez społeczeństwo. Więc postanowiłam, że go zjem [nie wiem dlaczego przypomniało mi się "będę go zjadł"] nigdy nie jadłam granata (chyba, może nie pamietam). A wy?
Ja: No to teraz umrzesz.
Zeus: Mogę wiedzieć co ty robisz? Kto umrze?
Ja: Nikt...
Zeus: Odłóż tego owoca. Już!
Ja: Ale czemu?
Zeus: Bo to granat!!! Owoc Podziemia!!! Hadesa!!! Ja nie mam swojego owocka!!! Odłóż to, zanim, Ja odłożę twoją rękę do zszycia z ciałem!!!
Ja: Ale, ja chciałam tylko spróbować...
Hades: A kto ci zabrania? Zjedz.
Zeus: Nie!!!
Hades: Czemu nie??? Przecież nikt jej tu nie chce, a w Podziemiu, no cóż... Podłoga sama się nie umyje!!!
Ja: Ale wy wiecie, że nie jesteśmy w Podziemiu, więc tak jakby to nie może zadziałać? No, bo nie może, no nie?
Zeus: No właśnie!!! I co?! Przegrałeś!!!
Hades: Jeden zero dla ciebie. Nie myśl sobie, że nie dam rady!!!
Ja: O czym wy mówicie? Ja tylko chciałam zobaczyć jak to smakuje.
Zeus: Eeeee, o niczym... Ale zacznij ćwiczyć. Przyda ci się to...
Ja: Eeeee, na dobra. To ja zjem sobie granata.
Ares: Może nareszcie wybuchniesz i zdechniesz.
Ares: To byłoby pięknę.
Ja: Ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha. Ale śmieszne.
Hades: Czy ty to umiesz kroić????
Ja: Zamknij się. Oglądałam jak to się robi.
Hades: Zaraz się zatniesz... O. Już się zacięłaś.
Ja: Kretyn.
Ares: Ja to zrobię, bo jak na ciebie patrze, to ichor mnie zalewa.
Ja: Po prosu kłamali i tyle...
Ares: Cholera! Ubrudziłem się!
Hades: Och, jak mi przykro. Powiedziałbym nawet, że tak przykro, że się uśmiecham, ale ja się nie uśmiecham.
Ares: No śmieszne, bardzo śmieszne.
Ja: Mój granat. Nareszcie. Dobra próbuje.
Apollo: Hej wam wszystkim i... Co jej się stało?
Hades: Mój plan zadziałał.
Apollo: Jaki plan, nie jestem w temacie.
Hades: Po co mi w domu taki kwaśny granat, jak mogę wam go podrzucić?
Ja: To nie fair.
Hades: To się nazywa "Teoria Darwina w jedzeniu", silniejsi przetrwają, no tu smaczniejsi. Ale wiesz o co mi chodzi, robiłaś prace na zaliczenie z ewolucji.
Ja: Wiem, że robiłam o tym pracę.
Ares: Chciałaś poznać dzieje swojej rodziny? Małpek na drzewach?
CZYTASZ
MOJE ROZMOWY Z BOGAMI
HumorAres: Jesteście spragnieni idiotyzmu, lub po prostu robicie coś grubszego na kibelku? To doskonały wybór!!!! Ja: To mnie obraża, wiesz. Ares: To ma cię obrazić. Ja: Dzięki. Ares: Prosz. Ja: Zapraszamy serdecznie do tego..... Ares:...