━━ 18. SŁOŃCE I KSIĘŻYC

1.8K 190 57
                                    


                Sophia pochłonęła na śniadanie wszystko, co zamówiła do pokoju. Ja natomiast zjadłam jedynie małą miskę owoców — tyle mi wystarczyło. To było godne podziwu, ile dziewczyna potrafiła w siebie wcisnąć.

– Więc się pogodziliście. – Usiadła na łóżku i skrzyżowała nogi. – Co teraz między wami jest? Jesteście przyjaciółmi czy parą? Nie do końca łapię.

Wzruszyłam ramionami.

– Szczerze mówiąc, to ja też nie wiem. Nie rozmawialiśmy o tym, czym teraz jesteśmy – przyznałam. Również się nad tym zastanawiałam.

– Całowaliście się? – Moja siostra pochyliła się z uśmiechem zdobiącym jej usta.

– Nie – odparłam nieśmiało.

– Co? – Szeroko otworzyła oczy. – Nie pocałował cię?

– Nie.

– O mój Boże, wykończycie mnie! – jęknęła, wymachując rękami. – Całowanie się nie może być takie trudne, w końcu to nie byłby pierwszy raz.

– Sophia – upomniałam ją, jednak poczułam nieprzyjemne uczucie rozchodzące się po moim brzuchu. – Prawie się pocałowaliśmy, ale wtedy pojawił się tata. A wczoraj...

Na chwilę zamilkłam, przez co moja siostra przybliżyła się jeszcze bardziej.

– Tak, co było wczoraj? – spytała podekscytowana.

– Wczoraj wieczorem też prawie się pocałowaliśmy i wtedy nagle się odsunął. – Mój głos brzmiał żałośniej, niż przewidywałam.

– Co za idiota – stwierdziła jedynie Sophia, krzyżując ramiona na piersi.

– Może nawet nie chce ze mną być po tej sprawie z naszym ojcem, bo w końcu uświadomił sobie, że moje życie jest dla niego zbyt skomplikowane. Może chce się tylko przyjaźnić.

Dziewczyna głośno jęknęła i ukryła twarz w dłoniach.

– Wielkie nieba, znowu głupio się zachowujesz, Cora. – Przerwała, żeby się ogarnąć. – Wybacz, ale muszę to powiedzieć. OCZYWIŚCIE, ŻE CHCE Z TOBĄ BYĆ, TY IDIOTKO!

Wzdrygnęłam się, gdy tak głośno krzyknęła, lecz już po krótkiej chwili na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech.

– Naprawdę jesteście jak para z filmu. Wcale ze sobą nie rozmawiacie, a cała reszta jest tylko widownią w waszym dramacie. Jeśli tak dalej będzie, to będę musiała załatwić sobie popcorn.

Nie mogłam powstrzymać uśmiechu.

– Sophia, jesteś niemożliwa.

– No wiem. Obiecaj mi jedno. Pocałuj go, jeśli on nie zrobi tego jako pierwszy. Nie mogę już dłużej na to patrzeć.

Nie przyrzekłam jej tego, w zamian zmieniając temat.

– Muszę dzisiaj porozmawiać z Elle. Jest tutaj czy na arenie?

– Tutaj.

– Poczekasz tutaj? Niedługo wrócę – poprosiłam, na co Sophia przytaknęła.

– Będę dalej oglądać ten duński serial. Wczoraj lekarz uciekł z pielęgniarką.



Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
CORALINE ━ DAMIANO DAVIDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz