━━ 33. BŁAGAJ MNIE O WYBACZENIE

1.2K 165 79
                                    


           – To była ona, prawda? – zapytała Sophia, zbiegając za mną po schodach.

– Tak – potwierdziłam jej przepuszczenia i otworzyłam drzwi frontowe.

– Wiedziałam! Wiedziałam, że to fałszywa żmija! Skopmy jej tyłek!

Moja siostra brzmiała na radosną, gdy wsiadałyśmy do samochodu i, choć ta sytuacja była naprawdę beznadziejna, zaraziła mnie tym uczuciem.

– Skopmy jej tyłek.

Droga do mieszkania Elle zajęła nam jakieś pół godziny, na każdym czerwonym świetle zniecierpliwiona stukałam palcami w kierownicę i żułam dolną wargę. Sophia była podekscytowana, przez cały czas trzymała telefon w ręce, szukając na internecie wszystkiego, co zostało napisane na mój temat.

Najwidoczniej presja ciążąca na Damiano była większa, niż myślałam. Wiele stron twierdziło, iż zwycięzca Eurowizji nie powinien być przestępcą, niektórzy nawet posunęli się do propozycji zdyskwalifikowania zespołu. Popierali to oskarżeniami o zażywanie narkotyków, co nie stawiało go w dobrym świetle.

– Jakoś to załatwisz, prawda? – spytała już nieco bardziej ponuro po przeczytaniu mi długiego artykułu.

– Jasne, nie będzie z tym żadnego problemu – stwierdziłam pewnie, ale wiedziałam, iż będzie to wymagało naprawdę dużo pracy.

– A co z twoimi oskarżeniami o uprowadzenie i tak dalej?

Przez chwilę wstrzymywałam oddech, zanim jej odpowiedziałam.

– Potrzeba będzie trochę zachodu, ale wszystko jakoś się ułoży, Sophia.

Byłam pewna, że istniało wiele sposób na rozwiązanie tej sprawy, jednak nie wiedziałam jeszcze, jak dokładnie wyjdę z opresji.

Zatrzymałam się przed wysokim budynkiem, w którym znajdowało się mieszkanie Elle, parkując na chodniku i głośno trzaskając za sobą drzwiami. Sophia zrobiła to samo. Odwróciłam się do niej.

– Ja będę mówić, okej?

– Dobrze, szefowo – zgodziła się, po czym wspólnie podeszłyśmy do frontowych drzwi.

Przycisnęłam odpowiedni przycisk, a po kilku sekundach usłyszałam głos kobiety.

– Słucham? – spytała. Przez sam ton jej głosu zrobiłam się agresywna.

– Elle, tu Coraline. Mogę wejść? Musimy porozmawiać – poprosiłam uprzejmie. Już chwilę później usłyszałam dźwięk sygnalizujący otworzenie drzwi.

Z Sophią za moimi plecami zaczęłam wbiegać po schodach, aż w końcu dotarłam pod uchylone drzwi mieszkania Elle.

– To nie jest odpowiednia chwila, Coraline. Prowadzę ważną rozmowę z prasą – powiedziała, wskazując na przyciśnięty do jej ucha telefon.

Prychnęłam, kąciki moich ust zadrżały.

– Ach, tak? – zadrwiłam, następnie otwierając drzwi i przepychając się do środka, przez co menedżerka popatrzyła na mnie zszokowana.

– Coraline, co ty wyprawiasz? I dlaczego jest tu Sophia? – pytała, jakby nie miała o niczym pojęcia.

Odwróciłam się z ramionami skrzyżowanymi na piersi.

– Wiesz, Elle, chyba powinnyśmy porozmawiać o paru rzeczach – zauważyłam spokojnie.

– Może usiądziesz? To może trochę potrwać – wtrąciła szeroko uśmiechnięta Sophia i wskazała kobiecie na jej własną kanapę.

CORALINE ━ DAMIANO DAVIDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz