━━ 21. WYWIADY

1.6K 165 102
                                    


zaczynamy maraton, kochani!!



Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



               Obudziło mnie stukanie deszczu. Mój policzek był przyciśnięty do klatki piersiowej Damiano, który obejmował mnie ramieniem i nadal spał. Nie chciałam go budzić, a poza tym podobało mi się to poczucie bezpieczeństwa w jego pobliżu.

Przez chwilę słuchałam jego cichego oddechu, sunąc palcami po jego piersi i śledząc kontury jego tatuaży. Deszcz stawał się coraz cichszy, aż w końcu całkowicie ustał. Klatka piersiowa Damiano nadal regularnie się unosiła i opadała, kiedy się w niego wtuliłam. Chętnie zatrzymałabym czas, by móc trwać w tym momencie już zawsze.

– Długo nie śpisz? – zapytał chłopak zachrypniętym porannym głosem, a ja oparłam brodę na jego piersi, by na niego popatrzeć.

– Chwilę.

Ucałował moje usta, na co zamknęłam oczy, napawając się tym uczuciem.

– Nie byłam pewna, czy to, co wydarzyło się wczoraj, było snem – przyznałam, a następnie delikatnie złożyłam pocałunek na jego skórze.

– Kocham cię – wyszeptał cicho i już wiedziałam, że to nie był wytwór mojej wyobraźni. To była rzeczywistość, chociaż wydawała się snem.

– Musimy iść na śniadanie. W południe mamy kolejne wywiady na arenie – przypomniałam mu.

Z westchnieniem się podniosłam, ale Damiano pociągnął mnie z powrotem na siebie, przez co wylądowałam na nim.

– Jeszcze chwilka – wymamrotał. Następnie po raz kolejny się pocałowaliśmy, trzymając się nawzajem, jakbyśmy bali się zniknięcia drugiej osoby.

Przed śniadaniem zapukałam do drzwi Sophii, chcąc odebrać moją kartę-klucz, bym mogła się przebrać i pomalować. Była rozgorączkowana, kiedy weszłam do jej pokoju, ponieważ zgubiła gdzieś swój telefon.

Przygotowałam się u siebie, podczas gdy Damiano siedział na moim łóżku i wzrokiem śledził każdy mój ruch. Razem zeszliśmy do jadalni, nasze palce były ze sobą splątane, a ja byłam niesamowicie szczęśliwa.

Nie licząc Sophii, wszyscy byli już przy naszym stoliku. Damiano złożył delikatny pocałunek na moim policzku, ponieważ musieliśmy się rozdzielić, po czym puścił moją dłoń i udał się na drugi koniec pomieszczenia. Elle do mnie pomachała, kiedy podeszłam do naszego stołu, na jej ustach widniał mały uśmiech.

– Widzę, że ty i Damiano do siebie wróciliście? – To było bardziej pytanie niż obserwacja.

– Tak – odparłam jedynie, zajmując miejsce naprzeciwko niej.

CORALINE ━ DAMIANO DAVIDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz