Dziwny odgłos wybudził mnie ze snu. Zanim zdążyłam się zorientować, gdzie byłam, otworzyłam oczy. Dopiero po kilku sekundach przyzwyczaiłam się do jasnego światła, a następnie poznałam wnętrze hotelowej windy. Podniosłam wzrok i zauważyłam Damiano, który bez trudu trzymał mnie w swoich ramionach. Byliśmy sami.
– Co robisz? – zapytałam zaspana.
– Zabieram cię do twojego pokoju, śpiochu. – Wydawał się rozbawiony.
– Ach. Po co?
Chłopak krótko się zaśmiał.
– Zasnęłaś u Vic. Reszta już poszła i razem z Vic pomyśleliśmy, że najlepiej będzie zabrać cię do twojego pokoju.
– Dziękuję – powiedziałam. – Tak przy okazji możesz mnie już postawić. Nie śpię.
– I tak jesteś lekka jak piórko. Poza tym boję się, że gdy cię odstawił, to zemdlejesz. Sporo wypiłaś.
Nie protestowałam, gdyż podobała mi się wizja leżenia w jego ramionach jeszcze przez chwilę. Winda dojechała na odpowiednie piętro z cichym brzdąknięciem i drzwi się otworzyły.
– Skąd w ogóle wiesz, gdzie jest mój pokój? – spytałam go, gdy zatrzymał się przed odpowiednim pomieszczeniem.
– Sophia mi powiedziała.
– A już myślałam, że mnie stalkujesz. – Zachichotałam, a on wyjął kartę-klucz z kieszeni.
– Przyłapałaś mnie – zażartował i zaniósł mnie do łóżka, na którym ostrożnie ułożył moje ciało.
– Dzisiaj było fajnie – przyznałam po tym, jak ponownie wstał.
Ledwo go widziałam z powodu ciemności panującej w pokoju.
– Prawie jak wcześniej, co? – Poczułam, jak przeczesuje moje włosy.
– Tak, jak wcześniej.
Zaschło mi w ustach. To było szokujące, jaki nadal miał na mnie wpływ. Dotknął mojego policzka, a ja zobaczyłam jego lśniące brązowe oczy.
– Powinnaś już iść spać, jutro musimy wcześnie wstać – wyszeptał. Od razu poczułam zalewającą mnie falę zmęczenia.
– Dobranoc, Damiano – wymamrotałam.
– Kolorowych snów, Coraline. – Usłyszałam jeszcze, zanim odleciałam.
Następny poranek nadszedł zdecydowanie zbyt szybko. Telefon obudził mnie jedną z moich ulubionych piosenek, ale nie mogłam cieszyć się znajomą melodią. W zamian odwróciłam się na drugi bok i zasłoniłam głowę poduszką.
CZYTASZ
CORALINE ━ DAMIANO DAVID
Fanfiction❝ Pragnie morza, ale boi się wody i może morze jest w niej? ❞ Podczas zmieniającej życie nocy w Rzymie Coraline zostawiła Damiano. Cztery lata później ponownie spotkała go w Rotterdamie i wygląda na to, że wszechświat znowu chce ich ze sobą połączyć...