━━ 27. FINAŁ

1.7K 163 84
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                Kiedy obudziłam się następnego poranka, nie do końca byłam świadoma, jaki to był dzień. Ciało Damiano było przyciśnięte do mojego, obejmował mnie ramieniem i nawet nie wiedziałam, gdzie byliśmy, a co dopiero, która była godzina. Równie dobrze mogliśmy leżeć w łóżku we Włoszech, jedynie dźwięki samochodów jeżdżących za oknem pozbawiały mnie tej iluzji.

To był ten dzień, miał odbyć się finał Eurowizji i zdecydowanie nie byłam na to gotowa. Zacisnęłam oczy, by wrócić do krainy snów oraz jeszcze trochę opóźnić wieczór, ale byłam na to zbyt zestresowana.

Ukryłam twarz w zagłębieniu szyi Damiano, po czym przycisnęłam usta do jego delikatnej skóry. Chłopak wydał z siebie dźwięk przypominający westchnięcie.

– Cora? – zapytał zachrypniętym głosem, a kiedy podniosłam wzrok, zauważyłam jego brązowe, zmrużone od słońca, oczy.

– Hej – mruknęłam i oparłam o siebie nasze czoła. Uśmiechnął się.

– Hej.

– Niedługo musimy wstawać– szepnęłam. – Jeśli o ósmej nie będę w moim pokoju, Elle spanikuje i pomyśli, że uciekłam.

– Która jest godzina?

– Wpół do ósmej.

Damiano jęknął, ponownie zamykając oczy oraz przyciągając mnie do siebie. Przeczesywałam palcami jego włosy i próbowałam nacieszyć się naszymi ostatnimi samotnymi chwilami przed finałem.



Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



                Elle była podekscytowana, gdy zapukała do moich drzwi z zamiarem zawołania mnie na śniadanie. Jej ciemne włosy były spięte w wysokiego koka, a ona uśmiechała się na mój widok.

– Gotowa, gwiazdo? – spytała, na co ze śmiechem pokręciłam głową.

– Chyba nigdy nie byłam na nic mniej gotowa.

CORALINE ━ DAMIANO DAVIDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz