━━ 26. MOJE CIAŁO CIĘ PRAGNIE

1.7K 156 83
                                    


dziękuję za maraton, nowy rozdział jutro ❤️



Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



                Obudziłam się z bólem głowy. Damiano leżał obok mnie, chyba nie spał już od dłuższej chwili. Jego palce gładziły mój policzek, podczas gdy ja się w niego wtulałam. Jasne światło wpadało do pokoju przez okno, przez co zaczęłam się zastanawiać, która była godzina.

– Jest dwunasta – powiadomił mnie chłopak, gdy spróbowałam usiąść i popatrzeć na zegarek.

– Tak późno? – zapytałam zszokowana. Moje oczy nadal nie przyzwyczaiły się do jasności, więc dość często mrugałam.

– Tak, śpiochu – potwierdził. – Ale nie czuj się z tym źle, z Vic i Sophią jest jeszcze gorzej. Ethan napisał mi, że Sophia od rana rzyga, a Vic przysięgła, że nigdy więcej nie napije się wina.

– Jasne, jeszcze ktoś w to uwierzy – powiedziałam z uśmiechem. Moja głowa wręcz pulsowała.

– Powiedziałem to samo. – Parsknął Damiano, pochylając się i składając pocałunek na mojej skroni.

– Chyba muszę wziąć jakieś leki przeciwbólowe – jęknęłam, na co ponownie się zaśmiał, po czym podał mi szklankę z wodą i małą tabletkę.

– Domyśliłem się.

– Jesteś najlepszy.

Usiadłam i połknęłam lek, popijając go dużym łykiem wody.

– Możesz dać mi jakieś ubrania? Chcę sprawdzić, jak ma się Sophia.

Brunet wstał, po raz kolejny nie miał na sobie koszulki. Choć powinnam już przywyknąć do tego widoku, obserwowałam go zafascynowana.

– Wow – skomentowałam z szerokim uśmiechem.

– Co?

– Jesteś strasznie seksowny.

– Nadal jesteś pijana?

Nie mogłam nie zaśmiać się z tych słów. Rzucił mi jedną ze swoich koszulek, w którą się przebrałam. Pachniała nim. Następne były moje legginsy, które również mi podał. Wtedy Damiano wpadł mi w ramiona. Jego usta były na mojej szyi i składały tam delikatne pocałunki. Chichotałam, ponieważ jego oddech mnie łaskotał.

– Muszę iść do mojej siostry – zauważyłam poważnym tonem, odpychając od siebie jego głowę.

Westchnął sfrustrowany.

– Okej, ale za pięć minut idę.

Z szerokim uśmiechem przyciągnęłam go do pocałunku, a on objął mnie ramionami, na co przez całe moje ciało przeszedł dreszcz.

CORALINE ━ DAMIANO DAVIDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz