Zamykam za sobą wejściowe drzwi, prowadzące do mojej uczelni, łapiąc każdy pojedynczy oddech. W mojej głowie wciąż tkwi myśl, że za mną są moje pierwsze zajęcia z gry na gitarze. Właściwym jest powiedzenie, że dzisiaj poznałam jedynie podstawy, co nie zmienia tego jak bardzo moje opuszki palców są stwardniałe. Z tych dobrych rzeczy, to mogę śmiało powiedzieć, że na pewno wrócę do tego miejsca, chcąc z niego wynieść znacznie więcej niż sama na ten moment uważam.
K: Nie było wcale tak źle. - Oznajmiam, widząc na małym ekranie twarz niebieskowłosej. Tuż po zakończeniu zajęć, pierwsze co zrobiłam, to połączyłam się z nią na kamerze. Musiałam się komuś wygadać, a któż mógłby to być jak nie ona. W końcu sama mi doradzała wybranie się tam. - Ze mną było jeszcze z kilku uczniów. - Dodaje, przypominając sobie ich twarze. Nie mogę powiedzieć, że ich skądś kojarzę, więc muszą być młodszymi rocznikami.
R: Ja pamiętam zupełnie inną rozmowę. - Drażni się ze mną, nawiązując do sytuacji z przed parudziesięciu minut temu, gdzie mówiąc krótko, chciałam się nadzwyczajnie w świecie wycofać. Fortepian jest znacznie prostszym instrumentem do wyuczenia, niż gitara.
K: Co nie zmienia tego, że wolałabym żeby Elina, chociaż na końcówkę dnia dała mi spokój. - Nie mogę rzec jasna zapomnieć o dziewczynie, która działa mi na nerwach tak mocno, jak to ona usilnie starała się pokazać, że nie potrafi grać. Co z resztą mijało się z prawdą. Ona chyba lubi czystą rywalizację, jeszcze brakuje aby dostała olśnienia co do lekcji wokalu. Rita doskonale wie o kim jest mowa, nie raz przywoływałam jej osobę w naszych typowych rozmowach. Moje wylewanie żali, trwało by najpewniej w najlepsze, jednak z chwilą gdy mój wzrok ląduje przed siebie, dostrzegam osobę, której w ogóle bym się nie spodziewała zobaczyć, przynajmniej w tym miejscu. - Mogę Cię o coś zapytać, tak z czystej ciekawości? - W tym czasie, posyłam tej osobie piorunujące spojrzenie, które oczywiście zbywa swoim dziecinnym uśmieszkiem. - Czy twój chłopak, mówił coś o tym, że planuje po mnie wpaść? - Zadaje jej to pytanie zagadkowym głosem, ponownie wlepiając w niego swoje ślipia.
R: Wspominał coś o tym pomyśle... - Zapewne zdając sobie sprawę do czego zmierzam, postanawia jak najprędzej, zakończyć naszą rozmowę. - Muszę już kończyć, do później!
Nie daje mi szansy na dopowiedzenie czegokolwiek, tylko od razu się rozłącza. Prycham pod nosem na jej zagrywkę, ale racja. To on tutaj przyszedł, nie ona. Przechodzę pospiesznie w stronę, gdzie stoi koło swojego zaparkowanego auta. Ma szczęście, że jest już dawno po większym skupisku innych studentów, bo na pewno jego auto wzbudziłoby nie małą sensacje. Słabo się znam na samych markach, ale kolor czerwony na pewno przykuwa uwagę.
- Co ty tutaj robisz? - Naskakuje na niego na samym wstępie, oczekując jakiś wyjaśnień z jego strony. - I w ogóle skąd wiedziałeś gdzie mnie szukać? - Pytam z przekąsem, nie przypominając sobie, abym kiedykolwiek wspominała mu gdzie mam zajęcia. Posyła mi zwycięski uśmiech, wiedząc iż tym razem to on się przede mną popisał.
- Skoro twoje życie nie jest już, takim jednym wielkim sekretem - Powraca do mojego jeszcze nie tak dawnego życia, na co natychmiast mrużę oczy. - Więc nie było problemem, wyciągnięcie tej informacji od Rity. - Wkłada obie dłonie do kieszeni spodni, mówiąc o tym jak o pogodzie. Nawiasem mówiąc, widzę jak ich związek coraz bardziej kwitnie. Kobieta coraz częściej przesiaduje u Barta w domu, a śmiem nawet stwierdzić, że bywa w swoim mieszkaniu znacznie mniejszą część.
- Przyszedłeś na przeszpiegi. - Czołgam się w stronę wejścia od strony pasażera. Żadną tajemnicą nie jest, że mój brat lubi wiedzieć wszystko co dzieje się w życiu jego bliskich, a dobrze zapamiętany wyraz jego twarzy to, mina czystej frustracji gdy czegoś nie wie.
CZYTASZ
Siempre Brillaras [Kepa Arrizabalaga]
AcciónOboje mieliśmy o sobie zapomnieć, lecz los zdecydował za nas. Ja poszłam swoją drogą, ty bezustannie do mnie wracałeś, chcąc powrócić do tego uczucia, przed którym chciałam Cię uchronić.