Can I Be Him - 44

89 12 2
                                    

Bez cienia emocji na twarzy oddaje kobiecie jej sprzęt nie spoglądając przy tym na nikogo odchodzę od naszego stolika przemieszczając się bez namysłu korytarzami wypełnionymi ludźmi  podśpiewujących hymn drużyny.

Jak jakaś powtarzająca się mantra w mojej głowie nieustannie przetaczają się te konkretne słowa. Które jak widać okazały się puste.

"Czy jest coś między tobą a Andrea? Nie, a czemu pytasz?"

Jak widać jednak było coś na rzeczy i to grubo przed naszym spotkaniem po latach. Tylko skoro ja wtedy byłam ze Stefanem, to po co mnie oszukiwał?

Perspektywa Kepy

Chcąc zerknąć jej przez ramię co wprawiło ją w taki nastrój, nie daje mi szansy na zobaczenie chociażby urywku tego, tylko pośpiesznie oddaje telefon dziewczynie podrywając się z miejsca i w szybkim tempie opuszczając nas.

Każdy z naszej dwójki spogląda po sobie nie wiedząc o co mogło jej chodzić, jedyne co nam pozostaje to czekanie na jakieś wyjaśnienia od Rity. Chociaż nawet ona nie wydaje się być skłonna by je nam udzielić.

- Pójdę ją znaleźć. - Odrzekam po tej nagłej ciszy i braku jakiegokolwiek odzewu z ich strony. Na te wyznanie dziewczyna wybudza się jak z jakiegoś transu unosząc głowę w moją stronę.

- Nie. - Oznajmia dobitnie, ale wystarczająco bym zatrzymał się w miejscu. Spoglądam na nią z mocno otwartymi oczyma nie przypominając sobie bym zrobił cokolwiek co by mogło ją urazić. - Ty już wystarczająco dużo zrobiłeś. - Po tym zdaniu jeszcze bardziej się mieszam, w międzyczasie szukając odpowiedzi w oczach Barta. Ten jedynie sam spogląda na nas z osobna nie mając kompletnie nic do dodania.

- Jeszcze nic nie zrobiłem. - Cedze uważając przy tym na słowa by jej przypadkiem nie zdenerwować. Na moje zapewnienie jej mina wyraża co nóż nowe emocje i są to niekonieczne te dobre.

- Po tym co ujrzałam śmiem w to wątpić. - Rzuca mi krzywe spojrzenie co jeszcze bardziej mnie rozrusza. 

- Dobra Rits. - Bart widząc do czego zmierza ta konwersacja włącza się chcąc uniknąć tym samym większych zgrzytów. - Mów co wiesz. - Nakazuje wskazując ruchem głowy na jej telefon. Musi minąć chwila po której z wyraźnymi oznakami niechęci odblokowuje ekran coś w nim klikając. 

Choć całym sobą czuje, że nic nie zrobiłem co mogło urazić Kate, to zaczynam się obawiać co kobieta mogła znaleźć. Po dłużących się minutach które dla mnie trwają jak wieczność odwraca ekran w moją stronę bym mógł zobaczyć o co cała ta kłótnia.

Filmik przewija się na kolejne zdjęcia które mają już niecały rok, ale mogą faktycznie budzić pewne wątpliwości. Nie sądziłem, że to mogło wywrzeć w niej takie emocje, przecież jeszcze wtedy nie miałem pojęcia, że jest tutaj i za parę miesięcy odnowimy kontakt. Z drugiej strony warto byłoby to wszystko sprostować, wiem jak brak zaufania zabija uczucia a to byłoby ostatnie czego bym teraz chciał. Wideo dobiega końca tak samo mój czas przebywania z tą dwójką, odwracam się od nich tyłem ruszając jej ścieżką na tyle ile zdołałem spamiętać. 

Perspektywa Kate

Depcze ten sam kawałek śniegu od kilku minut wciąż rozpamiętując w głowie każdą klatkę tego filmiku, po którym zbyt dużo pytań zaczęło pojawiać się w mojej głowie. Wyglądali wtedy na szczęśliwych i możliwe iż mieli już jakieś poważniejsze plany, w końcu gdy byłam na randce ze Stefanem oni także tam byli. 

- Aquí estás mi amor. - Słyszę za sobą jak wzdycha z wyrazem ulgi. Niepewnie dosiada się do mnie dając nam obojgu chwilę na zebranie myśli, choć w ostatnich minutach wystarczająco ich już przybyło i nie są to wcale dobre przemyślenia. 

Siempre Brillaras [Kepa Arrizabalaga]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz