POV Alex:Ostatni raz spojrzałam na malowniczy widok znajdujący się na horyzoncie za oszronioną szybą domku. Aromat świeżej kawy unosił się w powietrzu napawająca mnie energią do codziennego, godnego egzystowania. Wydarzenia mające miejsce wczorajszego wieczoru nie dawały mi spokoju, krążąc w mojej głowie jak mantra, dlatego po nieprzespanej nocy kawa stanowiła ostatnią deskę ratunku.
W końcu blisko osiem godzin drogi przed nami ...
- Dobra, oficjalnie jesteśmy spakowane! - Sylwia oznajmiła rzucając się na dużą kanapę. - Jestem wykończona ... - dodała zakrywając twarz dłońmi.
- Mówisz? To nie Ty będziesz prowadziła przez osiem kolejnych godzin ... - Kate wtrąciła skupiając na sobie uwagę tłumu.
- Wiedziałam, że źle wczoraj skończycie. - powiedziałam odwracając się w stronę dziewczyn i upijając łyk gorącego trunku.
- Bardzo dobrze, że Cię tam nie było. - Kate rzuciła spoglądając w moim kierunku. - Pijąc w Twoim tempie musiałybyśmy zostać tu jeszcze jedną noc. - dodała uśmiechając się przyjaźnie.
- Hey, też dostałyście zaproszenie na sylwestra od Nikodema? - Sylwia zapytała ze słyszalnym zdziwieniem w głosie.
- Właśnie chciałam o to pytać! - Marta skomentowała marszcząc brwi na znak zdumienia.
Whoah, jeszcze tego brakowało.
- Ana, powiesz nam coś więcej? - Kate zapytała, jednak blondynka nie odpowiedziała wpatrując się w tańczące, kominkowe płomienie. - Hey, Ana słyszysz mnie? - powtórzyła czekając na jakąkolwiek reakcję.
- Słucham? - rzuciła kompletnie zdezorientowana. - Mówiłaś coś? Przepraszam, zamyśliłam się. - wyjaśniła posyłając brunetce sztuczny uśmiech.
- To zdążyłam zauważyć, pytanie o czym tak intensywnie rozmyślałaś ... - wypytywała poruszając zabawnie brwiami.
Mam kilka pomysłów ...
- Daj jej spokój. - Sylwia zarządziła kręcąc głową na znak rozczarowania. - Dlaczego nic nie powiedziałaś na temat sylwestra? - zapytała przyjacielskim tonem.
- Jakiego sylwestra? - blondynka zmarszczyłam brwi kompletnie nie rozumiejąc, co współtowarzyszka ma na myśli.
- Minutę temu dostałyśmy od Nikodema zaproszenie na Sylwestra. - wyjaśniła pokrótce.
- Niemożliwe. - rzuciła nie dowierzając. - Mogę przeczytać wiadomość? - zapytała, po czym zobaczyła treść SMS'a. - Nie mam pojęcia, o co tu chodzi. - wyszeptała spoglądając w moim kierunku.
- Nic Ci na ten temat nie mówił? - Nadia zapytała zaskoczona reakcją niebieskookiej.
- Nie. - skwitowała krótko. - Co prawda wczoraj z nim nie rozmawiałam i nie odebrałam dzisiejszego telefonu, ale takiej decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień tym bardziej, że organizuje to w domu rodziców. - rozmyślała na głos z konsternacją malującą się na twarzy.
- Może chciał Ci powiedzieć, ale nie miał okazji ... - Sylwia rzuciła próbując załagodzić atmosferę, gdy zobaczyła smutek na twarzy blondynki.
- Może. - wyszeptała oddając jej telefon i ponownie spoglądać w moim kierunku.
- Dobra, potem o tym pogadamy. - Kate wtrąciła chcąc zmienić temat. - Zatrzymujemy się na obiad przy autostradzie czy lekko zbaczamy z trasy i jemy coś porządnego? - zapytała licząc na reakcje tłumu.
- Dla mnie bez różnicy. Nie wracam do pracy przed sylwestrem, a w domu i tak siedzę sama. - niebieskooka odpowiedziała nie odrywając wzroku od płonącego ognia.
CZYTASZ
Color of the Ocean
ChickLit*Dawniej Woods Coffee's* Panującą pomiędzy nami ciszę, której kompletnie nie byłam świadoma przez analizowanie każdego detalu ciała szatynki, przerwał jej zachrypnięty głos, z którego barwy wywnioskowałam całkowitą powagę wypowiedzianych przez nią s...