POV Alex:
Wysłałam wiadomość, po czym zablokowałam telefon, a bezczelny uśmiech od kilku minut nie opuszczał mojej twarzy. Świadomość totalnego zdezorientowania blondynki napawała mnie pewnego rodzaju dumą, której nie potrafiłam racjonalnie wyjaśnić. Leniwie odłożyłam urządzenie na białą pościel, w myślach przeklinając podjęcie się pracy na nocnej zmianie. Podeszłam do szafy wertując wzrokiem wszystkie półki w poszukiwaniu czegoś odpowiedniejszego niż czarny dres z trzema paskami. Z chęcią zostałabym przy aktualnym outfit'cie, jednak po zmianie menager'a baru wytyczne dotyczące dress code'u zostały znacznie zaostrzone. Dla niektórych oznaczało to założenie muchy lub krawata, zaś dla mnie była to zmiana o sto osiemdziesiąt stopni. Białe, idealnie wyprasowane koszule, czarne, niepodarte spodnie i czyste, nierzucające się w oczy buty. Ponownie spojrzałam na szafę wypełnioną eleganckimi rzeczami utrzymaną w biało czarnych barwach.
Okay, może delikatnie przesadziłam ze skalą zmiany ...
Zwinnym ruchem chwyciłam gumkę dresów zsuwając je z bioder, po czym pozbyłam się koszulki bez najmniejszego problemu przeciągając ją przez głowę. Po kolejnym głębokim wdechu ponownie podjęłam próbę wyboru garderoby na dzisiejszą noc. Kiedy delikatny materiał koszuli spoczął na moich barkach, moją uwagę przykuła cicha wibracja dobiegająca z pozostawionej w artystycznym nieładzie pościeli. Zdziwiona zmarszczyłam brwi, po czym z impetem wylądowałam na dość twardym materacu łóżka. Odwróciłam się na plecy szybkim ruchem odblokowując telefon i wchodząc w powiadomienie chat'u.
anastasia.wolska: Tak.
Uśmiechnęłam się kpiąco blokując telefon i rzucając go w głąb kołdry. Usiadłam na skraju łóżka łapiąc za brzegi koszuli, kiedy zdałam sobie sprawę z treści wiadomości.
Co?
Momentalnie rzuciłam się na stos pościeli w poszukiwaniu urządzenia. Z niedowierzaniem wpatrywałam się w święcący ekran nie mogąc zebrać myśli.
Co?
Powtarzałam beznamiętnie patrząc pusto w ścianę. Aktualna sytuacja nie była elementem żadnego ze scenariuszy pisanych przez moją podświadomość.
Oh, spokojnie.
Wymierzyłam sobie mentalny policzek, który momentalnie przywrócił mnie do świata żywych. Przeczesałam palcami włosy biorąc głęboki oddech, by po chwili wygodnie ułożyć się na łóżku.
To będzie ciekawe doświadczenie ...
POV Anastazja:
Po raz setny spoglądam na ekran telefonu nerwowo oblizując usta.
Nadal nic.
Moje ciało wypełniał pewnego rodzaju niepokój, który wraz z niewyobrażalną ekscytacją tworzył mocno uzależniającą mieszankę. Ostatni raz spojrzałam na urządzenie, aby z rozczarowaniem schować je do tylnej kieszeni jeansów. Kiedy moja dłoń dotknęła chłodnego metalu klamki, poczułam wartką wibrację, której tak pragnęłam.
Usiadłam na rancie wanny wchodząc w wiadomość i nieświadomie przygryzając usta.
CZYTASZ
Color of the Ocean
ChickLit*Dawniej Woods Coffee's* Panującą pomiędzy nami ciszę, której kompletnie nie byłam świadoma przez analizowanie każdego detalu ciała szatynki, przerwał jej zachrypnięty głos, z którego barwy wywnioskowałam całkowitą powagę wypowiedzianych przez nią s...