POV Alex:
- Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam w takim stanie ... - Kate wymamrotała przenosząc cały ciężar ciała na moją równie pijaną osobę. - Właśnie sobie uświadomiłam, że za niespełna sześć godzin zaczynam studia. Całe szczęście jestem totalnie zalana i aktualnie kompletnie mnie to nie obchodzi. - dodała pijackim głosem uśmiechając się promiennie do wszystkich mijanych przechodniów.
W tym momencie dziękowałam Bogu, że brunetka jest znacznie szczuplejsza ode mnie. Wielokrotnie spoglądając na jej ciało odczuwałam lekką zazdrość, ponieważ utrzymywała szczytową formę bez konieczności odwiedzania siłowni czy restrykcyjnych diet. Gdybym nie doświadczała negatywnych skutków spożycia dość dużej dawki alkoholu, za pewne przerzuciłabym ją przez bark i zaniosła w miejsce docelowe.
Nie można mieć wszystkiego ...
- Gdybym wiedziała, że Twoja forma tak drastycznie spadła, nie namawiałabym Cię na trzy ostatnie kolejki. - stwierdziłam poprawiając ramię przyjaciółki na moim przeciwległym barku. - Co z Ciebie za studentka?
- To wina mojego przedmenstuacyjnego organizmu, Alex. - wypaliła, na co wybuchłam niekontrolowanym śmiechem. - To zdecydowanie wina mojego okresu. Wiesz co? Ogłaszam czarny protest! Moje ciało moja spra ... - urwała, gdy moja ręka sprawnym ruchem zakryła jej usta.
- Ucisz się, bo jeszcze nas miejska zatrzyma! - ostrzegłam zirytowanym tonem nie przerywając uścisku. - Teraz Cię puszczę i będziesz grzeczna zrozumiano? - dziewczyna patrząc mi prosto w oczy subtelnie pokiwała twierdząco głową, więc po woli uwolniłam jej usta. - Good girl.
- Się wie, daddy. - rzuciła, na co oby dwie wybuchłyśmy przeraźliwie głośnym śmiechem.
Czy to możliwe, żebym była konkretnie zalana?
Atak niekontrolowanej euforii przerwał nagły dźwięk dzwonka brunetki. Po kilku nieudanych próbach wyjęcia urządzenia z zapinanej na zamek kieszeni kurtki, postanowiłam ruszyć przyjaciółce z odsieczą i już po chwili niezdarnie przyłożyła telefon do ucha. Sumienne kontrolowanie pijackiej konwersacji dziewczyny przerwała krótka wibracja dobiegająca z tylnej kieszeni moich czarnych spodni.
Anastazja Wolska [anastasia.wolska] odpowiedział(a) na element twojej relacji.
Czyżbym miałam déjà vu?
Bez chwili namysłu odpisałam wolnym krokiem oddalając się od rozentuzjazmowanej przyjaciółki, która aktualnie usiadła na betonowym murku.
woodstherain: Śmiesz zaprzeczać?🙄
anastasia.wolska: Jakżebym śmiała ... 😼
Mhm, wracamy do emotek kotka ...
woodstherain: Bardzo mnie to cieszy 😏
CZYTASZ
Color of the Ocean
ChickLit*Dawniej Woods Coffee's* Panującą pomiędzy nami ciszę, której kompletnie nie byłam świadoma przez analizowanie każdego detalu ciała szatynki, przerwał jej zachrypnięty głos, z którego barwy wywnioskowałam całkowitą powagę wypowiedzianych przez nią s...