35.

3.1K 163 20
                                    

POV Anastazja:

- Whoah ... - wyszeptałam błądząc wzrokiem, po otaczającej mnie rzeczywistości. - To miejsce jest definitywnie spełnieniem moich dziecięcych marzeń ... - dodałam po chwili nadal nie mogąc wyjść z podziwu.

- Muszę przyznać, że ten stary pryk robi robotę! - Kate powiedziała przekręcając kluczyk w drzwiach przyczepy, jednocześnie asekurując trzymaną na plecach walizkę Sylwii i siatkę z alkoholem.

- Jak możesz tak mówić, przecież wygląda jakby dopiero wyjechała z salonu ... - stwierdziłam oburzona, wolnym krokiem podchodząc do dzisiejszego miejsca wypoczynku i przejeżdżając palcami po jego długości.

- Wszystkie laury i gratulacje należą się temu bezczelnemu, choć czasami uroczemu dupkowi ... - blondynka wtrąciła wskazując ruchem głowy na szatynkę, której całą uwagę i skupienie absorbowały zalegające w bagażniku jej auta bagaże.

Doprowadzenie jej do takiego stanu wydaje się być prawie niemożliwe ...

- Dwa lata temu spędziła tu całe trzy miesiące wakacji. Mój chrzestny, który jest jej właścicielem sponsorował materiały, a ona przerabiała ją według własnego uznania. - kontynuowała subtelnie się uśmiechając i spoglądając przyjacielsko w kierunku niebieskookiej. - Pomimo trudu i ogromu pracy, który włożyła w renowacje tego złomu, nie wzięła od niego ani grosza. To naprawdę dobra dziewczyna. - dodała po chwili unosząc ramiona ku górze.

- I głupia. - wtrąciła Kate, która zmierzała w kierunku pojazdu. - Za całe wakacje pracy chciała jedynie małą, starą przyczepę, która od wieków błagała o złomowisko. Za to, co zrobiła z tym gractwem kupiłaby sobie pięć takich ... - ciągnęła kręcąc z rezygnacją głową.

- Kate zamiast gadać od rzeczy mogłabyś się na coś przydać i przynieść resztę rzeczy z samochodu, z góry dziękuję. - szatynka powiedziała uśmiechając się ironicznie, jednocześnie trzymając tuzin toreb i siatek.

- Tylko się nie przewróć! - brunetka krzyknęła dochodząc do otwartego jeszcze bagażnika, na co niebieskooka odpowiedziała jej kolokwialnym, środkowym palcem.

Czasami zastanawiam się, jak one ze sobą wytrzymują ...

Moje przemyślenia przerwał głośny sygnał wibracji dobiegający z kieszeni moich spodni. Walcząc z pościelą, którą trzymałam w ręce, nieudolnie próbowałam wyciągnąć z niej telefon. Po kilku niecenzuralnych słowach opuszczających moje usta oraz dziesięciu sekundach walki z ekwipunkiem poczułam lekki dotyk na prawym pośladku, a gdy się odwróciłam natrafiłam na smukłą dłoń wystawiająca dzwoniące urządzenie w moim kierunku. Szybko podziękowałam rzucając szatynce ciepłe spojrzenie, po czym skierowałam wzrok na ekran wciskając zieloną słuchawkę.

- Hej, właśnie miałam do ciebie dzwonić! - powiedziałam podekscytowana spontanicznym wyjazdem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Hej, właśnie miałam do ciebie dzwonić! - powiedziałam podekscytowana spontanicznym wyjazdem.

- Od wczoraj nie dajesz znaku życia, zacząłem się martwić kotku ... - powiedział swingując zmartwienie.

Color of the OceanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz