Powoli otworzyłam oczy i niepewnie rozejrzałam się po pokoju. Jasna struga światła padająca wprost na moje oczy znacznie utrudniała określenie mojej lokalizacji. Przysłaniając ręką wdzierające się przez okno promienie, bacznie obserwowałam wszystkie detale pomieszczenia, jednak moją uwagę przykuwała jedynie drobna blondynka pogrążona w spokojnym śnie. Na mojej twarzy momentalnie pojawił się szczery uśmiech, który z niepowodzeniem próbowałam ukryć. Zaczęłam rozglądać się po pokoju w poszukiwaniu mojego telefonu, który dostrzegłam po chwili na szafce nocnej nieznajomej. Najostrożniej jak umiałam nachyliłam się nad "śpiącą królewną" próbując dosięgnąć urządzenia. Do osiągnięcia celu brakowało mi zaledwie kilku centymetrów, gdy nagle blondynka się poruszyła. Momentalnie zastygłam w bezruchu zaciskając przy tym powieki i zęby. Nieznajoma oblizała wargi szczelnie przykrywając się kołdrą i układając w najwygodniejszej jak dla niej konstelacji. Widząc, że dziewczyna nadal śpi, odetchnęłam z ulgą i postanowiłam kontynuować misję odbicia telefonu z rąk etażerki blondynki. Zwinnym ruchem sięgnęłam po urządzenie naciskając przycisk blokady. Na ekranie wyświetla się kilka nieodebranych połączeń oraz nieodczytanych SMS'ów. Przenosząc wzrok na cyfry zegara z niedowierzaniem uderzam głową w poduszkę.
Oczywiście! Kolejny raz w tym tygodniu ominę wykłady na uczelni. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale wykładowcą niestety tak.
Rozmyślając o kazaniu na temat odpowiedzialności i frekwencji na piątkowych wykładach leniwie odwróciłam głowę i ponownie spojrzałam na śpiącą blondynkę. Myśląc o wczorajszej nocy na mojej twarzy po raz kolejny zagościł łobuzerski uśmiech. Nagle wpadłam na pewien pomysł, trzymając telefon w ręku bardzo delikatnie wstałam z łóżka. Szybkim ruchem włączyłam aparat i zrobiłam zdjęcie.
Ona ma moje zdjęcie, więc nie mogę być gorsza...
Na przeciwko dużego łóżka, na którym nadal spała blondynka rozciągała się szklana ściana pokaźnych rozmiarów okien. Zarzuciłam na siebie białą koszulę oversize znalezioną na fotelu i wolnym krokiem podeszłam do okna, aby swobodnie oprzeć się o futrynę i podziwiać piękne widoki morza rozciągające się z przedostatniego piętra apartamentowca. Kiedy weszłam w galerię zdjęć, aby zobaczyć efekt małej sesji, z moich ust wydobyło się ciche parsknięcie.
Jak można tak spać? Czy ona w ogóle oddycha?- Nieładnie się tak ze mnie śmiać. - wyszeptała chrypliwym głosem ledwo otwierając oczy.
- Dzień dobry, nie chciałam cię obudzić. - powiedziałam uśmiechając się i krzyżując nogi.
- Heeeej. - wymruczała z powrotem nakrywając się kołdrą. - Dobrze, że mnie obudziłaś i tak mam zajęcia od dziewiątej ...
- Hmm, a więc tak, mam jedną dobrą, a drugą złą wiadomość. - powiedziałam próbując zachować powagę i grobową minę. - Od której mam zacząć?
CZYTASZ
Color of the Ocean
ChickLit*Dawniej Woods Coffee's* Panującą pomiędzy nami ciszę, której kompletnie nie byłam świadoma przez analizowanie każdego detalu ciała szatynki, przerwał jej zachrypnięty głos, z którego barwy wywnioskowałam całkowitą powagę wypowiedzianych przez nią s...