- Chodź! - krzyknęła Kate łapiąc mnie za rękę i próbując przebić się przez tłum tańczących ludzi. - Zauważyłaś? - zapytała z uśmiechem na twarzy.
Co? O co jej znowu chodzi? Ostatnio zadała mi to pytanie, kiedy miała na sobie moją bieliznę....
- Ale co miałam zauważyć?- zapytałam totalnie zdziwiona.
- Blondynka przy barze obserwuje Cię, odkąd odeszłaś od blatu z drinkami. - wyszeptała unosząc brew i uśmiechając się szyderczo. - Chyba wpadłaś jej w oko, ale nie odwracaj się tak ostentacyjnie, bo zaraz wyjdzie, że o niej rozmawiamy ...
Pociągnęłam Kate za rękę i zaczęłyśmy tańczyć. Po chwili podniosłam wzrok, aby zobaczyć rzekomą przypatrującą mi się piękność. Ku mojemu zaskoczeniu przyjaciółka mówiła prawdę. Delikatna blondynka o długich włosach i dużych, ciemnych oczach obserwowała mój każdy ruch. Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, uśmiechnęła się delikatnie i odwróciła wzrok dając znak barmanowi, aby zrobił jej kolejnego drinka.
- Dotrzesz sama do tej toalety?- zapytałam z tajemniczym uśmiechem na twarzy.
- No leć, rozumiem, że blondynki zawsze mają pierwszeństwo... - powiedziała śmiejąc się i przewracając oczami. - No dalej, bo zaraz ci zwieje!
Posłałam jej szybkiego buziaka, poprawiłam włosy i ruszyłam w stronę tajemniczej nieznajomej.Dobra, to nie jest aż tak trudne.
- Dwadzieścia osiem złotych. - barman powiedział chwytając za terminal.
- Ja płacę i poproszę jeszcze raz to samo. - wtrąciłam uśmiechając się przyjaźnie w stronę chłopaka.
Lekko zdezorientowany mężczyzna przystąpił do robienia drinka zostawiając nas same. Odwróciłam się w stronę dziewczyny, która przyglądała mi się z szarmanckim uśmiechem.
- Jestem Alex. - powiedziałam nachylając się ku nowopoznanej.
- Kama, miło mi. - odpowiedziała przeszywając mnie wzrokiem. - Często to robisz? - dodała po chwili.
- A wyglądam jakbym robiła to regularnie? Zastanów się nad odpowiedzią, bo oby dwie zabrzmią jak komplement. - skomentowałam doprowadzając nieznajomą do śmiechu. - To jak będzie? Pozostawisz bez komentarza?
- Niestety będę musiała Cię zmartwić, ale decydowanie nie robisz tego często. - odpowiedziała mrużąc oczy.
- Hmm, po czym tak stwierdzasz Sherlocku? - oparłam się o drewniany blat.
- Barman Cię nie kojarzy, proste - poruszyła barkami na znak wyższości. - Skoro nie masz tego w nawyku, mogę czuć się wyjątkowa? - zapytała mrużąc oczy.
- Gdybym przyznała to wprost, uznałabyś to za banalny podryw. - skomentowałam unosząc lewą brew ku górze. - A jeśli już zapytałaś, to interesują mnie jedynie wyjątkowe kobiety. - rzuciłam kolokwialnie rozbawiając nas obie.
- Proszę. Płatność kartą czy gotówką? - barman zapytał stawiając napoje na blacie.
- Kartą. - stwierdziłam momentalnie przerywając kontakt wzrokowy, który utrzymywałyśmy przez dłuższą chwile. Po otrzymaniu zamówienia rozmawiałyśmy delektując się wytrawnym drinkiem. Dowiedziałam się, że po studiach zostałaś na AWF-ie, uczy studentki gry w siatkówkę, od dwóch lat mieszka na gdańskim Jelitkowie i codziennie rano biega, aby utrzymać szczytową formę. Kiedy po spożyciu kolejnej dawki alkoholu poczułyśmy pierwsze skutki jego działania, wzięłam dziewczynę za rękę i zaprowadziłam na sam środek parkietu. Po chwili namowy zaczęłyśmy tańczyć nie zwracając uwagi na otaczające nas tłumy. Bacznie obserwowałam doskonałe ruchy nieznajomej poruszającej się w rytmie muzyki, co pewien czas błądząc rękoma po jej talii.
CZYTASZ
Color of the Ocean
Literatura Kobieca*Dawniej Woods Coffee's* Panującą pomiędzy nami ciszę, której kompletnie nie byłam świadoma przez analizowanie każdego detalu ciała szatynki, przerwał jej zachrypnięty głos, z którego barwy wywnioskowałam całkowitą powagę wypowiedzianych przez nią s...