Nowe umiejętności?

309 9 1
                                    

Czas, dni a może nawet miesiące mijały i mijały bez zmian. Żadnych informacji o Harrym, Ronie i Hermionie. Uczniowie zaczynali tracić nadzieję - nadzieję na lepsze jutro, na życie, które stoi przed nimi otworem, a raczej stało. Nikt nie spodziewał się, że w takim czasie przyjdzie nam czuć się w niebezpieczeństwie, w strachu. Tak bardzo tęsknię za rodzicami, przy nich czułam się zawsze bezpiecznie, niczego mi nie brakowało. Martwię się o nich, czy wszystko z nimi w porządku, czy mama się już wybudziła. Jasne, mogłabym wysłać list, ale nie chcę ich narażać na jakiekolwiek niebezpieczeństwo, nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdyby im się coś stało.

*
Od jakiegoś czasu miewam bóle głowy, ale nie takie zwyczajne. Ciężko mi jest to określić, ale podczas bólu zazwyczaj słyszę jakieś głosy, jakby wezwania. Ostatnio miałam wizję z wołaniem "znajdź mnie". Była to Ginny, która została zamknięta przez jakiś ślizgonów w schowku. Nikt o tym nie wiedział, że tam się znajduje. Nie wiem co te głosy oznaczają i jestem lekko przerażona, nie wiem czy w świecie magii jest to normalne i czy jakiś Czarodziej ma taką "umiejętność", nie chcę teraz moich przyjaciół tym zamartwiać, dlatego nic im nie powiem, do czasu kiedy nie dowiem się dlaczego jest tak.
Nikt w rodzinie nie wspomniał o takim darze, klątwie czy cokolwiek to jest, nigdy nie słyszałam, aby na lekcjach czy od znajomych słyszała o wizjach czy głosach w głowie. Dziwne, ale mam nadzieję, że szybko rozwiążę tę zagadkę.

— Nad czym tak rozmyślasz? —— Zapytała Pansy. Od jakiegoś czasu podejrzewa, że coś ze mną nie tak, jednak staram się zachowywać tak jak zawsze i nie dać wrażenia, że coś jest nie tak.

— W zasadzie nad niczym specjalnym. —— Przestałam patrzeć na kominek i mój wzrok powędrował na dziewczynę. — Mogę zadać tobie pytanie? —— Postanowiłam spróbować dowiedzieć się czegoś na temat mojej zagadki.

— Natasha, jasne, że tak. Czuję, że chcesz mnie o coś zapytać od jakiegoś czasu. Nie bój się. —— Uśmiechnęła się, a ja westchnęłam.

— Chciałabym się dowiedzieć czy wiesz coś na temat daru lub przeklęcia, gdzie osoba miewa bóle głowy z wizją, głosami. —— Powiedziałam poważnie, mając nadzieję, że zna odpowiedź. Spojrzała się na mnie i przez jakiś czas się nie odzywała tylko analizowała to, co właśnie powiedziałam. Proszę niech nie weźmie mnie za wariatkę!

— Natasha, skąd to pytanie? Masz jakieś wizje czy głosy? —— Zapytała a ja poczułam szybsze bicie serca i stres.

— Nie, po prostu próbuję zająć czymś innym głowę, aby nie myśleć o wojnie. —— Nerwowo się zaśmiałam. — To jak? Wiesz coś na ten temat?

— Mam wrażenie, że jednak jest coś na rzeczy, ale mniejsza. Prędzej czy później i tak się dowiem. —— Stwierdziła i się uśmiechnęła. — Cóż, nigdy o tym nie słyszałam, przynajmniej w domu, na lekcjach. Ale czytałam raz, że w świecie mugoli jakiś samolot, nie wiem co to w ogóle jest. — Zrobiła dziwną minę i się zastanawiała co to samolot.

— Haha, samolot jest podobny do ptaka, ale w środku są ludzie i mają możliwość lecenia w różne kraje. —— Powiedziałam z uśmiechem.

— Dzięki za ciekawostkę. Wracając, jakiś samolot zaginął podczas lotu ale po kilku latach nagle powraca. Wszyscy uważali pasażerów tego lotu za zmarłych.

— Rozumiem i dziwne to, może po prostu gdzieś indziej wylądował? Poza tym do czego zmierzasz? —— Zapytałam.

— Zmierzam do tego, że po tym jak wylądowali, pasażerowie zaczynali widzieć wizję i słyszeć głosu, gdzie zazwyczaj prowadziły do osób, które potrzebowały pomocy. —— Zszokowała mnie tym. To ma sens, ale ja nie byłam w żadnym samolocie. Przez cały czas jestem w szkole, więc skąd pojawiły się wizje i głosy? Co one mają znaczyć? Dlaczego teraz to się dzieję? Tyle pytań i zero odpowiedzi. Jedno jest pewne, jeśli mugole to posiadali i prowadziło ich, aby komuś pomóc, nie mogę tego ignorować. Może to pomoże pokonać Czarnego Pana.

— Trochę przerażające. Co musieli czuć rodziny tych pasażerów? —— Z pewnością nie było im łatwo, skoro uważano ich za martwych, a nagle nie wiadomo jak znajdują się na lotnisku.

— Cóż, pewnie nie było im łatwo. Reszty nie czytałam, co było dalej.

— A co jeśli czarodziej widzi wizje i odgłosy? Przecież nie latał, wtedy samolotem. —— Dopytałam.

— Hmm, to wtedy może być jakaś moc lub umiejętność. Ciężko mi powiedzieć, bo nigdy nie słyszałam o tym. —— Wielka szkoda, że nic nie wiedziała.

— Dzięki za wszystko. —— Wstałam z kanapy i przytuliłam przyjaciółkę. Możliwe, że mam jakąś moc? Muszę koniecznie porozmawiać o tym z rodzicami...tylko nie teraz. Pomyślę nad spotkaniem z nimi w bezpieczny sposób.

**
Kilka dni później.

Nadszedł dzień, w którym spotkałam się z moją miłością - z Draco. Po długim czasie rozłąki jak się spotkaliśmy w jego oczach było widać strach, lecz także obojętność. Draco musi być silny i obojętny, by przetrwać. Kocham go bardzo i nie chcę widzieć go w takim stanie. Nie wiem co mam zrobić, liczę na to, że niedługo będzie po wszystkim i będziemy szczęśliwi.

Draco mocno się do mnie przytulił i dał długiego całusa w usta. Bardzo za tym tęskniłam, za jego dotykiem, ustami i jego zapachem.

— Draco, jak dobrze ciebie widzieć. Tęskniłam, cholernie tęskniłam. —— Przytuliłam się do niego mocniej.

— Też za tobą tęskniłem. Ciesze się, że udało mi się na chwilę uciec i się z tobą zobaczyć.

— Wiem, że ci ciężko i się boisz. Też się boję, ale niedługo to się zakończy i będziemy razem i szczęśliwi na zawsze. —— Spojrzałam głęboko w jego oczy i pocałowałam go namiętnie. Draco objął. Przy nim czuję się bezpiecznie, zapominam o najgroszym, zawszę mogę na niego liczyć.

— Kocham cię, Natasha.

— Ja ciebie też kocham, Draco. —— Przytuliłam się mocniej.

Znajdowaliśmy się w bezpiecznym miejscu, w małym lesie. Chociaż w taki sposób oboje mogliśmy zapomnieć o tym co złe. Po czułościach Draco usiadł, a ja obok niego.

— Wiesz, muszę ci coś powiedzieć. —— Powiedział poważnie. — Jeśli cokolwiek złego się komuś z nas stanie. —— Nie, nie, nawet o tym nie myśl.

— Draco, nie stanie. Nie mów tak nawet. Proszę. —— Powiedziałam, starając się powstrzymać łzy.

— Chcę w to wierzyć. Natasha, jeśli cokolwiek nam się coś złego stanie, pamiętaj, że zawsze będę ciebie kochał i będę chciał, abyś była szczęśliwa. Spełniaj swoje marzenia, bądź zawsze uśmiechnięta i nie myśl o przykrych wspomnieniach, wspominaj same dobre chwile. —— Powiedział, patrząc mi prosto w oczy i powstrzymując łzy.

— D-draco... —— Rozpłakałam się, nie chcę, aby cokolwiek nas rozłączyło. —— Kocham ciebie i nawet jakby stało się cokolwiek złego nigdy nie przestanę ciebie kochać. Jesteś moją miłością i gdybym miała ciebie stracić... nigdy bym nie pogodziła się z twoją stratą. —— Mocno się do niego przytuliłam. — Też mi obiecaj, że gdyby mi się coś złego stało to zawsze będziesz pewny siebie, łobuzem, będziesz spełniał swoje marzenia i znajdziesz miłość. Kocham ciebie i chcę dla ciebie jak najlepiej, dlatego gdyby coś się złego stało... proszę obiecaj, że się nie załamiesz i będziesz walczył dalej.

— Natasha, kocham ciebie. Jakbym miał ciebie stracić...

— Draco, obiecaj... —— Powiedziałam cicho.

— Nie jestem w stanie ci obiecać, że pokocham kogoś innego, tak mocno jak ciebie. Obiecuje ci, że nigdy bym o tobie nie zapomniał i zawsze będziesz w moim sercu, na zawsze. —— Pocałował mnie i otarł moje łzy, a ja jego.

Po jakimś czasie, jak się uspokoiliśmy i chwilę porozmawialiśmy o czymś przyjemnym, Draco musiał już wracać  do swojego domu, do okropnego życia, a ja do swojego.

Mam taką nadzieję, że nie stracę Draco, a on mnie.

Hej!
Nowy rozdział po bardzo, bardzo długim czasie. Mam nadzieję, że mimo to, ktoś nadal przeczyta nowe rozdziały! Najmocniej przepraszam za ponad rok czekania. 😅 Wiele rzeczy się pozmieniało, gdzie bardzo mało czasu miałam na pisanie rozdziałów. Postaram się to nadrobić.

P.S za jakiekolwiek błędy ortograficzne przepraszam! 💛

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 30, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Twoja przygoda z Draco Malfoyem.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz