Twoja przygoda z Draco Malfoyem.

Rozmowa z Dumbledore

Kiedy dokończyliśmy plan naszej imprezy udałam się do gabinetu Dumbledore.
Lekko zapukałam i weszłam do środka. Zobaczyłam tam stojącego tyłem do mnie profesora.

[Dumbledore] - O witaj Natasho. - Powiedział i odwrócił się przodem do mnie uśmiechając się lekko.

[Natasha]- Dzień dobry. Chciał pan abym przyszła kiedy wyjdę ze szpitala. - Powiedziałam spokojnie ale lekko się bałam.

[Dumbledore] - Tak, chciałbym się dowiedzieć co się dokładnie stało na cmentarzu.

[Natasha] - To jest trochę dla mnie ciężkie przeżycie ale postaram opowiedzieć wszystko co pamiętam. - Dumbledore pokazał ręką abym usiadła i też tak zrobiłam.

[Natasha] - A więc na początku miałam sen o tym, że Czarny Pan w dniu ostatniego zadania pojawi się a puchar będzie zaczarowany. Byłam na tym cmentarzu i go widziałam. Nie wiedziałam, że ten sen rzeczywiście się sprawdzi i dlatego nic panu nie powiedziałam. - Opowiedziałam pierw sen.

[Dumbledore] - Czyli to była jakby przepowiednia. To dziwne, ponieważ Harremu również się to przyśniło.

[Natasha] - Więc wtedy kiedy wbiegłam do labiryntu razem z Harrym i Cedrikiem dotknęliśmy pucharu i teleportował nas na cmentarz. Wtedy się zaczęło to co mi się przyśniło... wtedy sługa Czarnego Pana chciał zabić... - Na myśl o tym poleciała mi łza. Gdyby zabił Cedrika nie wiem co by było. Cedrik to mój przyjaciel.

[Dumbledore] - Spokojnie Natasho. Nic nikomu się nie stało. - Pocieszał mnie. - Dobrze na dzisiaj to tyle. Leć do swojego dormitorium i zostajesz zwolniona z zajęć do końca tygodnia.

[Natasha] - W porządku. Dziękuję za pocieszenia. - Powiedziałam i wyszłam z gabinetu. Przez to odechciało mi się imprezy. Chcę pobyć sama. Przemyśleć to wszystko. Czarny Pan odrodził się
Jak teraz będzie wyglądał nasz los?
Rzeczywiście niedługo zacznie się prawdziwa wojna i zginie mnóstwo niewinnych ludzi?

Za błędy ortograficzne serdecznie przepraszam.
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał 💙
Postaram się dodawać częściej! 💜