Jakiś czas temu
Dni się ciągną niemiłosiernie długo. To już nie jest ta sama szkoła co kiedyś, gdzie mogliśmy czuć się jak w Domu. Teraz czuję się jakbym była w jakimś więzieniu i odbywała najsurowszą karę. Obecni nauczyciele w szkole nie są przyjaźni wręcz przeciwnie niektórzy bowiem się znęcają fizycznie jak i psychicznie.
Nikt już w szkole nie czuje się bezpiecznie. Nikt już nie jest szczęśliwy jak kiedyś. Każdy się boi co będzie dalej.
Można by powiedzieć, że każdy dzień jest taki sam lecz czuję jakby był każdy dzień coraz gorszy. Powoli już tracę nadzieję, że będzie dobrze.
Czuję, że to już koniec. Voldemort jest coraz groźniejszy i niebezpiecznny. Lecz trzeba wierzyć do końca, że będzie dobrze. Wierzę, że Harry, Ron i Hermiona szukają Horkruksów.
Kiedy nauczyciele straszą nas tym, że jak nie będziemy posłuszni to On nas zabiję. Nie wiem czy kiedykolwiek ci ludzie byli dobrzy dla innych. Czy czuli kiedyś miłość, ciepło, przyjaźń.1 sierpnia śmierciożercy na rozkaz Voldemorta przejęli ministerstwo. Niektórzy uważają, że rzucili klątwę na Piusa Thicknesse i kilku innych ważnych urzędników. Od tego czasu właśnie wszystko się zmieniło, gdyż nowy minister będący pod wpływem Czarnego Pana wprowadził nowy okropny system zarządzania światem magii. Bowiem wszystkich zdrajców krwi, charłaków i mugolaków poddawano specjalnemu nadzorowi.
Teraz kiedy Czarny Pan po przejęciu kontroli nad całym Ministerstwem Magii uczynił naszego Snape'a dyrektotem Hogwartu. Każdy sądził, że jak będzie dyrektotem nie będzie aż tak źle jednak grubo się mylimy, ponieważ Snape mianował Amycuss i Alecti na nauczycieli Obrony przed Czarną Magią, która zasadniczo uczyła praktykowania czarnej magii oraz tępienia mugoli i mugolaków.
Amycus zmuszał nas abyśmy zabijali mugoli. Kiedy ktoś się sprzeciwiał rzucał zaklęcie torturujące - Cruciatus.
Alecto próbowała wbić nam wszystkim go głowy, że mugole są rodzajem zwierząt, które sa brudne i głupie. To jest okropne jakim tokiem nas uczą. Nie jeden raz widzę jak uczniowie po zajęciach płaczą, mają wszystkiego dosyć. Jeden uczeń sprzeciwił się nowym wicedyrektorom i został bardzo surowo ukarany. Sama również po nocach płaczę mimo, że Snape na ślizgonach aż tak surowych krach nie daje jednak nie potrafię patrzeć jak inni cierpią. To wszystko jest przerażające.
Pare razy widziałam, że Gwardia Dumbledore'a zaczęła jak najbardziej uprzykrzać życie śmierciożercom i nauczycielom oraz dyrektorowi. Z czasem zaczęli się nawet ukrywać w Pokoju Życzeń, aby nie mogli ich znaleźć śmierciożercy.
Czasem Ginny czy Luna zapraszały mnie do dołączenia, abym mogła również się ukryć i nie móc oglądać tortur. Jestem im na prawdę wdzięczna za to.
Kiedy jestem z Nimi czuję się nieco bezpieczniej. Martwię się też o moją rodzinę. Od paru miesięcy nie mam z nimi kontaktu. Dalej nie wiem co z Mamą. Chciałabym ich zobaczyć jak najszybciej. Bardzo za nimi tęsknię.
Wiem, że Tata i Mama chcieliby abym była dzielna, odważna i walczyła. Staram się taka być właśnie jednak z czasem jest na prawdę trudno i ciężko.[Natasha] - Powiec mi Luna jak się z tym wszystkim trzymasz? - Zapytałam.
[Luna] - Wiesz, odczuwam to, że dużo się zmieniło. Staram się myśleć, że będzie dobrze. - Uśmiechneła się lekko. - Wierzę, że Harry zniszczy wszystki części i pokona sama Wiesz Kogo.
[Natasha] - Wiesz, też tak cały czas myślę. - Westchnęłam. - Jednak z dnia na dzień coraz mniej w to wierzę. - Posmutniałam.
[Ginny] - Nie smuć się. - Pocieszała. - Dobrze wiesz jaki jest Harry. On nigdy nie odpuści. Prędzej czy później zniszczą Horkruksy i pokonamy go. - Przytuliła mnie. Właśnie z tego się cieszę, że wie kiedy ma mnie przytulić.
Nie myślcie sobie, że zapomniałam o Pansy i Astorii czy o Blaisie. Oni również tutaj przebywają razem ze mną. Co prawda na początku było ciężko, aby Gwardia Dumbledore'a ich przyjeła jednak po jakimś czasi zaufali mi oraz im. Pansy, Astoria i Blaise na prawdę nie są źli. Dużo też przeszli przez co czasami są wredni.
Teraz kiedy trzymamy się razem jest o wiele lepiej.
Boje się też o Draco. Nie widuję go już w szkole. Przebywa teraz wraz ze swoją rodziną oraz z Czarnym Panem. Wiem, że Draco potwornie się boi, nie wie co ma robić. Stara się być dzielny ale z czasem go to przerasta. Chciałabym go zobaczyć, przytulić powiedzieć mu, że jest dla mnie bardzo ważny i że go pokonamy.
Planowaliśmy nawet potajemne spotkania jednakże nie wypaliły one. Draco chce mnie również chronić przed Voldemortem. Mówiłam mu wiele razy, że się go nie boję, że nie dam mu się tak łatwo jednak Draco naciskał. Nie chciałam go denerwował więc odpuściłam. Od tego czasu nie wiem co się z Draco dzieje. Strasznie się boje o niego. Chciałabym, aby było już po wszystkim, aby ta wojna się już zakończyła. Co prawda na dobre się jeszcze nie zaczęła ale powoli się zaczyna.. przez co coraz bardziej każdy się o siebie i swoich bliskich boi.Aktualnie rozmawiam z Pansy i Astorią popijając sok z dyni.
[Astoria] - Jestem tym już strasznie wykończona. Wieczny stres, panika, strach. Teraz najbardziej takie uczucia wokół mnie krążą. - Stwierdziła i zrobiła grymas.
[Pansy] - Strasznie tęsknie za tym co było kiedyś. Kiedy wszyscy razem byliśmy i dobrze bawiliśmy. Nie sądziłam, że tak to się potoczy. - Powiedziała cicho.
[Natasha] - Wiecie teraz wiem, że trzeba docenić to co ma się teraz i to co się miało. Kiedy Dumbledore żył nikt by nie przypuszczał, że cokolwiek złego się stanie. Byliśmy bezpieczni chociaż nie zdawaliśmy sobie aż tak z tego sprawę, że to zasługa Dumbledore. Teraz odczuwamy to bardziej, bo Voldemort właśnie na to czekał. Czekał aż Albus zginie i będzie mógł przejąć nad wszystkim kontrole. - Stwierdziłam. - Pamiętacie co powiedział Albus - "Każdego dnia, w każdej godzinie, możliwe nawet, że w tej chwili, mroczne moce próbują przeniknąć przez ściany tego zamku. Jeśli im się uda to ich największa broń to wy. Warto to przemyśleć.".
[Ginny] - Dumbledore chciał nas też w jakiś sposób przygotować na to, że nadchodza złe czasy. Chciał abyśmy byli dzieli i odważni, abyśmy się go nie bali. - Pomyślała i powiedziała.
[Astoria] - Zgadza się. Jednak same dobrze wiecie, że Czarny Pan jest bardzo niebezpieczny i nieobliczalny. Każdy się go boi.
[Natasha] - Boją się, bo wiedzą, że teraz nie da się go pokonać. Ukrył gdzieś części Horkruksów, bo sądził, że nikt ich nie znajdzie. Kiedy Horkruksy nie są zniszczone on czuje się bardziej pewny siebie. - Stwierdziłam. Tak właśnie to rozumiem, gdyby nie Horkruksy bo zapewne Harry by go pokonał.
[Pansy] - To już jest logiczne. Miejmy nadzieję, że Harry wie co robi.
Dzień dobry! 💛
Jak Wam się podoba nowy rozdział?
Bardzo dawno nie pojawił się rozdział, wiem. Prosze wybaczcie jednak przez ostatnie pare miesięcy dużo się działo i przyznam szczerze nie było kolorowo.
Teraz mam nieco więcej energii jako - tako dochodzę do siebie więc myśle, że będą pojawiały się rozdziały częściej! ❤️
CZYTASZ
Twoja przygoda z Draco Malfoyem.
FantasyZapewne znasz Harrego Pottera i jego przygody. Zatem teraz poznasz Natashe która wcieli się w główną bohaterkę tego opowiadania i przeżyje w Hogwarcie wiele przygód tych wesołych i smutnych. Czy jej wróg może być jej kimś bliskim? Czy stanie po sil...