Także Blaise rankiem wykonał swoje zadanie i dostał szlaban... biedny.
Ale coż wybrał wyzwanie to mj dałam, co on myślał, że ławte będzie? Haha nie zna mnie.
(Blaise)- No świetnie teraz mam szlaban wieczorem ciekawe co mi profesorka wymyśli. -powiedział poirytowany Blias.
(Pansy)- Na pewno coś łatwego.. jak mycie podłóg lub kibli. - powiedziała roześmiana Pansy.
(Ja)- Pansy nie dołuj go. - powiedziałam. Trochę szkoda mi go było.
(Pansy)- No dobrze.. ale po co daje takie pytania? Skoro wiadomo,że coś z tych rzeczy wymyśli.
(Ja)-No być może ale nie potrzebny był ten śmiech,a po za tym profesorka powinna troche wyluzować a nie szlabany daje. - powiedziałam stanowczo. No halo? Powiedział pare tekstów ale to nie powód od razu szlaban dawać.
(Blaise)- Masz rację! - powiedział Blaise.
(Astoria- A ty co sądzisz o tym Draco? - zapytała Astoria.
(Draco)-No nic nie myślę. Skączy i przyjdzie. - ten to na prawdę jak coś powie...
(Ja)- Jak zawsze Draco zna najlepszą odpowiedź.- powiedziałam z sarkazmem.
(Draco)- A co mam o tym sądzić? Zwykły szlaban to jest. Gdyby ona wysłała go do Azkabanu to dopiero bym coś sensowego powiedział.
On chyba se jaja robi. Żeby o Azkabanie gadać.. jaki palant!
(Astoria)- Przestań wyjezdzać z Azkabanem! - powiedziała Astoria a ja z Blaisem poszliśmy do Wielkiej Sali. Nie chcemy widzieć ich kłótni
(Ja)- Słuchaj Blaise.. Draco na pewno nie chciał,żebyś był w Azkabanie. Na pewno powiedział to bez myślnie.
(Ja)-Co ty Natasha. Myślisz, że ja to na poważnie biorę? Haha ja z nim dziele pokój i jest o wiele gorzej ale spoko da sie wytrzymać. - ufff.
(Blaise)- A ten szlaban to jakoś zniosę, chyba aż tak źle nie będzie. - powiedział i się uśmiechnął.
(Ja)-Racja. - powiedziałam i zaczęłam jeść obiad.
--------------------------------------------------------
Jestem w swoim pokoju i gadam z dziewczynami.
- Matko.. ta kłótnia z Draco mnie wymęczyła! - powiedziała Astoria.
- I dlatego ja i Blais poszliśmy na obiad,żeby nie słuchać waszej kłótni która trwa wiecznie. - powiedziałam to z lekkim śmiechem.
-No ale on uparty! Ja coś mówie, żeby przestał gadać o Azkabanie i tych rzeczach a on, że to normalna rzecz!
- Wiesz może dla niego to normalne. - powiedziała Pensy.
- Skoro dla niego do normalne to niech nie mówi to przy nas. Mamy rozmaiwać o innych rzeczach a nie o Azkabanie. - powiedziała Astoria.
- Ochh, Astoria jaka ty uparta! Ja nie wiem jak z Tobą wytrzymujemy. Haha.
- Jakoś musicie. - powiedziała słodziutko.
Nagle zapłukał Teo.
- Hej laski,chcecie do nas dołączyć, bo nudy? - zapytał. Zgodziłyśmy się,bo inaczej musiałysmy by słuchać nadal Astorii a tak mamy zajęcie.
- Hej ponoć się nudzicie. - powiedziałam.
-Kto tak powiedział? - zapytał Draco.- ja się świetnie bawię.
- Jasne. Teo mówił co innego.
- To pewnie on się nudzi.
- Może kazałeś mu po nas przyjść,bo tak za nami tęsknisz? - zapytałam. Lubię się z nim od czasu do czasu kłócić.
- Och tak a za tobą to szczególnie. -wstał i stał na przeciwko mnie.
- Oh.. jakke to słodziutkie. - powiedziałam.
-Jak wy do siebie pasujecie. -powiedziała Pensy.
- Że co?! -powiedzieliśmy równie razem z Blondynem.
- I jeszcze równo mówią. - dodała Astoria.
-Jesteście nienormalne. A ty Draco skoro sie nie nudzisz pójdę do siebie. -powiedziałam na luzie.
- A myślałem, że zostaniesz na dłużej.. ah może kiedy indziej.
- No kto wie.
Wyszłam i skierowałam się do swojego pokoju. Dziewczyny została a ja w tym czasie umyłam. Gdy wyszłam dziewczyny już były.
-Macie wolną łazienke. -powiedziałam.
- Ok,ja pierwsza. - powiedziała Astoria. I pobiegła do łazienki.
- I jak? Jak mnie nie było gadali coś? -zapytałam.
- Nic ciekawego. Jedynie Astoria trochę się z Draco pokłóciła ale to żadna nowość.
- Racja. Ja juź pójdę spać. Dobranoc.-powiedziałam i się polożyła.
- Dobranoc. -powiedziała Pensy.

CZYTASZ
Twoja przygoda z Draco Malfoyem.
FantasiZapewne znasz Harrego Pottera i jego przygody. Zatem teraz poznasz Natashe która wcieli się w główną bohaterkę tego opowiadania i przeżyje w Hogwarcie wiele przygód tych wesołych i smutnych. Czy jej wróg może być jej kimś bliskim? Czy stanie po sil...