Twoja przygoda z Draco

2.4K 75 5
                                    

Obudziłam się po 7. Nie miałam kaca,bo nie piłam nic takiego,żebym go miała. Po prostu byłam zmęczona i nadal trochę jestem. Poleżałam z 20 minut po czym wstałam i zaczęłam się szykować. Lekcji w tej chwili nie mieliśmy, przez ten turniej. Dziewczyny smacznie sobie spały. Nie przeszkadzałam im tylko po ogarnięciu się poszłam do Dumbledora spytać się czy mogę odwiedzić rodzinę mimo,że nie ma weekendu.
Ze spokojem szłam korytarzem w strone gabinetu Dumbledora.
Lekko zapłukałam i weszłam.
(Ja)-Dzień dobry panie profesorze.
(Dumbledore)- Witaj Natasho. Co cię do mnie sprowadza?-Zapytał starzec.
(Ja)- Mam sprawę.. bo chciałam teraz odwiedzić rodzinę. Mam trochę czasu a nie chce siedzieć tutaj ze spokojem.-Powiedziałam lekko spokojna.
(Dumbledore)- Rozumiem cię doskonale. Pozwolę ci pójść do rodziców.-Podziękowałam mu i znowu dotknęłam za jego rękę i się przenieśliśmy do mojego rodzinnego domu. Pogoda nie była zła. Piękna zima tylko.. ba zewnątrz dom nie jest udekorowany. Wszystko mama robiła a teraz śpi i nie wiadomo kiedy się wybudzi.
Weszłam do domu tata tym razem zdziwiony nie był. Przywitałam sięz nim oraz z siostrą i poszłan do mamy. Tata mówił,że na chwile obecną jej stan się nie poprawił i lekarze nie wiedzą kiedy się wybudzi. Jest podejrzenie,że dopiero za pare lat. Mam nadzieję,że wybudzi się wcześniej. Właśnie mama mnie urodziła i z ojcem mnie z siostrą wychowali. Zawsze mogłam z nią pogadać na różne tematy, pomóc jej,chcociaż nigdy nie chciała żeby jej kto kolwiek pomagał. Zawsze mama mnie nauczyła,że trzeba żyć dalej i nie poddawać się. Dzięki niej nie popełniam tyle błędów a teraz kiedy jej nie mam przy sobie,nie słysze jej głosu oraz cudownego śmiechu jest inaczej. Bardzo bym chciała żeby się obudziła.
Siedzę tetaz obok mamy. Leży tak samo jak przedtem. Dotknęłam jej ręki i mocno przytuliłam się do niej. Jej zapach włosów jest taki sam..
Posiedziałam z pare godzin u rodziny po czym musiałam wraz z Dumbledorem wracać do szkoły. Pożegnałam się ze wszystkimi.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podziękowałam jeszcze raz profesorowi i udałam się do Wielkiej Sali. Po drodze zaczepił mnie Cedrik.
(Cedrik)-Hej Natasha.
(Ja)- Hej Cedrik.
(Cedrik)-Jak się czujesz?- Zapytał.
(Ja)-Nie wiem jak się czuję. Odwiedziłam rodzinę i mama bez żadnych polepszeń jest w śpiączce.
(Cedrik)-Współczuję tobie.-Przytulił mnie a mi się zrobiło ciepło na sercu.- Na pewno się obudzi niebawem.
(Ja)-Mam taką nadzieję.-Lekko się uśmiechnęłam.
(Cedrik)-Dobra, ja lecę do swojego stołu. Jakbyś miała jakiś problem lub chciałabyś po prostu pogadać zawsze możesz na mnie liczyć.
(Ja)-Dziękuję ci Cedrik.-Przytuliłam przyjaciela. Cedrik to na prawdę miły chłopak. Widać,że przejmuje się tą całą sytuacją. Miło mi,że się tak martwi ale powinien zająć się teraz turniejem. On się martwi o mnie a ja o niego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Pansy)- No wiem,że mam już chłopaka ale ten Krum chyba się we mnie zakochał!- Stwierdziła dziewczyna.
(Astoria)-Skąd ta pewność?
(Pansy)- Cały czas się na mnie patrzy! Oczywiście jak to ja udaję niedostępną.
(Ja)-Pansy! Co ty chcesz z nim być!
(Pansy)-No jasne,żs nie po prostu tak udaję,żeby robił se nadzieję. Nic w tym złego.-Jak ona coś powie. To normalnie szału można dostać. Jest zajęta a chce,żeby ten Krum na nią poleciał. Chore!
(Astoria)- Jakie ty masz myśli. Achh.- Powiedziała sarkastycznie Astoria.
(Pansy)-Jakie wy troskliwe i wyrozumiałe!- Tym razem ona powiedziała z sarkazmem.
(Ja)-Przestańcie się kłócić. Ok jak Pansy chce to niech lata za nią ten Krum. Tylko potem nie miej pretensji,że singielką jesteś.-Powiedziałam rozsądnie a każda chyba załapała. W końcu trochę miałam spokoju i mogłam trochę poczytać. Przed spaniem odwiedzę Draco.




Za błędy ortofraficzne przepraszam.
Rozdział pojawi się jutro bądź pojutrze. 💗

Twoja przygoda z Draco Malfoyem.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz