Byłem duchem przenikającym przez ściany. Splamiony krwią ludzi błąkam się po świecie. Oczy mnie nie widzą. Byliście jedyni. Przepraszam. Zostaliście wykluczeni. Wstyd okrył was płachtą niepewności. Zaczęliście mnie odpędzać. Odszedłem.
I znowu błąkam się po tym świecie samotnie. Mój łańcuch to tylko zawieszka na szyi. Trzymający mnie ciężar wspomnień. Chciałabym pamiętać, jak to było się śmiać.
Kłamię. Opowiadam kłamstwa. Słucham i wydają się prawdą. Leżę na podłodze i patrzę w sufit. Zamykam oczy. Budzę się na Jamajce. Woda nie może udusić zmarłego.
Chcę od wszystkiego uciec, ale nie mogę. To moja kara, być tutaj i wędrować po tym padole. Kręcę się wśród lasów, ulic, ludzi. Słucham rozmów i udaję, że biorę w nich udział. Koty uciekają na mój widok.
Taki samotny. Nie możecie mnie usłyszeć, ale i tak będę grać. Najpiękniejsze piosenki. Specjalnie dla was.
Spytajcie się mnie. Kim jestem? Skąd pochodzę? Wiatr wieje, zagłuszyłby moją odpowiedź.
Chcę skoczyć z urwiska, ale przypominam sobie, że już jestem martwy. I tak to robię. Skaczę ze zbocza Wielkiego Kanionu, bo to jedyny jaki znam. Udaję, że latam.
Płaczesz. Skończyliśmy?
Jeszcze chwila.
Odchodzimy w zapomnienie. Czerwone plamy znikają z moich ubrać. A może to ja znikam. Psy patrzą na mnie z ciekawością. Zapięcie zaczyna pękać.
Kładę się do grobu. To sen. Nie umieranie.
Umarłem wcześniej.
Tym razem się nie obudzę.
217 słów
[15.12.2022r. - 15.12.2022r.; 16.12.2022r.]
CZYTASZ
We are... humans? | One Shots
Short StoryRóżne historie, których nie mam gdzie umieścić, a chcę, by ktoś je przeczytał oraz prompty (niecodziennie!) 37/50, 74% x - ship i - nie ship, tylko przyjaciele, relacja ojciec syn itd. W pierwszym prompcie powinno być ,,i" a nie ,,x" Miłego czytania...