- Ciii, kochanie, nie płacz już. Nie ma potrzeby.
Szloch wyrwany z gardła, brzdęk łańcuchów przyczepionych do nadgarstków.
- Jesteś taki ładny. Moje piękne stworzenie. Mój piękny chłopczyk.
Łzy na policzkach. Głowa pełna myśli i ta jedna, którą chciałby zakopać pod gruzami ziemi.
Dlaczego nie chcę odejść?
- Będziesz dla mnie dobry, prawda? Taki dobry zwierzak. Słucha się swojego pana.
Bicie serca i jego głos. To jedyne rzeczy, które słyszy od wielu godzin.- Nie płacz już. Będzie dobrze, zaopiekuję się tobą.
Chce krzyczeć, choć wie, że nikt go nie usłyszy. Nikt mu nie pomoże.
- Zostaniesz tutaj ze mną. Będziesz szczęśliwy.
Jest sam. Ręce błądzą po jego twarzy, takie delikatne.
- Nie płacz. Moje kochanie.
Głos zmienia się w echo.
- Będziesz szczęśliwy.
Szloch przybiera na sile.
- Będziesz szczęśliwy.
Prawie nie czuje łańcuchów na nadgarstkach.
- Będziesz szczęśliwy.
Czuje dłonie na ciele, ale one nie należą do niego.
- Będziesz szczęśliwy.
Chcę zostać.
- Pete!
Otwiera oczy, budzi się. Koszmar rozmywa się w jego umyśle.
- Co się stało, Pete?
Nie może mówić. Zakrywa twarz dłońmi i płacze. Teraz może już tylko płakać.
Będziesz szczęśliwy.
Wiedział jednak, że bez niego to niemożliwe.
182 słowa
[10.07.2022r.]
CZYTASZ
We are... humans? | One Shots
Krótkie OpowiadaniaRóżne historie, których nie mam gdzie umieścić, a chcę, by ktoś je przeczytał oraz prompty (niecodziennie!) 37/50, 74% x - ship i - nie ship, tylko przyjaciele, relacja ojciec syn itd. W pierwszym prompcie powinno być ,,i" a nie ,,x" Miłego czytania...