Czułem, jakby ktoś rysował mi krzyżyk na piersi. Układał na niej kamienie i mówił, bym czekał. Więcej czekałem. Nie mogłem oddychać. Zamknąłem oczy. Kamyki ledwo się trzymały. Nie chciałem widzieć rozczarowania. Biorę oddech.
Piramida upadła. Krzyż został odsłonięty.
Żyję.
Nie wierzę, że żyję.
Zamykam oczy. Słyszę głosy. Czuję krew.
Wciąż żyję.
Do zobaczenia w piekle.
Wiem jednak, że piekło nie istnieje.
Wciąż żyję.
Leżałem wśród żółtych kwiatów.
Obce ręce na moich dłoniach.
Wstaję, strzepuję pozostałe kamyki, koszulką zakrywam krzyż.
Idę dalej.
Wciąż żyję.
83 słowa
[13.11.2022r. - 13.11.2022r.; 13.11.2022r.]
CZYTASZ
We are... humans? | One Shots
Storie breviRóżne historie, których nie mam gdzie umieścić, a chcę, by ktoś je przeczytał oraz prompty (niecodziennie!) 37/50, 74% x - ship i - nie ship, tylko przyjaciele, relacja ojciec syn itd. W pierwszym prompcie powinno być ,,i" a nie ,,x" Miłego czytania...