A może to dopiero początek?

405 12 5
                                    

Mała dziewczynka siedziała na łóżku i oglądała książkę z obrazkami. Jeszcze nie umiała czytać i pisać, ale przynajmniej starała się zrozumieć coś z bajek za pomocą rysunków. Nagle do jej pokoju weszła mama. Nakazała jej przykryć się kołdrą, ale oczy dziewczynki nadal wpatrywały się w nią wyczekująco.

- Mamo, czy opowiesz mi jakąś bajkę na dobranoc?

Kobieta uśmiechnęła się i delikatnie pokiwała głową.

- W porządku kochanie - usiadła na łóżku obok córki i zaczęła opowiadać - Jakiś czas temu żyła sobie piękna księżniczka. Miała w swoim pałacu wszystko czego potrzebowała. Wokół zamku rozciągały się setki domów, w których żyli poddani. Na dworze królewskim było mnóstwo służby. Damy dworu, rycerze, kucharze czy pokojówki bardzo lubili królewnę, ponieważ każdego napotkanego człowieka starała się traktować z szacunkiem. Dziewczyna uwielbiała przechadzać się po całym terenie pałacu. Pewnego dnia odkryła, że w stajni pracuje chłopak w jej wieku. Dziwnym trafem połączyły ich więzy przyjaźni, a po wielu miesiącach zaczęli zauważać, że czują do siebie coś więcej. Ukradkiem rzucane spojrzenia, podarowanie róży albo zostawienie przez księżniczkę jedwabnej chusteczki w stajni. Tak było do czasu, gdy chłopak zapytał ją czy zostanie jego dziewczyną. Bał się, że go odrzuci, bo przecież była z rodziny królewskiej. Na szczęście dziewczyna zgodziła się. Jednakże ich związek musiał pozostać tajemnicą. Gdyby rodzice księżniczki dowiedzieliby się, że ich córka umawia się z takim prostakiem, a nie z księciem, którego dla niej wybrali, popadli by w szał. To byłby skandal na całe królestwo. Przez wiele miesięcy nikt nie zwracał uwagi na bliskość, którą ta dwójka starała się ukryć przed całym światem. Do czasu. Pewnego czerwcowego dnia strażnik stojący u wrót zauważył dwójkę ludzi wymykających się przez boczną bramę. Gdy tylko zauważył, że jest to stajenny wraz z księżniczką, postanowił powiadomić króla o ich spotkaniu. Władca wściekł się na swoją córkę, nie chciał słuchać jej tłumaczeń. Powiedział, że za trzy wschody słońca wyda ją za mąż. Księżniczka zamknęła się w swojej komnacie, służący mówili, że szloch ucichł dopiero pod koniec drugiego dnia. Potem wszystko ucichło. Kiedy następnego ranka służące weszły do komnaty królewny nie zastały jej tam. Strażnicy sprawdzający pokój stajennego również nie mogli go znaleźć. Okazało się, że dwójka kochanków, żeby ocalić swoją miłość posunęła się do drastycznych środków. Uciekli po za mury królewska, aby wieść szczęśliwsze życie.

- Co się potem z nimi stało?

- Mówi się, że zamieszkali w domku w środku lasu, a kilka miesięcy później urodziła im się mała córeczka - pstryknęła dziewczynkę w nos - A teraz musisz iść spać. Jest już późno - kobieta złożyła krótki pocałunek na czole córki.

- Dobranoc mamo.

- Śpij dobrze.

Kobieta wyszła z pokoju i od razu napotkała rozbawiony wzrok mężczyzny.

- Zawsze musisz opowiadać historię o nas?

- Jest najciekawsza ze wszystkich, które znam - wzruszyła ramionami i usiadła obok męża.

- Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną.

- Ja też - odparła - Zostanę aż do śmierci.

W taki sposób kończy się historia o dwójce zakochanych ludzi. A może to dopiero początek?

476 słów

Całkiem oke

We are... humans? | One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz