Groszek pachnący

9 0 0
                                    

Bo leżę tak już którąś noc
I myśląc sobie
Ciszę zakłócam
Czy to astma, oddech nieruchomy
Ucieka
Czy to kwiaty wiją się w ogrodzie
Tam gdzie nie powinno ich być
Kiedyś coś się zmieni
Wstaję ledwo
Oddech biegnie
A ja za nim
I duszę się
Spać muszę, to snu mi brak
Nie mogę biec
Nigdy więcej
Wyrzucam płatki przez okno
Wiatr osłabł, lądują na ziemi
Gdzie jesteś? Oddaj mi płuca
Muszę spać
Jednak trudno
Gdy one chcą się wydostać
Myślenie to najpiękniejsza
I najgorsza umiejętność
Jaką człowiek posiada
Aż w końcu zamykam oczy
Oddech wraca
To sen? To jawa?
Znów żyję
I śnię
Kwiaty też
Zakwitną rano
Ale na razie mogę uciec
I marzyć o życiu pięknym
Bez kwiatów, problemów
Marzyć o świecie
W którym bez ciebie mogę oddychać



129 słów

[30.01.2024r.-30.01.2024r.; 27.02.2024r.]

We are... humans? | One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz