Rozdział 10

1.1K 41 96
                                    

!Tw!Będzie ruchanko!
___

Patrząc na wyświetlacz telefonu dostałem powiadomienie.
Matt.
Czytając wiadomość od niego moje serce stanęło chyba 10 razy. ZAPROSIŁ MNIE DO SIEBIE NA SEANS FILMOWY. Japierdole ja tam zejdę zobaczycie.
Odpisałem, że się zgadzam tylko niech wyślę adres i godzinę.

Mam być tam na 21:30, to za godzinę!

Jak tak szybko jak Shane wpierdala batona ruszyłem w stronę domu. Mam godzinę na wszystko a kurwa jeszcze muszę dojść. Wbiegając do środka praktycznie wpadłbym na Vincenta, ominąłem go nawet nie słuchając czy coś do mnie mówi po czym jak najszybciej poszedłem do łazienki w pokoju. Skoro mamy oglądać film to nie chcę walić jak pieprzony skunks. Mam jedno małe pytanko. Jak się ubrać?! Dres i bluza? Koszulka i jeansy? A może czarną koszula i spodnie od garnituru? Nie dobra to przesada, wystarczą Jeansy I koszulka. Wysikałem się jeszcze Tom Ford Noir Extreme woda perfumowana po czym wyszedłem z pokoju. Powiedziałem szybkie pa do Shane siedzącego w kuchni po czym wsiadając na motocykl wyjechałem z rezydencji. Do mieszkania Matta miałem około 10 minut jazdy, zaparkowałem przed zwykłym blokiem po czym zadzwoniłem do chłopaka, i już po chwili wpisywałem kod do klatki. Gdy po 5 minutowych poszukiwaniach windy, (której nie znalazłem) rozpocząłem wędrówkę na 6 piętro. Wspinając się po tych chujowych schodach miałem wrażenie jakbym nosił Vincenta na barana.(Nie polecam tego robić, tak sprawdzałam).

Stanąłem przed drzwiami z numerem 38. Byłem tak zestresowany jak przed pierwszym w życiu pobieraniem krwi.

Weź się w garść, to tylko Matt. Znajomy z którym spędzisz dobrze czas.

Zapukałem czekając aż drzwi się otworzą. Po dosłownie minucie ujrzałem chłopaka ubranego w szary dres i czarną obcisłą koszulkę.

Boże jakie on ma mięśnie...Tony to tylko znajomy.

-Siema, wchodź- powiedział robiąc mi miejsce. Wszedłem do środka rozglądając się po pomieszczeniu. Kuchnia połączona z salonem była w stylu nowoczesnym, wyspa kuchenna, szafki i blaty były czarno-białe a zwisające z sufitu lampy ładnie wykąńczały wystrój wnętrza.
Zdjąłem buty po czym nie czekając na Matta poszedłem dalej. W salonie na stoliku kawowym były porostawiane miseczki z popcornem i chipsami. Usiadłem na kanapie a po chwili dołączył do mnie Matt.
-Dobra to co oglądamy?- To my tu przyszliśmy aby oglądać? Znaczy nie stop nic nie mówię.
-Horror?- Zabraniam romansu.
-Niech będzie, ale ostrzegam że ja i horrory to nie jest dobre połączenie.-Czyli jest szansa, że złapie mnie za rękę...
Nic nie powiedziałem a zamiast tego uśmiechnąłem się do niego.(Czuję, że rymuję).
-Zakonnica 2?-On to przeżyje???
-Możemy, nie oglądałem tego jeszcze.
Chłopak włączył film po czym przygasił światła i zaczęliśmy oglądać. Na początku było okej, siedzieliśmy jakieś pół metra od siebie zajęci filmem. Jednak gdy pojawiła się pierwsza scena z zakonnicą nasza dobra odległość od siebie zniknęła tak szybko jak moje chęci do życia na wf. Matt praktycznie przeskoczył w moje stronę wtulając się we mnie. Nie powiem było to przyjemne, ale hello to tylko kolega.
Było to raczej nieświadomy odruch, ale ja przez to cieszyłem się jak głupi.
Oplotłem go ramieniem wokół pasa po czym znowu skupiłem się na filmie.
Kiedy skończyliśmy oglądać zakonnicę 2 Matt powiedział, że on musi obejrzeć coś co nie jest związane z horrorami. Oczywiste było, że padnie na romans. Jeszcze na dodatek 18+, z senami seksu! Ja mam to oglądać przy matt'cie?!
(Sorry nie wiem jak się odminia)
W połowie filmu chciałem wstać do łazienki, ale poślizgnąłem się na czymś po czym poleciałem prosto na Matta.

Kiedyś to ja się zabije o własne nogi.

-Boże długo jeszcze będą pierdolić kto kogo zdradził? Nudne się już to robi.- powiedziałem po kolejnych minutach płaczu jakiegoś babsztyla.
-Na co tak czekasz?- Zapytał chłopak przybliżając się do mnie lekko.
-Na nic, poprostu mam dosyć jej ryczenia.- Odsuń się ode mnie.
-Napewno?- dopytywał się Matt zbliżając swoją twarz do mojej. Nie wiem kto wyłączył klimę, ale gorąco się tu zrobiło.
-No mówię przecie...-Nie dokończyłem bo chłopak złączył nasze usta.
!cringe!
Mruknąłem zadowolony na taki rozwój akcji po czym oddałem pocałunek. Podniosłem się do siadu i nachyliłem się nad Mattem. Pieszczota nabrała tempa, już po chwili siedziałem na chłopaku podgryzając i liżąc mu skórę na szyi. Słyszałem ciche westchnienia gdy przejeżdżałem mu ręką po brzuchu. Niespodziewanie złapał mnie za nogi i podniósł do góry. Szliśmy przez korytarz, jak się domyślałem do sypialni. Weszliśmy do pokoju po czym chłopak rzucił mnie na łóżko. Zawisnął nade mną po czym zdjął z siebie koszulkę. Ze mnie też już chciał, ale w ostatniej chwili przewróciłem się tak abym był na górze. Wsadziłem mu rękę do spodni i zacząłem ugniatać mu kutasa. Zajęczał po raz kolejny gdy ruszałem ręką. Widać było, że domaga się więcej. Rozpiąłem rozporek od jego spodni i zdjąłem mu majtki. Chwilę na niego patrzyłem po czym wziąłem go do buzi. Ssałem, lizałem dopóki nie poczułem ciepłej cieszy w ustach. Doszedł. Chciałem już położyć się obok niego gdy ten jednym zewinym ruchem zdjął mi cały dół.  Byłem trochę jak w pułapce, nie mogłem za bardzo ruszać nogami ale zdjęcie wszystkiego odpadało. Nie chciałem aby widział moje rysunki, co jakby poczuł do mnie obrzydzenie? Nie chciałby mnie już?
Przez chwilę tak myślałem gdy Matt zaczął robić swoje. Nie ważne co się działo gdzie indziej, nie ważne co o mnie pomyśli. Ważne jest to co się dzieje teraz.
_____
870 słów.

Ocena ---->

Pomysły ---->

Tony Monet-przegrał życie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz